⊳ that's not me

771 86 74
                                    

- Ha ha, bardzo śmieszne Kim Mingyu - popatrzyłem kpiąco na chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ha ha, bardzo śmieszne Kim Mingyu - popatrzyłem kpiąco na chłopaka.

- Co taki grzeczny chłopiec, jak ty robi na tej imprezie? - spytał nastolatek, nie odciągając swojego wzroku ode mnie.

- Wonwoo!!! - Jeonghan wbiegł tak, że prawie mnie przewalił. - Tu jesteś! Poszedłem do Vernona by powiedzieć, że przyszliśmy.

- Umm.. to dobrze, szukałem ciebie - powiedziałem, po czym spojrzałem w stronę Mingyu, ale go już nie było.

Minuty mijały, a ja poznawałem co raz więcej osób. Większość z nich była już wstawiona. Ja jak narazie nie piłem niczego. Nie obyło się też bez zobaczenia całujących się par, co było jednak trochę przytłaczające. Do tego już totalnie zgubiłem Jeonghana, ale z tego co widziałem wypił kilka kieliszków z jakimiś chłopakami.

━━━━━━━━ • ✙ • ━━━━━━━━

Postanowiłem, że wyjdę na dwór. Musiałem odetchnąć od tego zapachu alkoholu i spoconych ludzi. Wyszedłem, więc na balkon. Był naprawdę przestronny. Widać z niego było panoramę miasta i czyste ciemne niebo.

Oparłem się o balustradę, po czym zacząłem podziwiać widoki.

- Niezłe spotkanie, Wonwoo - usłyszałem zza pleców głos Mingyu.

- Czy ty musisz być wszędzie?! - spytałem zirytowany, odwracając się do niego.

- To nie moja wina, że jesteś tam, gdzie ja idę - spojrzał na mnie. - Może to ty specjalnie chodzisz za mną

- Tak, jasne - powiedziałem z kpiną w głosie. - Specjalnie patrzę gdzie idziesz, a potem czekam aż do mnie przyjdziesz, przecież to wszystko ma sens Mingyu

Kim westchnął. - Nie odpowiedziałeś mi na wcześniejsze pytanie, co tu robisz? - spytał chłopak.

- A co nie mogę tu być? Jakiś zakaz czy co? - odpowiedziałem już sflustrowany całą sytuacją.

- Bo za chwilę wybuchniesz - uśmiechnął się Mingyu - Pytam, bo na imprezach się raczej pije, a ty jak widać, nie piłeś nic

Prychnąłem. - Nie ma tu żadnego nakazu picia, Kim - westchnąłem. - Nie chcę, nie muszę

- Przestań - Mingyu trochę się przybliżył. - Nawet mały Jeonghan wypił chyba z trzy kieliszki i nieźle tam wywija, chyba nie chcesz być gorszy?

Popatrzyłem na niego, ale nic nie powiedziałem.

- Sztywniaku, pijesz czy nie? - był tak blisko, że mogłem poczuć jego perfumy.

Miałem już dosyć.

- Piję - odepchnąłem go na bok - I nie mów do mnie sztywniaku, bo.. - zawachałem się, ponieważ Mingyu chyba nie wie co to strefa intymna i znów stanął przed moją twarzą.

↱ flirting game // meanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz