Na drewnianym stole położone były wszelakie potrawy takie jak: kurczak, ziemniaki oraz soki. Blat pokryty był białym jak ściana obrusem. Każdy czekał tylko na rozwój akcji która odbędzie się przy kolacji.
Miodowooki odsunął krzesło blondynce jak na faceta przystało. Kobieta zaśmiała się cicho zapewne z bezpośredności mężczyzny.
Po mojej prawej stronie ni stąd ni zowąd pojawił się mój ojciec.
-Odsuń Erice krzesło i zachowuj się - syknął mi do ucha odchodząc na swoje miejsce.
Westchnąłem cicho. Podeszłem po cichu do dziewczyny która swoją drogą wyglądała nieziemsko. Stawiając kroki patrzyłem na jej śliczną dziewczęcą twarz. Pojawiłem się obok niej.
-Czy zechce pani usiąść przy stole? - spytałem do jej ucha odsuwając dziewczynie krzesło.
Szaro - złotooka usiadła na siedzeniu i spojrzała na mnie tymi pięknymi oczami. Przełknąłem ślinę.
Czy ona musi mnie tak krępować?
-Siedzisz obok Ericy - warknął czarnowłosy mężczyzna zwany moim ojcem. Znowu sobie poszedł jak gdyby nigdy nic.
Ehh. Mam go na dzisiaj dość.
Ale jakby nie skorzystać z takiej okazji, aby siedzieć na tej kolacji z taką ładną dziewczyną jak ona?
Przysiadłem się po jej prawej stronie i starałem unikać bacznego wzroku Erici.
Błagam przestań!
Odetchnąłem w duchu gdy przyszedł czas na spożywanie potraw.
Sięgnąłem ręką w stronę kurczaka lecz na swojej dłoni poczułem delikatną, ciepłą i smukłą rękę.
Spojrzałem w stronę właściciela lecz raczej właścicielki.
A zgadnijcie kto nią był?
Erica.
Spojrzałem na nią swoimi brązowymi oczami na co dziewczyna zabrała pośpiesznie rękę i zarumieniła się okropnie oraz spuściła głowę w dół.
Niewiele myśląc położyłem tacę przy niej i wskazałem, żeby to ona wzięła sobie pierwsza pożywienie.
Erica niepewnie nałożyła sobie na talerz kurczaka i położyła go obok mnie. Jednak nie odwróciła głowy na talerz tylko patrzyła na mnie śmiało i optymistycznie.
Kiedy nasze oczy nabrały kontakt wzrokowy szaro - złotooka przygryzła dolną wargę ale nie spuściła swojego bacznego spojrzenia ze mnie.
Cholera.
Co za niezręczna sytuacja. Co ja mam teraz zrobić?
Z jednej strony mógłbym złapać za kurczaka i normalnie jeść ale z drugiej... Nie chcę stracić z nią kontaktu wzrokowego ani na chwilę.
Gdybym nie był z nią teraz w tej jadalni już dawno pozwoliłbym sobie na ten krok.
Cały czas nie mogę spuścić z niej wzroku jakby była jakąś cholerną hipnozą, z której nie mogę się otrząsnąć.
Z boku usłyszeliśmy donośne chrząknięcię co świadczyło, że koniec końców dorośli nas zauważyli.
Erica spojrzała w prawo i natychmiast jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki spuściła głowę w dół bawiąc się palcami u rąk.
Sięgnąłem po ziemniaki nałożyłem je sobie (wcześniej kładąc kurczaka) i dałem pośpiesznie dziewczynie.
Obok miodowookiego, błękitnookiej oraz mojego ojca i mamy znajdowały się kieliszki z winem.
CZYTASZ
Był Sobie Pies [Moja Historia] W TRAKCIE KOREKTY
AdventureRocky - Pies, który w swoim życiu przeszedł bardzo dużo. Można być rzec, że aż za wiele. Zwierzak nie miał łatwego i spokojnego życia. Codziennie walczył, aby przetrwać i nie zginąć. Aby nikt go nie złapał i nie próbował zrobić mu krzywdy. Pies rozp...