.11.

1.2K 168 63
                                        

Connora przeszedł dreszcz. Podniósł się ze zaśnieżonej trawy, przytulając ramiona do siebie. Był w parku, ale tym razem nie spotkał porucznika.

-H-hank? Hank!- zaczął się gorączkowo rozglądać wokół siebie- Hank!

- Nie ma go tu- odezwała się kobieta za jego plecami. Amanda przeszła obok niego i usiadła na ławce. - Witaj Connor.

- Gdzie jest Anderson? Czy wszystko z nim w porządku?- usiadł obok Amandy- wrócił do domu?- Spojrzał na nią, czekając na odpowiedź. Był zdenerwowany i przestraszony. W tej chwili nawet nie obchodziło go to, że spotkał się z kobietą pomimo tego że ich ostatnie spotkanie skończyło sie kłótnią.

- Jest w domu. - Mruknęła - możliwe że na randce...

- Randka? Porucznik nie ma nikogo- zaśmiał sie krótko, ale wciąż uważnie przyglądał sie kobiecie.

- Skąd to wiesz? Przecież nie mieszkasz u niego, nie wiesz gdzie przebywa poza służbą...- uśmiechnęła się i poprawiła swój szal.

- Nawet jeśli, to po co mi to mówisz?- zmarszczył brwi. Nie rozumiał dlaczego Amanda mówi mu takie rzeczy. Nie interesowało go prywatne życie Hanka, a przynajmiej nie chciał dopuścić do siebie tej myśli, że go to obchodzi.

- Za niedługo to wszystko sie skończy. Porucznik Anderson założy nową rodzinę, androidy się powybijają a ty..- zaśmiała sie gorzko - trafisz do rozbiórki.

- Chwila, wiesz o co chodzi z Defektami? - przysunął sie bliżej czarnoskórej kobiety.

- tylko tyle zrozumiałeś z mojej wypowiedzi?- Warknęła- Tak,wiem. Ale czemu mam to powiedzieć akurat tobie? Wyrzekłeś sie pracy dla Cyber life, więc nie będe z tobą współpracowała.

- To jest ważne dla naszej sprawy, musisz mi powiedzieć Amando.

- Dla "waszej". Ty dalej nic nie rozumiesz Connor - kobieta wstała, powoli sie oddalając.

Brunet chciał coś jeszcze powiedzieć, ale poczuł ostry ból w klatce piersiowej. Oparł się o ławkę i przymknął oczy.

- Hank!- Connor gwałtownie wstał z łóżka, oddychając ciężko. Zakrył twarz dłońmi, próbując się uspokoić. To wszystko przytłaczało go coraz bardziej a Amanda mu w tym nie pomagała.

Blue blood// Hank x ConnorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz