Fragment 9

217 45 5
                                    

- Panie Wellinger, jak pan się domyśla, jest pan tutaj z powodu zamachu, który miał miejsce dziś w centrum miasta – komisarz wezwał kolejnego mężczyznę w uniformie, aby uspokoił przesłuchiwanego.

- I trzymacie mnie tu, bo mój chłopak został w nim ranny? Nie powinniście raczej szukać winnych, zamiast tracić czas na mnie? – zapytał z powątpiewaniem Andi.

- To nie jest jedyne powiązanie. Ten wybuch... bomby zostały podłożone w siedzibie Banku Północnego.

- Zaraz, przecież mój ojciec jest dyrektorem tego banku... Czy on żyje? – odparł zszokowany chłopak. Jego serce gwałtownie przyspieszyło rytm.

- Jest operowany.

- Czy wy... myślicie, że to on? – to było niemożliwe, a jednak musiał zapytać.

- Nie, skądże znowu, po prostu to jedyny punkt zaczepienia, jaki obecnie posiadamy.

- Skuteczność niemieckiej policji jest nie do opisania – odpowiedział sarkastycznie blondyn, lekko uspokojony uzyskanymi informacjami.

Red light | LellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz