XIV

736 50 15
                                    


CHAPTER FOURTEEN : CONFESSION

Hyeri czekała cierpliwie na Jimina w bibliotece. Bawiła się palcami, robiąc ćwiczenia oddechowe, by się uspokoić. Wciąż nie mogła uwierzyć, że była na tyle odważna, by prosić go, by tak nagle się z nią spotkał. Wszystko działo się tak szybko i oto ona siedziała przy stoliku w bibliotece, czekając na najgorętszego chłopaka na uniwersytecie.

- - -

Hyeri: Hey Jimin, chcesz się spotkać jutro na lunch w bibliotece?

Hyeri czekała na odpowiedź, przez całe dwie minuty chodząc wolno, gdy pisał dalej.

Nagle poczuła lekkie wibracje z jej telefonu, wskazujące, że Jimin jej odpowiedział. Zdenerwowana, i czekająca na długą wiadomość, otworzyła telefon.

Jimin: Pewnie :)

Poczuła jak iritacja zaczęła wypełniać jej głowę. Nienawidziła, gdy ktoś pisał przez długi czas, a wysyłał bardzo krótką wiadomość. To zawsze sprawiało, w niej pełno frustracji.

I ta mała buźka sprawiła, że ​​poczuła się jeszcze bardziej zirytowana. Wyglądało to tak, jakby Jimin testował jej cierpliwość.

Niemniej jednak wciąż cieszyła się z otrzymania pozytywnej odpowiedzi, ponieważ byłaby zdenerwowana, gdyby została odrzucona. Nigdy nie wiedziała, co myśli Jimin, ponieważ był nieprzewidywalnym chłopakiem.

Ponownie się zdenerwowała, gdy zdała sobie sprawę, że musi się z nim jutro spotkać, aby wyznać co do niego czuję.

- - -

Wkrótce Hyeri zobaczyła znajomego chłopaka o jasnobrązowych włosach, który rozglądał się po bibliotece, dopóki jej nie zauważył. Uśmiechnął się, gdy tylko ich oczy się spotkały. Cały czas patrzył na nią, kiedy szedł do stolika, przy którym siedziała Hyeri.

-Cześć - Jimin powitał ją z uśmiechem, gdy usiadł obok niej, przybliżając się do niej.

-Hej - Hyeri przywitała się, a jej twarz zaczerwieniła się, gdy jego nogi lekko dotykały jej ud.

- Więc...um...Zadzwoniłaś do mnie, bo potrzebujesz pomocy w napisaniu eseju?- Przechylił lekko głowę na bok, pokazując swoją ciekawość.

-Ah, nie. Właściwie to napisałam mój esej samodzielnie. - Odpowiedziała, a Jimin uniósł brwi.

-Ch...Chciałam się dziś z tobą spotkać, ponieważ...- Jimin cierpliwie czekał, aż skończy zdanie, ale Hyeri po prostu nie mogła, ponieważ było to krępujące. Jego przeszywające spojrzenie, które obserwowało każdą drobną czynność, którą robiła, jeszcze bardziej ją skrępowało.

-Ponieważ? - zapytał Jimin.

Hyeri poczuła, że ​​jej głowa zaraz wybuchnie. Nigdy w życiu, nie wyznawała uczuć chłopakowi. Wydawało się to tak przytłaczające, odkąd wywierała na sobie ogromną presję. Mocno chwyciła filiżankę kawy obiema rękami, a jej policzki poczerwieniały.

-...Chciałam coś powiedzieć - Opowiedziała.

Jednak nie miała pojęcia, że Jimin dokładnie wiedział, co chciała powiedzieć. Jej czerwone policzki i oczy pełne zdenerwowania sprawiły, że było to dla niego zbyt oczywiste.

Jimin usiadł na krześle z rozbawieniem, czekając, aż dziewczyna powie trzy słowa, które chciał jej powiedzieć.

-...Lubię cię... - Szepnęła tak cicho, że Jimin ledwo to usłyszał. Jimin przyglądał się dziewczynie, policzki miała pokryte jaskrawą czerwienią. Jej oczy unikały chłopaka, spoglądając na podłogę.

