CHAPTER NINE; HUMAN FEELINGS
- Pocałowałeś dziewczynę, ludzką dziewczynę?- Krzyknął Jungkook z szeroko otwartymi oczami.
Jimin spiorunował go wzrokiem, a Jungkook szybko zesztywniał, powracając do swojej "formalnej postawy".-...tak, zrobiłem.- Odpowiedział Jimin, przypominając sobie moment, w którym jego wargi były na miękkich ustach Hyeri.
-I wymazałeś jej później wspomnienia??!- Znów krzyknął Jungkook, denerwując starszego wampira.
-Tak. - Odpowiedział ponownie prostą odpowiedzią i uśmiechnął się, gdy zobaczył, że Jungkook umiera od wyjaśnień.
-Hyunggg. Dlaczego to zrobiłeś?! Dlaczego wymazałeś jej wspomnienia, skoro ją pocałowałeś? - Jęknął Jungkook, próbując zwrócić na siebie uwagę swojego starszego brata, który wydawał się coś czytać.
-Jungkook...Pocałowałem ją, ale nie byłem pewien moich uczuć. Mój mózg mówi mi, że się w niej zakochałem, ale moje serce mówi mi, nie. I chciałem, żeby ten pocałunek był ostatnią interakcją, jaką mamy, więc musiałem to zrobić. - Jimin westchnął, patrząc, jak młodszy powoli marszczy brwi.
-Co masz na myśli "ostatnia interakcja"? Kilka dni temu powiedziałeś mi, że jesteś tak bardzo zainteresowany tą ludzką dziewczyną. - Jungkook lekko potrząsnął ramionami starszego, ponownie rzucając piorunujące spojrzenie.
- Spójrz, nazwała mnie potworem. Po prostu boję się jej reakcji, gdy ponownie dowie się o mojej prawdziwej tożsamości. - Jimin nagle poczuł się zdenerwowany, dzieląc się tą historią, ponieważ nigdy wcześniej nie mówił o swoich osobistych odczuciach.
-Hyung, Myślę, że naprawdę ją lubisz, ale twoje serce temu zaprzecza, bo boisz się, że ją skrzywdzisz.
- Więc co mam zrobić? Znów nazwie mnie potworem, jeśli powiem jej, że jestem wampirem.
- Możesz udowodnić, że nie jesteś potworem - że jesteś dobrym wampirem.- Jungkook posłał mu zachęcający uśmiech, poklepując brata pocieszająco po ramieniu.
-Ale ja nie jestem. Każdy wie, że jestem sadystycznym, złym królem, który lubi zabijać ludzi. Po prostu znów ją skrzywdzę. - Mruknął Jimin, poruszając nogą w górę i w dół, pokazując swoje zdenerwowanie.
-Hyung, martwisz się i boisz. Po raz pierwszy odczuwasz te uczucia - uczucia, które mają ludzie. To naprawdę pokazuje, jak bardzo kochasz tę dziewczynę. - Wyjaśnił Jungkook, jego nadzieje na nową królową.
- Ludzkie...uczucia?- Wyraz twarzy Jimina nagle pociemniał i odepchnął młodszego brata brutalnie, zanim nagle wstał z kanapy, na której siedział. Kawa na stole spadła i rozlała się, niszcząc papier, który czytał Jimin.
- Nie mogę mieć ludzkich uczuć ... Jestem wampirem - królem wampirów. - Powiedział, zanim opuścił pokój, zatrzaskując drzwi.
-...Hyung...- Jungkook westchnął, czyszcząc bałagan, który Jimin stworzył na stole serwetką.
Jego oczy zastanawiały się nad zniszczonym papierem, zanim trafił na nagłówki gazet.
"Cztery nieprzytomne dziewczyny: trzy martwe, jedna żywa".
Uwaga Jungkooka skupiła się teraz na tym artykule. Delikatnie wziął gazetę, starając się jej nie rozerwać, odkąd była mokra.
"Cztery dziewczyny zostały znalezione nieprzytomne w opuszczonym magazynie w Seoul University. Trzy zostały znalezione martwe, podczas gdy jedna przeżyła atak. Policja przeprowadziła dochodzenie, udowadniając, że to dzieło wampira. Ocalała obecnie nie pamięta wydarzeń.
Świadek, Kim-ssi, powiedział, że widział kobietę mocno ciągniętą. Policja zakładała, że kobieta była wleczona przez wampira. Jeśli masz jakiekolwiek informacje na temat tej sprawy, natychmiast skontaktuj się z policją."
-Co do cholery?- Mruknął Jungkook, marszcząc brwi.
"Czy to nie uniwersytet, do którego Jimin jeździ...? Co oznacza, że prawdopodobnie jest odpowiedzialny za to wydarzenie...wtedy ocalona musi być dziewczyną, którą lubi... "
°
°
°
Hyeri milczała na posterunku policji, starając się jak najlepiej przypomnieć sobie, co stało się w magazynie, ale z jakiegoś powodu po prostu nie pamiętała. To tak, jakby jej wspomnienia zostały skradzione z jej ciała.
- Proszę, postaraj się jak najlepiej, aby nam powiedzieć, co wydarzyło się wczoraj. - Powiedział jeden z oficerów.
- Ja...Pamiętam, że wszedłam do szkoły po rozmowie z moją mamą...i nie pamiętam dokładnie, co się stało w jednej scenie... - Odparła hyeri, ściskając ręce ze zdenerwowania.
- Jaka scena? - Uniósł brwi.
- Pamiętam...całowałam się z kimś... - - Wyszeptała hyeri, dotykając palcami jej warg, by przypomnieć sobie scenę, która wyblakła w jej głowie.
-Pocałunek? - Zapytał, a Hyeri skinęła głową, odbierając mu zdezorientowane spojrzenie.
- Jesteś pewna, że nie miałaś halucynacji? - Oficer spojrzał na nią podejrzliwie. Było jasne, że jej nie uwierzył.
-Nie, nie miałam halucynacji. Pamiętam, że zostałam pocałowana przez...Nie pamiętam, kto to jest. - Odparła Hyeri, patrząc na podłogę.
- Myślę, że wampir, który cię zaatakował, zawstydził twój umysł. To oczywiste, że zabrał twoją pamięć i możliwe, że dał ci inną.- Wyjaśnił.
- Myślę, że tyle wystarczy na dzisiaj. Twoi rodzice będą z tobą w twoim akademiku przez tydzień, więc będziesz bezpieczna, podczas gdy wampir wciąż błąka się po okolicy. - Powiedział.
Hyeri skinęła głową i wkrótce wyprowadzono ją z pokoju do jej akademika. To był dla niej długi dzień, ponieważ wszystko, co robiła, to siedziała w małym pokoju i była pytana przez różnych funkcjonariuszy.
Jej rodzice byli już w domu. Frontowe wejście do jej akademika wypełniło się bronią łowcy wampirów, od pistoletów po miecze.
-Mamo, tato, co to jest?- Hyeri westchnęła z wyczerpania, była zmęczona wszystkim, co było związane z wampirami.
-Potrzebujemy tej broni, aby cię chronić. Zostaniemy w twoim akademiku na tydzień z tą bronią. A może nawet nauczymy cię, jak używać tej broni. - Odpowiedziała jej matka.
- Idź spać, kochanie. Miałaś długi dzień. - Jej tata uśmiechnął się, zauważając zmęczenie córki.
- Tak, dobranoc, mamo. Dobranoc tato. - Pocałowała swoich rodziców, zanim weszła do pokoju.
Położyła się na łóżko, a ciemność powoli ją pochłaniała, aż zasnęła.
"Co naprawdę wydarzyło się wczoraj?"