x. ᴛᴇᴏʀɪᴀ ᴢᴍɪᴇɴɪᴀᴊąᴄᴀ ᴡꜱᴢʏꜱᴛᴋᴏ

461 59 68
                                    

– Czyli jednym słowem zostałaś oszukana?

Brunetka poprawia laptop na swoim brzuchu, który już kilkakrotnie zdążył się zsunąć. Ten wieczór jest na wyłączność dla niej i czerwonego kocyka z frędzlami. Bez niepotrzebnych telefonów i rozmów. Tylko ona, przyjaciółka na ekranie laptopa i pierzasty towarzysz, który chodzi po oparciu jej rozkładanej wersalki, z której już kilkakrotnie zdążył sobie zrobić ptasią kuwetę.

Żebyś wiedziała. Ciągle powtarzał mi, że będziemy zdobywać szczyt, ale jakoś mu umknęło, żeby poinformować mnie, że to będzie wulkan. – Blondynka jest widocznie poirytowana.

– Może zostawia sobie wyjście bezpieczeństwa? Wiesz, tak na wszelki wypadek, żeby cię do niego wrzucić, jak mu zaleziesz za skórę. –Sięga po kubek z zieloną herbatą. – Albo stwierdziła, że nagle powiesz mu Nie.

Najpierw mi mówisz, że mam nie wyobrażać sobie za dużo, a teraz sama insynuujesz zaręczyny. – Dziewczyna na ekranie rzuca się na kanapę pełną poduszek.

– Sama mi to wmawiałaś przez ostatnie kilka dni – mówi z pretensją. – Swoją drogą jesteście w Ameryce Południowej, nie?

Tak, w Argentynie. Wiesz Kordyliery w kulturze anglojęzycznej to też pasmo w Andach.

– Od kiedy jesteś do przodu z leksyki? – Wesołość powoli wkrada się do jej umysłu, a rozluźnienie w końcu postanawia ją odwiedzić.

Zdecydowanie za mało rozmawiasz z Gregorym – odpowiada poważnie, a ten jak na zawołanie pojawia się w ciemnych drzwiach tuż za blondynką.

– Wcale nie. Hipis to mój ulubiony szwagier – mówi, wpychając do ust kawałki pokrojonego jabłka. – Rozmawiamy bardzo dużo, prawda Greg?

Czy Elen nazwała mnie po imieniu? – Zdziwiony mężczyzna siada na moment obok swojej dziewczyny. – Kiedy ma być ten koniec świata?

– Cecilia aż tak daje ci się we znaki, że pragniesz szybkiego końca? – Eleonora uśmiecha się na widok zakochanej dwójki obok siebie.

Jeżeli przeciwieństwa się przyciągają to Cecilie i dredziarza przyciągnęło za bardzo. Hipis jest wodą na pożar blondynizmu w wykonaniu najdroższej przyjaciółki Elen. Choć ta początkowo dawała mu trzy dni na ucieczkę, tak teraz gwarantuje mu pewny schron, gdy blondynkę nawiedzi widmo kobiecego okresu. Ulubiony szwagier z ulubioną osobą, choć powinna cieszyć się szczęściem przyjaciółki, czasami jej zazdrości, a stara zasada co moje to twoje, w tym wypadku nie może się sprawdzić. Hipis nie jest w jej bliżej nieokreślonym typie mężczyzny.

Mówiła ci, co zrobiła, gdy zobaczyła alpakę? – Znowu odzywa się facet z kozią bródką na twarzy.

Właśnie, jak już wywołał alpaki. – Siada na ugiętych nogach, starając się zachować całkowitą powagę. – Elen, kupiłam ci coś genialnego. – Błyskawicznie wstaje z miejsca, zostawiając dwójkę samych sobie.

– Mam się bać? – pyta z lekką obawą w głosie.

Jeśli masz uczulenie na alpaczą wełnę, to tak. Ale naprawdę nie wiem, jak z nią wytrzymam, jak ty z nią wytrzymujesz? – pyta, wodząc wzrokiem za dziewczyną.

KUKIEŁKA ☸ loki laufeyson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz