18.

491 30 16
                                        

- Siemka wszystkim - brunet wpadł z impetem na komisariat, trzymając w dłoni kawe z mc'donalda oraz przyczepione do tylnej kieszonki spodni kupony.

Wszyscy przywitali się jedynie skinieniem głowy lub krótkim '' cześć '' nie dziwiąc sie roztrzepanym detektywem. To nie był pierwszy raz. I mogli sobie odciąć ręke że napewno nie ostatni.

- Cześć słodziudka, mam nadzieje że masz dla mnie te papiery o które cie prosiłem - podszedł do blondynki, delikatnie klepiąc ją po policzku. Policjantka jedynie zagryzła wściekła dolną wargę, przybierając wymuszony uśmiech w stronę Reed'a.

- Oczywiście, spędziłam nad tym ponad 4 godziny. Musiałam zostać po nadgodzinach. Ale prosze, o to one - przekazała mu plik dokumentów, wymuszając na twarzy szeroki uśmiech.

- Jesteś świetna skarbie - mrugnął do niej i nie przejmując sie jej zachowaniem przechwycił papiery, idąc w strone swojego biurka.

Gdy wszedł, rzucił papierami na ławę, gubiąc przy tym z 3 strony dokumentów, a sam usiadł na obrotowym krześle ustawiając nogi na biurku i odpalając służbowy komputer, wszedł na swój portal randkowy.

- Mm czas poszukać kilka foczek dla Gavina - mruknął do siebie, dopijając resztki swojej kawy i ekscytując się na widok gołych kobiet na ekranie.

- Dzień dobry Detektywie - do jego biura z impetem wszedł Connor strasząc go, przez co dodał jakąś obleśną-według niego- kobiete do znajomych.

- Ty jebana ku...- zagryzł dolną warge i westchnął ociężale- Czego chcesz? - spojrzał na swój monitor by jak najszybciej pozbyć się dziewczyny z jego listy znajomych. Zanim zacznie pisać. Albo co gorsza, wysyłać nudesy.

- Jest pewna ważna sprawa o której musze detektywa poinformować. Mam nadzieje że nie przeszkadzam - Connor spojrzał na niego, biorąc wolne krzesło spod półki i przysuwając je do biurka mężczyzny.

- A to co, nie jesteś już zajęty lodzeniem temu zgredowi? - Gavin potrząsnął sugestywnie zaciśniętą dłoń, wybuchając po chwili śmiechem ze zdezorientowanego wzroku Connora.

Connor posłał mu politujący wzrok, mimo wszystko lekko się rumieniąc niebieskim kolorem na policzkach.

- Prosiłbym o trochę powagi Reed-

- Detektywie. Nie pozwalaj sobie robociku - przerwał mu kpiąco.

- Detektywie- Connor tym razem podkreślił dosadnie - jest sprawa o której musimy porozmawiać. Jak wiesz, a może się domyślasz, było więcej modeli Androidów - detektywów do sprawy defektów ale i nie tylko. Problem w tym że...stworzono kiedyś wersje androida na mój wzór. Nazywał sie Rk900.

- Skoro był taki sam tylko troche lepszy to nie powinien nazywać sie Rk801? - brunet zmarszczył brwi, zastanawiając sie nad swoimi własnymi słowami. Brunet jedynie zagryzł polik i ingorując pytanie detektywa, kontynuował.

- Rk900 stworzyli, gdy wykazywałem zachowania defektyczne. Miał mnie zastąpić, był silniejszy, inteligentniejszy. Miał mocniejszy temperament a do tego nie miał żadnych skropułów. Miał robić wszystko by ukończyć swoją misje. Nawet jeśli miało to skutkować ofiarami śmiertelnymi.

- Czyli... Mały Connorek sie zbuntował bo chciał cimci rimci z Hankiem i ci z robotów powiedzieli nie nie i stworzyli męską wersje ciebie? - spojrzał na niego poważnie.

Connor chwycił twarz w dłonie, cicho wzdychając. Czuł, jakby detektyw nie brał tego na poważnie, a tu chodziło o naprawde duże niebezpieczeństwo.

- Detektywie błagam-

- Rozumiem Connor, nie jestem idiotą.- przerwał mu natychmiastowo, opierając sie wygodniej o swój fotel. - Czyli ten android chodzi po ulicach Detroit, ta?

- Prawdopodobnie. Podejrzewam też że to on stoi za włamaniem sie do mieszkania Philla. Przez Ślady zniszczeń przewijają sie skrawki ubrań, które były używane w jednostkach policji w cyberlife. Taką też miał właśnie Rk900.

- A więc będziemy szukać tego gościa. Zaczniemy od kamienicy w którym mieszkał ten android. - wzruszył ramionami i wycelował pusty kubek po kawie do kosza- a ma on jakieś imie? No wiesz, ty masz Connor to on ma Connor2 czy jak?

- W cyber life nadawali nam imiona, by ludzie efektywniej z nami współpracowali. Rk900 nie miał szansy dostać imienia więc... Możesz go jakoś nazwać - Connor zaśmiał sie cicho, widząc zaciekawioną twarz Gavina. Wyglądał jak dziecko z nową zabawką- Czekam na dalsze instrukcje detektywie. Będe przy biurku Hanka jakby detektyw mnie potrzebował- Brunet skinął głową i wyszedł z biura.

- A jakby inaczej, ktoś musi ci pomacać tyłek huh- mruknął sam do siebie, na chwile myśląc o imieniu dla andoida. Po nie całej minucie prychnął i ponownie skupił się na swoim profilu randkowym

- ohh cycuszki.

_________

Ogólnie przez ostatnie 2 lata porpawiło sie moje pisanie, jednak staram się pisać rozdziały w tym stylu co zaczynałam tą książke by jakoś dało sie to czytać ciągiem.

Ja już Po tsuru, mam zdjęcie z Gościem z kanału '' gry karciane dla dzieci'' wiec moge umierać. Polecam, jego dubbini do animcow to jebane złoto XDDDd

Moje pic' jako Flug jakby ktoś był ciekawy ;

Moje pic' jako Flug jakby ktoś był ciekawy ;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


 Za rok będzie kawaii chan reaper z Overwatcha  (◕‿◕。)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Za rok będzie kawaii chan reaper z Overwatcha  (◕‿◕。)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Blue blood// Hank x ConnorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz