Strach

258 21 2
                                    

Przebudziłam się z krzykiem. Nerwowo i panicznie rozglądałam się po pokoju. Zaobserwowałam że było to pomieszczenie opuszczone , stare i brudne od kurzu. Szare ciemne i nieprzyjemne. Nie było w nim żadnych mebli ani okien. Malutka lampka świeciła słabo nad drzwiami. Ja natomiast leżałam na pryczy czy stole nie miałam pojęcie w sumie na czym. Tak mi się wydawała ze na tym albo na tym. Ale wiedziałam jedno byłam przywiązana do tego bardzo mocno , ponieważ jak próbowałam się poruszyć więzy strasznie mnie uwierały na nadgarstkach oraz na kostkach. Po nie udanych próbach uwolnienia się nastał strach. Do pomieszczenia przyszedł mój Ojciec. Był ubrany w swój mundur wojskowy. Wiec tyle się domyśliłam ze muszę być na terenie poligonu. Nie odzywałam się ani nie szarpałam tylko mierzyliśmy się wzrokiem. Ojciec miał uśmiech od ucha do ucha. Tuż zanim weszło jeszcze dwóch mężczyzn w dosyć podeszłym wieku również byli ubrani w mundury. Stanęli naprzeciwko mnie. Natomiast generał T. stanął koło mojego lewego ramienia. I oznajmił radosnym głosem:

O(ojciec): O to nasz eksperyment 189. Ta kobieta ma 18 lat , posiada pewne zdolności bokserki na poziomie podstawowym oraz nad zwyczajnie mocne kości.- Dwóch wojskowych zaśmiało się.- Tak panowie , również w to nie wierzyłem , ale sam się o tym przekonałem. Testowałem ją przez jakeś 8 lat. I nie doświadczyła żadnego urazu złamania. – Faceci otworzyli szeroko oczy na słowa ojca. Nie wytrzymałam i złość wzięła górą.

K(Kasia): Ty łajdaku ! Jak możesz ! Wypuść mnie stąd!- Szarpałam się na wszystkie strony ile mogłam.- Nienawidzę Cię ! Co ja Ci zrobiłam takiego !?

O: Zamilcz ! – uderzył mnie z całej siły w policzek. Krzyknęłam z bólu  – Jak widzą panowie jest dosyć nie zdyscyplinowana , ale jeszcze da się ją ułożyć.- Poprawił swój mundur i się wyprostował. Mężczyźni coś tam szeptali po między sobą.

K: Tato ? Co ja zawiniłam ?- szepnęłam.  Na te słowa Mężczyźni obrócili się  i z nie pokojem spojrzeli na generał T. jeden z nich powiedziała :

F(Facet 1): To twoja córka ??

O: Oczywiście ,że nie. Moja córka jak panowie wiecie zaginęła i wątpię żeby wróciła. – Łzy same mi poleciały  po skroniach. – Ta dziewczyna musiała sobie coś ubzdurać . Wydaje mi się że ma omamy.

F(Facet2): To wszystko wyjaśnia. To możemy kontynuować. Mamy mało czasu a jeszcze muszę obejrzeć następne eksperymenty a najbardziej mnie interesuje najnowszy nabytek ten młodzieniec którego nie dawno przygarnąłeś.

O: Mam rozumieć że chodzi o czarnowłosego chłopaka.

F2: O oo tego ,tego właśnie.

O: To świeżak tak samo jak ta tutaj. Będziemy musieli ich podszkolić ale to nie ma problemu nasze nowe serum szubko działa.

F1: Mamy taką nadzieje za niedługo rozgrywki.

O: Będą gotowi .

F1: Trzymamy za słowo.

O: Zapraszam  do wyjścia.

Gdy wyszli faceci . ojciec mocno mnie złapał za ramie i zaciśniętymi zębami powiedział :

O: Jeszcze raz odstawisz taki numer a zabije twojego kolegę. Nie istnieje dla ciebie jako tata tylko jako generał Tadeusz. Jasne !!

K: TAKKK! AAAA!

Wyszedł ale zaraz za nim wszedł jakiś chorąży ze szczykawką . Krzyczałam ze strachu i przerażenia ,wiłam się i szarpałam jak tylko mogłam. Niestety na próżno. Po kilku sekundach po zastrzyku zapadła czarna otchłań.                                                                                                                   

Silna wolaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz