.8.

1.2K 155 49
                                        

- Będzie dobrze - mulat zacisnął dłoń Androidki - nie zamykaj oczu.

- dziękujemy ci Markus...- Jej głowa opadała coraz ciężej, na końcu lądując głucho na betonie. Android zacisnął powieki, opuszczając delikatnie dłoń defekta. Odszedł od niej, starając się nie płakać. Był autorytetem dla wszystkich Androidów i nie mógł sobie pozwolić na załamanie nerwowe. Nie teraz.

- Kolejny android który umarł z braku krwi - Josh podszedł do Markusa, zapisując na kartce imie zmarłej -Stary, to nie twoja wina...

- Wiem.. Wiem.- wyminął szybko przyjaciela i skierował sie do swojego biura. Usiadł przy biurku, chwytając długopis w dłoń i obracając go wokół palców, zaczął myśleć. Był to jego tik nerwowy, z początku bolały go palce ale teraz jest do tego przyzwyczajony. Nie radził sobie z obecną sytuacją. Nie myślał o konsekwencjach swoich czynów i teraz był w kropce. Jak narazie jego jedynym zbawieniem była Kara, która miała za niedługo zjawić się z Alice i Lutherem.

- Markus?- North delikatnie zapukała w drzwi - wszystko w porządku?

- Tak, wejdź - wyprostował się i spojrzał na dziewczyne - coś sie stało?

- Dostaliśmy cynk, że w porcie są stare zapasy części i płynów do androidów... To może być nasza szansa - uśmiechnęła sie do mulata od ucha do ucha -rozmawiałam z innymi i powiedzieli że chętnie wezmą udział-

- Nie będziemy działać pochopnie - przerwał jej odrazu. Mina North odrazu spoważniała - nie mamy dokładnych informacji. I wogóle,to skąd sie o tym dowiedziałaś?

- A czy to ważne?!- warknęła. Markus westchnął i spojrzał przepraszająco na North- ta okej, jasne. Rób co chcesz panie wszechwiedzący - wkurzona wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami. Markus często porównywał jej zachowanie do pięcio letniego dziecka. Jednak nie oznaczało to, że lubił tą stronę androidki.

W myślach modlił sie tylko o to, by blondynka nie wymyśliła jakiegoś głupiego planu za jego plecami.

~***~

- Dzień dobry - Mruknął cicho Connor, przechodząc przez drzwi baru. Nad jego głową zadzwonił dzwoneczek, przez co kilka par oczu zostało skierowane w androida.

Connor ubrał się jak zwykły cywil, chowając pod czapką swoją diodę. Na nogach miał luźne spodnie, a jego klatkę piersiową chroniła gruba, szara bluza.

Brunet wyciągnął zgiętą wpół karteczke z kieszeni i upewniając sie że dobrze trafił, podszedł do baru.

- Dobry - uśmiechnął sie miło do sprzedawcy, wywołując u niego zdezorientowanie. Mężczyzna miał brązowe dredy upięte w kucyk, oraz piwne oczy. - szukam kogoś.

- Stary, wszystko wszystkim, ale nie jestem gejem - chłopak podniósł ręce w obronnym geście.

- Nie o to mi chodzi- zaśmiał sie na moment - Phil, android. Był tutaj barmanem, czyż nie?

- Taa, ale gościa wylali jakoś tydzień temu. Zaczął majaczeć i mówić coś o niebieskiej krwi. Wyglądał jak świr.

- Wiesz gdzie można go teraz znaleźć? Gdzie mieszka?...

- Nie wiem, nie gadałem z nim zbytnio. Nie lubie androidów, to tylko blachy z kablami które myślą, że żyją - prychnął - ale nieważne. Wade jestem.

-Connor - podali sobie dłonie, w geście przyjaźni. Brunet tylko uśmiechał sie niezręcznie,odtwarzając sobie w głowie jego wcześniejsze słowa. Oh, ale Wade by sie zdziwił gdyby Connor ściągnął czapkę...

- Nosz do chuja pana - warknął za nim znajomy głos -serio kurwa? Connor w kulki sobie lecisz?!

- J-ja...- Android odwrócił sie na krześle. Poczerwieniał na policzkach.- znalazłem tą kartkę przez przypadek...

- Ukradłeś to Connor! - Porucznik wytknął mu palcem w klatkę piersiową - wszystko wszystkim ale mojej roboty sie kurwa nie łap!

- Spokojnie staruszku, chcesz zapalić trawke czy coś?- Chłopak z dredami wyciągnął z kieszeni skręta i podał go Hank'owi. Jednak Connor szybko zabrał mu ją z rąk.

- Nie będzie pan brał narkotyków - warknął, miażdżąc używke w dłoni.

- O, teraz ci na mnie zależy?- zakpił, koniec końców wzdychając - daj mi tu młody całą flache wódki. Reszty nie trzeba.

Anderson wyszedł z baru, popijając 2 litry 50% alkoholu. Brunet został, chowając twarz w dłoniach. Ponownie spieprzył. I ponownie stracił szanse na poprawienie stosunków z porucznikiem. Poprostu świetnie.

***********
Chce tylko zaznaczyć, że Wade będzie bardzo ważną postacią w tej książce. Będzie miała wpływ na fabułę ;3

(Wade inapirowany Wade'em z GTA V xD 💜)

Blue blood// Hank x ConnorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz