______
- Skąd ten niemiły ton głosu - zaśmiał się Jackson, spoglądając na nas. - Czyżbym znów zniszczył życie Wonwoo?Wang oczywiście nawiązał do ataku Juna w stołówce. Nie miałem ochoty wdawać się w nim w dyskusje, więc złapałem rękę Mingyu i pociągnąłem go w stronę wyjścia.
- Nie, Wonwoo - Kim spojrzał się na mnie znacząco. - Nie zamierzam niszczyć naszego spotkania tylko, dlatego że on tu przyszedł - chłopak zwrócił się do Wanga - Czego ty chcesz?
- Nie zapominaj, że to ja doradziłem ci ten prezent - powiedział nastolatek, zbliżając się do nas powoli. - Wonwoo, naprawdę myślałeś, że zmiana szkoły ci w czymś pomoże? - roześmiał się Jackson. - Albo czy tym bardziej, wymażesz tym przeszłość? - chłopak pokręcił głową. - Otóż jeśli tak, to się myliłeś
- Zostaw go - powiedział stanowczo Mingyu, łapiąc mnie mocniej za rękę. Emocje, które teraz we mnie buzowały były strasznie skomplikowane.
- Bo co mi zrobisz? - Wang zlustrował ciało Kima - Taki chuderlak jak ty, miałby mnie pobić? - parsknął chińczyk.
- Wyjdź stąd - powiedziałem, podnosząc na niego głos.
- Wow, ty umiesz mówić - odparł ironicznym tonem. - Wiesz, że w każdej chwili mogę powiedzieć twojemu koledze, co mi zrobiłeś? Jak bardzo spieprzyłeś mi najważniejszy czas w życiu?
- Przepraszam, ale chyba kurwa pomyliłeś osoby - powiedziałem, nie wytrzymując już kłamstw Wanga. - To ja tu jestem poszkodowany, po za tym to nie kolega, a mój chłopak, więc pogódź się z tym i wyjdź stąd - spojrzałem na niego wzrokiem przepełnionym nienawiścią.
Jackson przyjrzał mi się poważnie. Wyczuwałem mieszane emocje, a także i zdziwienie wypływające z jego wzroku. Nie spodziewał się, że się mu postawię.
- Uważaj z kim zadarłeś - odparł Wang, po czym szturchnął mnie ramieniem. - Nie pożałuj tej decyzji, Kim - powiedział i wyszedł, pozostawiając nas w ciszy samych.
- P-Przepraszam - powiedziałem.
Nawet nie wiem, dlaczego zacząłem przepraszać Mingyu, przecież nic nie zrobiłem. Jednak, bałem się dalszych czynności Jacksona. Bałem się, że znowu stracę wszystkich dookoła i nie poradzę sobie z błędnym poczuciem winy. Czułem się okropnie.
- Uspokój się - odparł chłopak, po czym objął mnie swoimi ramionami. - Nie masz mnie za co przepraszać, to on powinien to zrobić
- M-Mingyu - odparłem, prawie się rozpłakując. - Obiecaj mi
- Co mam ci obiecać i proszę nie płacz, naprawdę nie ma po co - Kim, poluźnił swoje objęcie i spojrzał na mnie z troską.
- Obiecaj mi, że mu nie uwierzysz - odparłem, po czym wziąłem głębszy oddech by się uspokoić.
CZYTASZ
↱ flirting game // meanie
Fanfic⊳ gdzie Wonwoo to nowy uczeń, a Mingyu najpopularniejsza osoba w szkole ⊲ [meanie; sometimes chat; szkolne au,light angst,fluff; boyxboy] #341/ jakimś cudem w slowburn #181/ w svt #1/ ha w mingyuxwonwoo