Rozdział 4

146 18 4
                                    

Chyba go pokochałem.Wydawał się być miły.Szczeknąłem a on zaśmiał się.Włożył rękę do klatki a ja obwąchałem ją i polizałem ciepłym językiem.Na moje nieszczęście u jego boku pokazała się kobieta,blondynka o błękitnych oczach i spojrzała na mnie wesoło.Popatrzyłem na nią swoimi czarnymi oczyma.A co jeśli ta sytuacja się powtórzy?Co jeśli powie na mnie niewychowany,głupi,zapchlony kundel?
Nadal patrzyła na mnie swoimi oczyma.
-Cześć piesku-powiedziała
-Mamo,zobacz chyba jest tutaj nieszczęśliwy w końcu nie dziwię mu sie-rzekł chłopiec wkładając rękę i głaszcząc mnie.Wystawiłem łeb i zaskomlałem cicho.Kobieta włożyła rękę do klatki i dała mi ją obwąchać.Chwile ją obwąchiwałem lecz poczułem,że jest...Bardzo miła.Polizałem jej rękę a ona zaśmiała się.Nagle u jej boku pokazał się mężczyzna.Miał czarne włosy i piwne oczy.Wydawał się być niemiły.Spytał ostrym tonem:
-Co tu się dzieje?
-Tato,to jest mój nowy przyjaciel-powiedział chłopiec.
-Jaki znowu przyjaciel?Zwierzę ze schroniska?
-Ethan chodź idziemy na lody-powiedział
-Możemy jeszcze zostać?-spytał błagalnie
-Nie chodź-uciął krótko.
-Dobrze tato-powiedział mówiąc do mnie:
-Nie martw się piesku przygarnę cię nie przejmuj się
Było mi smutno że odchodził.Jeszcze przyjdzie.
Usłyszałem skomlenie.Odwróciłem głowę a tam...Zabierali moją mamę! Nie, Nie nie! Mamo zostań!Szczekałem warczałem ale się nie udało.Zabrali ją.Moją własną mamę.Chłopiec widział to co się stało.Było mu przykro. Tak jak mi.Z daleka krzyczał do Ethana jego ojciec:
-Ethan chodź wreszcie!

Sorki że krótki.Nastepny już za chwilę.Zostancie ze mną!

PS:Jeśli czytasz zostaw coś po sobie.
💬✨=Następne rozdziały.
Do zobaczonka!
😘😍😃🙌🙋

Był Sobie Pies [Moja Historia] W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz