18. Zdradził

10.4K 1K 867
                                    

Dobra, jestem kinda przestraszona. Niby nic wielkiego, ale i tak XD ale don't blame me, pisałam takie coś pierwszy raz

///

Zdradził

- Co? - Baekhyun pochylił się w ich stronę z niezrozumiałą miną, a Taehyung zobaczył jak spinają się mięśnie na plecach wyraźnie zirytowanego Jeongguka.

- Idziemy do domu, bo źle się czuje. Prawda, Tae? - powtórzył, oglądając się na niego.

Tamci zmierzyli go wzrokiem, a blondyn wciągnął powietrze, oddając Jeonggukowi badawcze spojrzenie.

- Tak - mruknął mimo wszystko.

- Ach, no ok, powiem Jiminowi. - Baekhyun oblizał usta i już miał się znowu odezwać, ale nie zdążył, wyprzedzony przez Jeongguka, który odwrócił się do blondyna przodem i popchnął go w stronę schodów.

- No i super.

- Ale tae!

Taehyung jedynie obejrzał się na Baekhyuna przez ramię.

- Co?! - krzyknął.

Czy on się od nich kiedykolwiek uwolni?

- Przyjdziemy w sobotę!

- Co? A dobra, cokolwiek. - wymamrotał zirytowany, a potem spojrzał Jeonggukowi w oczy. - Chodź.

I poszli, naprawdę szybko.

Przemknęli obok baru i zaraz znaleźli na schodach. Taehyung cały czas trzymał się blisko niego, myśląc nad tym co robili, do czego dążyli. Wiedział co może się zdarzyć, ale chciał tego. Pierwszy raz mógł szczerze powiedzieć, że tego chciał. Zwłaszcza, kiedy miał przed oczami wszystkie momenty, kiedy byli blisko. Nie było ich wiele, a te które naprawdę mocno na niego zadziałały jak pocałunki czy tulenie przy swoim boku były jeszcze rzadsze, ale mimo to zdążyły go usidlić.

Namiastka tego wszystkiego, co mogli razem mieć - zwykle muśnięcie ust, było zniewalające i Taehyung wiedział, że pragnie to rozwinąć. Ten wieczór miał być ich. Chciał, żeby był.

Potrzebował do tego tylko Jeongguka i mógł mieć co tylko chciał. A to nie było żadną przeszkodą, bo to właśnie on był głównym ogniwem ich małego romansu. Zasilał każdy gest, dotyk i słowo. Ładował napięcie w wielkie akumulatory, chciał je zniszczyć i uwolnić ładunek. Próbował porazić ich tym prądem, który między nimi krążył i sprawiał, że powietrze między nimi drżało od gorąca, ale wciąż brakowało mu przestrzeni, która pozwoliłaby im je pochłonąć.

Ale Taehyung widział, że właśnie teraz usilnie jej szukał. I będąc całkowicie szczerym, nie mógł doczekać się aż ją znajdzie.

To było w jego oczach. Ukazywało się w zaciętym wyrazie twarzy, wyjątkowo napiętej jak na niego aurze i gwałtownych krokach, które stawiał między ludźmi, niedbale przemykając między chmarą ciał.

A Taehyung w tamtym momencie nie myślał o swoim chłopaku i po prostu gonił za nim wpatrzony w jego plecy, oddalające się i znikające za masą denerwująco przeszkadzających ludzi. Nie minęła minuta, a już musiał przepychać się jak zwierzę, desperacko zwiększając tempo i pilnując się Jeongguka zaćmionym wzrokiem.

Odepchnął dziewczynę, która wepchnęła mu przed nos swoje cycki i zdusił w sobie chęć zawołania go, nie chcąc wyjść przed nim na niezdarę. Ale i tak wyszedł, bo po kilku sekundach Jeongguk sam się na niego obejrzał, a wtedy zatrzymał i czekał z nieustępliwym spojrzeniem, które rozpogodziło się dopiero, kiedy Taehyung wreszcie dopadł do jego boku, wzdychając.

Sex Addiction || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz