- Panie Wellinger, jak pan się domyśla, jest pan tutaj z powodu zamachu, który miał miejsce dziś w centrum miasta – komisarz wezwał kolejnego mężczyznę w uniformie, aby uspokoił przesłuchiwanego.
- I trzymacie mnie tu, bo mój chłopak został w nim ranny? Nie powinniście raczej szukać winnych, zamiast tracić czas na mnie? – zapytał z powątpiewaniem Andi.
- To nie jest jedyne powiązanie. Ten wybuch... bomby zostały podłożone w siedzibie Banku Północnego.
- Zaraz, przecież mój ojciec jest dyrektorem tego banku... Czy on żyje? – odparł zszokowany chłopak. Jego serce gwałtownie przyspieszyło rytm.
- Jest operowany.
- Czy wy... myślicie, że to on? – to było niemożliwe, a jednak musiał zapytać.
- Nie, skądże znowu, po prostu to jedyny punkt zaczepienia, jaki obecnie posiadamy.
- Skuteczność niemieckiej policji jest nie do opisania – odpowiedział sarkastycznie blondyn, lekko uspokojony uzyskanymi informacjami.
CZYTASZ
Red light | Lellinger
FanfictionStephan znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie czy może dokładnie wiedział, gdzie powinien być? Czy Andreas znajdzie odpowiedzi na mnożące się w jego głowie pytania?