-Co? Nie słyszałam cię? - Jimin uśmiechnął się złośliwie, obserwując, jak oczy dziewczyny rozszerzają się.

- Lubię cię, dupku! - Wypaliła, zakrywając usta, gdy tylko zauważyła, że ​​ludzie się na nią gapią.

Wszyscy w bibliotece odwrócili się, żeby ją obserwować, spodziewając się, że zostanie odrzucona. W końcu to właśnie stało się z dziewczynami, które pytały Jimina. Cała biblioteka milczała teraz, gdy wszyscy patrzyli na dziewczynę z politowaniem.

Te dwie sekundy oczekiwania, z powodu ciszy i uwagi, przypominały Hyeri godzinę. Znów zaczęła bawić się rękoma, nerwowo czekając na odpowiedź Jimina.

- Też cię lubię, Hyeri. - W końcu odpowiedział, a cała biblioteka wybuchła okrzykami przerażenia z powodu ich zdruzgotania. Wtedy słychać było tysiące kliknięć z kamer, a ludzie zaczęli robić im zdjęcia i ich nagrywać.

Jimin patrzył, jak oczy Hyeri wypełniają się przerażeniem, gdy szybko zbadał okolicę, by ukryć się przed tak dużą uwagą.

Chwycił ją za rękę i przyciągnął ją do siebie, delikatnie wpychając ją pod płaszcz, więc była ukryta przed tłumem. Hyeri poczuła, że ​​się rumieni, kiedy została pchnięta do jego ciała. Ścisnęła mocno koszulę Jimina.  Pachniał jak droga woda kolońska, a Hyeri nie mogła się powstrzymać od zaciągnięcia się jego zapachem.

Oboje szybko opuścili chaotyczną bibliotekę, unikając tłum odrzuconych dziewcząt, które gniewnie ścigały Jimina.

Kiedy byli wolni od ludzi, którzy ich ścigali, Jimin wypuścił Hyeri. Unikała kontaktu wzrokowego z nim, a Jimin patrzył na nią z rozbawieniem, wyciągając rękę, aby złapać ją za dłoń. Przez sekundę czuł, jak się wzdryga, ale po tym jej dłoń pozostała nieruchoma, trzymając się jego ciepłej ręki. Hyeri czuła się niezręcznie, ponieważ nigdy wcześniej nie była w związku, ale Jimin wydawał się taki spokojny i opanowany, że sprawił, iż Hyeri zastanawiała się, jak wiele związków było w jego życiu.

- Masz już lunch? - Zapytał ją, a ona potrząsnęła głową.

- Zjedzmy razem lunch, będzie to nasza pierwsza randka. - Powiedział Jimin, trzymając ją za rękę i idąc na szkolny parking, na którym stał jego samochód.

Jimin otworzył drzwi dla Hyeri jak dżentelmen, gdy tylko dotarli do jego samochodu. Spojrzała na wóz ze zdziwieniem, ponieważ nigdy wcześniej nie siedziała w drogim samochodzie. To wszystko było jak sen, a jeśli tak, to nie chciała się z niego obudzić.

Jimin wkrótce wszedł na miejsce kierowcy.

-Jaki rodzaj jedzenia lubisz? - Zapytał ją, odwracając ciało na bok, aby spojrzeć jej w twarz.

-Włoskie... - Odpowiedziała, a jej żołądek zaburczał, gdy tylko wyobraziła sobie makaron w jej głowie. Jimin uśmiechnął się, gdy tylko usłyszał jej maleńkie burczenie.

- W takim razie włoskie. - Zaczął jechać, obserwując Hyeri, która patrzyła przez okno z podziwem, odkąd wjechali do Seulu, którego nigdy wcześniej nie odwiedzała, ponieważ wszystko było tam drogie.

"Cholera, co tu zjeść. Makarony i pizze zawierają czosnek. - Pomyślał Jimin.

His Queen | pjm~tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz