XVI

744 52 16
                                    


CHAPTER SIXTEEN : JIMINIE

-Hyeri, skaczesz po domu już dziesięć minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hyeri, skaczesz po domu już dziesięć minut. Nie jesteś naćpana, prawda?- Matka Hyeri zapytała zaniepokojonym tonem, obserwując córkę.

"Jestem bardzo zakochana".

- Nie, właśnie wróciłam z mojej pierwszej randki. - Odparła Hyeri, przywołując sceny sprzed godziny - czuła się jak w śnie z tak uroczym mężczyzną jak Park Jimin.

-Ty co?!- Tata Hyeri upuścił filiżankę herbaty, którą trzymał, pozwalając jej zderzyć się z podłogą i rozproszyć na małe kawałki.

- Poszłam na randkę. - Hyeri powtórzyła odpowiedź, obserwując, jak oczy jej rodziców stają się coraz szersze, aż wyglądali jak robaki.

- I nigdy nam nie powiedziałaś? - Jej mama uniosła brew.

-...Nie? - Hyeri wybuchnęła nerwowym śmiechem, gdy jej rodzice westchnęli z rozczarowaniem.

-Mam 19 lat. Mogę zrobić cokolwiek zechcę.- Obserwowała, jak rodzice wypuszczają kolejne westchnienia.

-Hyeri. Po prostu martwimy się. Co, jeśli twój chłopak jest gwałcicielem lub porywaczem? - Jej mama rozpaczliwie płakała, dramatycznie potrząsając ramionami córki.

- On nie jest żadnym z nich! Jest naprawdę miły i... bardzo przystojny. - Hyeri nagle zaczęła odlatywać, gdy tylko pomyślała o pięknym mężczyźnie.

Jej rodzice nagle wstali i poszli do swojej sypialni, podczas gdy Hyeri podążała za nimi z tyłu. Zaczęli grzebać w walizkach i rzucili kilka przedmiotów w Hyeri. Złapała je z łatwością, obserwując rzeczy, które właśnie otrzymała.

-Gaz pieprzowy?- Podniosła brwi.-Żartujesz sobie ze mnie?

-...Scyzoryk?

-...Latarka?

-...Przenośny metalowy pręt?

- Dlaczego mi to dajecie? - Hyeri spytała swoich rodziców, którzy wciąż są zajęci przeglądaniem walizek.

- Po prostu chcemy, żebyś była bezpieczna. Chcę, żebyś zawsze nosiła je w torbie, zwłaszcza gdy wybierasz się na randkę. - Odpowiedział jej tata, trzymając ostatni przedmiot do oddania Hyeri.

- Mówiłam ci, on nie jest gwa--

Zanim Hyeri zdążyła odpowiedzieć, jej tata wręczył jej inny przedmiot.

-To jest najważniejsze. - Stwierdził, pozwalając Hyeri obserwować małą butelkę z rozpylaczem.

-Spray na wampiry? Mój chłopak nie jest wampirem, tato. - Hyeri jęknęła, zirytowana, że ​​musiała nosić w torbie tyle rzeczy.

His Queen | pjm~tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz