CHAPTER TEN: NEW STUDENT
Jimin przybył do szkoły w tym samym czasie co Hyeri. Odwróciła się do niego, by spojrzeć na Jimina, który stał naprzeciwko.
-Cześć - Przywitała się, ale została zignorowana przez wyższego mężczyznę. Szybkim krokiem przeszedł obok Hyeri, nawet na nią nie patrząc.
"Co się stało?" Hyeri nie ruszała się z miejsca, osłupiała, była oszołomiona tym co się właśnie wydarzyło.
"Może dlatego, że zdał sobie sprawę, że nie jestem popularną dziewczyną w szkole. Może dlatego, że Sunhye powiedziała mu coś złego o mnie. Może obwinia mnie za "śmierć" dziewcząt. Pomyślała patrząc smutno, jak Jimin odchodzi od niej.
Hyeri weszła do szkoły, patrząc na wszystkich wokół siebie. Słyszała szepty o sobie.
"Słyszałem, że została zaatakowana przez wampira"
"I najwyraźniej Sunhye i jej dwie przyjaciółki zginęły"
"Założę się, że Hyeri to wampir, który ich zabił, bo dlaczego wampir miałby ją puścić i zabić Sunhye?"
"Sunhye powinna żyć, nie ona"
Zignorowała te obraźliwe komentarze i przeszła obok nich, ściskając mocno swoje podręczniki. Spojrzenia innych ludzi wydawały się tak przytłaczające, że poczuła, jak jej twarz staje się czerwona od upokorzenia.
Spojrzała na ziemię, nawet nie patrząc, gdzie idzie, zanim wpadła na kogoś. Upadła na tyłek, upuszczając wszystkie książki, które trzymała. Czuła, że ludzie się na nią gapią, szepcząc bardziej nieuprzejme komentarze na jej temat.
Hyeri nie mogła już tego dłużej wytrzymać i miała ochotę płakać, gdy stała się jeszcze bardziej czerwona.
-Uważaj, skurwysynu!! - Wrzasnęła, uwalniając cały swój gniew na faceta, w którego wpadła.
Hyeri powoli podniosła wzrok, by przyjrzeć się bliżej tej osobie. Chłopak wyglądał na przestraszonego przez sekundę. Hyeri wyglądała jak stereotypowy przestępca, odkąd przefarbowała sobie włosy i nosiła mocny makijaż, więc często brano ją za osobę znęcającą się.