IV

845 50 10
                                    

CHAPTER FOUR :LIVE IN PEACE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

CHAPTER FOUR :LIVE IN PEACE

Jimin obudził się, widząc swojego doradcę, który był jego młodszym bratem. Podniósł się powoli, czując, jak jego gardło płonie po krwi. Usiłował usiąść, a jego płonące gardło pragnęło krwi.

-Jungkook ... krew teraz.- Jimin ledwie dostrzegał słaby szept, a Jungkook szybko podał mu przezroczysty kieliszek do wina, wypełniony świeżą, czerwoną krwią dziecka.

Jimin natychmiast wziął kieliszek i połknął jego zawartość jednym haustem, a kilka kropel kapało mu po brodzie. Jungkook patrzył ze współczuciem, ponieważ był jedynym, który widział go w wulgarnym stanie, ale teraz wszyscy strażnicy i służący w sali tronowej widzieli to wszystko.

- Pewnego dnia umrzesz, jeśli wkrótce nie znajdziesz królowej. - Jungkook kręcił się z podłokietnikiem krzesła, na którym siedział.

- Wiem - powiedział Jimin z pustym wyrazem twarzy.

- Przestań być tak uparty i po prostu poślub szlachciankę, hyung. Przestań marnować czas w ludzkim świecie, bo nigdy nie znajdziesz tam dobrej żony. Nie słyszałeś, co nam powiedział nasz ojciec? Ludzie są okropnymi stworzeniami, które zawsze zwodzą się nawzajem, aby uzyskać bogactwo i moc.- Jungkook błagał swojego brata.

Jeśli Jimin umrze, Jungkook będzie następnym następcą, ponieważ żadne z dzieci Jimina nie miało matki, która byłaby królową. A Jungkook nie chciał być potężnym człowiekiem, który ma wszystkie obowiązki. Chciał tylko być po stronie swojego brata, pomagając mu wybrać właściwe decyzję.

- Nie wspominaj już o naszym ojcu. - Jimin posłał spojrzenie Jungkookowi, przerażając młodszego chłopaka.

-Tak...Panie- Jęknął.

- Wybieram się do ludzkiego świata, więc nie przeszkadzaj mi więcej. - Jimin podniósł się z łóżka. Jednym ruchem ręki pojawiła się przed nim brama. Była to brama, która doprowadziła go do świata ludzi, do którego nie można było się dostać bez zwołania portalu.

-Czy mogę zapytać dlaczego? - Zapytał Jungkook z nutką ciekawości w głosie.

-Znajdę interesującą dziewczynę. Ma obsesję na punkcie wampirów. Dziwne, prawda? - Jimin zachichotał przy wejściu do bramy, gdzie ogarnęła go ciemność i pustka. Jungkook obserwował, jak jego brat znika z nadzieją w jego własnych oczach.

"Mam nadzieję, że ta dziewczyna nie jest jedną z tych, które oszukują." Jungkook martwił się o Jimina, który miał skłonność zabijania każdego, kto go rozgniewał, kupił wyjątek dla Jungkooka.

Jimin przez cały czas wydawał się zimny i wściekły na Jungkooka, ale kochał swojego brata bardziej niż cokolwiek innego na świecie, ponieważ był jego jedyną rodziną, którą opuścił.

"Bądź bezpieczny, hyung. I nie rób żadnych głupich działań, które mogłyby narazić twój wygląd na ludzi.

°

°

°

Jimin westchnął, obserwując, jak jego srebrne włosy zamieniają się w jasny odcień brązu w lustrze zawieszonym w ubikacji jego domu. Kupił dom w ludzkim świecie, więc za każdym razem, gdy go odwiedzą, będzie miał bezpieczne i wygodne miejsce na pobyt.

Zmierzwił swoje włosy tak, że wyglądały na brudne, ale jednocześnie ładne. Po raz ostatni wpatrzył się w lustro, zanim wyszedł z domu i pojechał do college'u, w którym regularnie uczęszczał.

Kiedy przybył, wyszedł z Lamborghini i został powitany przez kilka dziewczyn, które czekały w pobliżu jego zwykłego miejsca parkingowego, żeby go zobaczyć. 

-Hej Jimin! - Wszyscy wołali śpiewająco starając się wyglądać naturalnie, ale dla Jimina wyglądali na sztywnych, pieczonych ziemniaków próbujących zwrócić na siebie jego uwagę.

Jimin zignorował ich, nawet nie dając im małego znaku, jak skinienie głowy lub machanie. Widział, jak dziewczęta usiłują się dąsać a on krzyczał mentalnie, bo były skąpe jak cholera.

Wtedy Jimin kogoś zauważył. Dziewczęta bardzo się wyróżniały z powodu jej kręconych, farbowanych włosów i wiedział, kim jest, z powodu jej zapachu. Jej krew pachniała słodko jak ciasto, które właśnie wyszło z piekarnika i sprawiło, że w ustach Jimina nabrała się ślina na myśl o wypiciu tej krwi.

-Hej, dziewczyno z wampirzą obsesją.- Przywitał się z nią, a jej oczy rozszerzyły się, ponieważ wiedziała, że ​​Jimin nigdy się nie wita, zwłaszcza jeśli to dziewczyna. Ale to, co ją zaskoczyło, to fakt, że Jimin wyglądał na równie zszokowanego jak ona.

„Moje ciało przeniosło się naturalnie ku niej i przywitałem ją nawet bez myślenia...kurwa.” Jimin mentalnie klepnął się, ostrzegając się, by nigdy więcej tego nie robić.

-Oh...Um...cześć...- Przywitała go z powrotem, dając mu niezręczny uśmiech.

-... i mam imię ... wiesz? -Zrobiła się czerwona jak burak, a Jimin pomyślał, że to urocze, gdy widzi, że stara się działać ciężko, ale to nie wychodzi.

- Och tak, to Hyeri, prawda? - Zachichotał, a Hyeri nie mogła powstrzymać uśmiechu, ponieważ wyglądał tak słodko, z zamkniętymi oczami. Spojrzała mu w oczy i poczuła, że ​​znowu jest w nich uwięziona, gdy patrzył na nią. Wydawało się, że ją onieśmiela, jakby wysyłał lasery po całym ciele, a to powodowało, że poczuła dreszcze na plecach.

Hyeri rozejrzała się wokół, by zobaczyć, jak dziewczęta posyłają jej spojrzenia, a ona poruszyła się niespokojnie pod spojrzeniami tak wielu ludzi. Nigdy tak wielu ludzi nie patrzyło na nią w ten sposób.

-P...Powinnam iść. Do zobaczenia później? - Wymamrotała, zanim oderwała się od płomiennych spojrzeń wszystkich wokół siebie.

Jimin nic nie powiedział, ale patrzył, jak biegnie do szkoły, ściskając mocno swoje podręczniki, a jej uszy zrobiły się czerwone. Następnie odwrócił się i błysnął małym uśmiechem ku irytującym dziewczętom, zanim wszedł do szkoły.

°

°

°

-Studenci, proszę teraz oddać swoje zadanie. - Oznajmił profesor, spacerując po klasie, by zebrać wypracowanie, które mieli napisać. Jimin wyjął swój esej pod tytułem "Dlaczego wzrost nie jest tak ważny"

Niestety, Jimin nie był tak wysoki jak inni. Nawet gdyby mógł zmienić swój wzrost, robiłby to przez cały dzień, starając się zachować twarz z drobnymi wadami. Jednak nigdy nie był wrażliwy, ponieważ wiedział, że i tak go kochają.

Jimin popatrzył w lewo i zobaczył, że Hyeri szuka jej małego, czarnego plecaka z jej zadaniem. Po kilku sekundach wyjęła bardzo zmięty kawałek papieru. Kiedy spłaszczyła papier, Jimin przeczytał tytuł.

"Możliwe, że wampiry i ludzie żyją w pokoju?"

Jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Ten temat był czymś, o czym nigdy nie rozmawiano w miejscu jego zamieszkania. Wampiry i ludzie nienawidzili się nawzajem i jako król wampirów nienawidził także ludzi. To wina ludzkości, że Jimin i ojciec Jungkooka zostawili ich i była to także wina człowieka za śmierć ich matki.

"Te dziewczyny...są bardzo dziwne." Pomyślał, podczas gdy jego profesor zebrał jego esej, nadając mu dziwny wygląd, ponieważ uważnie wpatrywał się w Hyeri.

His Queen | pjm~tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz