⊳ wang?

545 58 49
                                    

[ Wonwoo pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[ Wonwoo pov. ]

Myślałem, że już nigdy go nie zobaczę. Spoglądałem teraz na Jacksona, który rozmawiał z Mingyu. Nie mogłem powstrzymać się od zaciskania swoich pięści, patrząc na niego.

Przenosząc się do tej szkoły, tak naprawdę chciałem pozbyć się Wanga ze swojego życia. Nienawidziłem tej wrednej twarzy wcześniej i teraz, gdy go widzę. Przez niego każdy dzień w szkole był dla mnie koszmarem, nie mówiąc o jego kolegach, którzy mu w tym pomagali.  Jackson w szczególności pozostał w mojej pamięci, ponieważ z początku był moim "przyjacielem". Zawsze starał się zachowywać wobec mnie jak najmilej. Byłem na tyle głupi, żeby powierzyć mu całą historię mojego życia, którą w końcowym etapie, wykorzystał przeciwko mnie. 

Wystarczyło tylko kilka miesięcy, by stać się największym pośmiewiskiem w szkole. Każdy mnie wyzywał, nie mówiąc o Wangu, który nagle z przyjaciela stał się moim wrogiem. Uwielbiał wyrządzać mi krzywdę, mówiąc przy tym, że jestem beznadziejny i łatwowierny. Do tego teraz zachowuję się tak, jakby wcale mnie nie znał. 

Chciałem się pozbyć tego koszmaru na zawsze, a nie tylko na chwilę.

  ━━━━━━━━ • ✙ • ━━━━━━━━      

Poszedłem w stronę stołówki, ponieważ miałem dość patrzenia jak Mingyu zatraca się w obliczu Jacksona. Wciąż nie mogłem uwierzyć, że Kayee przeniósł się tak po prostu do tej szkoły. W każdym razie nie miałem zamiaru być znowu tak słaby, jak przedtem. Nie pozwolę mu zniszczyć mojego życia kolejny raz. 

- A co tu robi mój kochany Wonwooś! - z rozmyślań wyrwał mnie znajomy mi głos.

Odwróciłem się do tyłu, by zobaczyć kto to.

- Jun? - powiedziałem, patrząc na roześmianego chłopaka.

- Co? - nastolatek w mgnieniu oka posmutniał. - Nie cieszysz się, że widzisz swojego naj naj naj ulubieńszego przyjaciela Junhuia?

- Nie, nie - pokręciłem przecząco głową. - Znaczy się - westchnąłem, spuszczając głowę. - Tak, cieszę się, że cię widzę

- Mhm - chłopak złapał mój podbórdek i podniósł tak, abym wpatrywał się w jego twarz. - Mów co się dzieję

- Nic ważnego, po za tym co ma się niby dziać - powiedziałem, po czym odwróciłem się plecami do Juna. - Idę coś kupić 

Chłopak jednak ścisnął moje ramię, zatrzymując mnie. - Nigdzie nie idziesz złotko - zaśmiał się Wen. - Sorki, ale mnie nie da się tak łatwo pozbyć 

- Właśnie widzę - powiedziałem, ponownie odwracając się przodem do nastolatka. - To chociaż znajdźmy jakiś stolik - westchnąłem.

  ━━━━━━━━ • ✙ • ━━━━━━━━      

- Boże z kim ty się zadawałeś?! - Jun z tego wszystkiego wylał aż swój sok. - To wszystko przez tego jebanego Wanga, ja naprawdę nie wiem, jak mogłeś powstrzymywać się od uderzenia jego przez ten cały czas 

↱ flirting game // meanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz