Louis

2.7K 243 20
                                    

Louis

10 października

Byłem kurewsko podekscytowany, ubierając skafander. Chyba jeszcze w życiu nie czułem się tak, jak teraz, kiedy miałem świadomość, że niedługo stanie się to, na co czekałem całe swoje życie.

Od małego to było moje marzenie. Dosłownie obsesyjnie wgapiałem się w gwiazdy, budowałem kartonowe rakiety i bawiłem się w astronautę. W szkole byłem kujonem, ale właśnie to sprawiło, że byłem teraz tutaj. Byłem jednym z nich – prawdziwym astronautą, który będzie miał możliwość, po wielu latach ciężkiej pracy, być tam – na ISS.

Czekało mnie tam równe sześć miesięcy, ale cieszyłem się na to, jak małe dziecko. Poświęciłem wszystko, uparcie dążąc do celu – opłaciło się.

Mogliby mnie stawiać za przykład tego, że przy ciężkiej, systematycznej pracy marzenia się spełniają.

Oczywiście starałem się myśleć racjonalnie, kiedy przechodziłem przez te wszystkie milion procedur przed startem, ale gdzieś w środku czułem, jak mój żołądek skręca się z podekscytowania, bo kurwa! To się działo!

Po tylu latach nauki i nieskończonych symulacji, wreszcie dotarłem na platformę startową jako członek głównej załogi. Oczywiście była też ta zapasowa, ale...

Naprawdę miałem ochotę krzyczeć ze szczęścia, kiedy w ciągu kilku minut byłem w kabinie w pozycji zbliżonej do embrionalnej, na plecach, a ekipa przypinała mnie pasami.

Pewnie trochę to trwało, ale mi czas leciał zdecydowanie zbyt szybko.

Leciałem tam!

Całość szła podręcznikowo. Zamknięto właz, wszystko zaczęło się trząść, kiedy silniki zaczęły pracować, a ja nadal nie mogłem krzyczeć z radości. Musiałem być skupiony, jak reszta załogi. W każdej chwili mogło przecież pójść coś nie tak.

Misje kosmiczne, choćby najlepiej przygotowane, zawsze niosą za sobą jakieś ryzyko.

Poczułem, jak zaczyna wciskać mnie w fotel.

LECIAŁEM!



~  ~  ~  ~  ~

Zmieniłam zdanie :) oglądam start wahadłowca, dlatego dzisiaj pojawi się tutaj coś jeszcze :D bo ten taki krótki...

So let's count the starsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz