Spojrzałam na niego , zeskrzywioną głowią na prawo . On natomiast przeszyła mnie wzrokiemoraz obejrzał z góry do dołu .
To jak mała ?
Niby o czyje życie chcesz się targować ze mną ? - Uśmiechnął się oraz wzdychnął . Po krótkim zastanowieniu odpowiedział.
No na przykład ... Jak mu tam było. Poczekaj ..... K ....K.... Aaa no tak Krzysztof ! -Spojrzałam na niego obojętnie , myślał że tym wskóra coś. -
Hmmm, Krzysztof powiadasz , a co mi to da . Jak i tak on jest prawie umierający i ma marne szanse na przeżycie choć by z tego powodu , że serum go powoli uśmierca albo wy to zrobicie jak złamie umowę bo ja na pewno ją złamie . -Uśmiechnęłam się pod nosem – Co do ojca hmmm no tak ja nie mam go . A jak go zabijecie to zrobicie mi wielką przysługę. Dalej matak – nie mam . Koleżanki -nie mam . Koledzy – nie mam. Aaa Trener stary i jak przeżyje jeszcze 3 lata to będzie cud. Więc nie macie nic mi do zaoferowania .-Jego mina była bezcenna. Rozwaliłam go na łopatki . Nie miał nic mi już do zaoferowania.
A szybka i bezbolesna śmierć dla ciebie i dla niego ?
Ha ha ha .. I stracić resztki honoru . Chyba sobie żartujesz ? -splunęłam mu na jego buty.
Nigdy w życiu wam się nie oddam bez walki . Jeszcze mnie zapamiętacie .
Wstał gwałtownie . Wyciągnął brań przystawił mi lufę do czoła . Spojrzał na mnie spod byka i czekał na moją reakcje . Patrzyliśmy sobie w oczy.
No dalej no co czekasz . - Jak na mnie powiedziałam to spokojnie i też spojrzałam na niego z lekkim uśmiecham na ustach . A on spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Nie wiedział co ma zrobić było to widać w jego oczach.
Zamknij się suko ! - Zamachnął się na mnie i uderzył mnie w twarz . Z wargi poleciała mnie krew. Nie wywróciłam się choć powinnam bo to był dosyć silny cios. Zlizałam krople krwi z ust a zaraz po tym ranka zagoiła się. Po tym uniosłam twarz dumnie i spojrzałam mu prosto w oczy.
Tchórz !
Pożałujesz , że się urodziłaś !
Ha ha ha ha Twoja mina jest bezcenna ha ha ha bo to ty wiesz że ty pożałujesz .
Nie mów chop puki tego nie zrobisz gówniaro ! - Z nów chciał się zamachnąć na mnie , a ja już prawie jedną rękę uwolniłam z kajdanek ale wszedł na to jakiś żołnierzyk .
Dość tego ! Na arenę z nią ! I nie wypuszczać do puki nie powiem ! Żołnierzu ma walczyć z obiektem 666 .
Tak jest . - Spojrzał na mnie z uśmiechem zadowolenia. Przybliżył się i powiedział mi do ucha : No to powodzenia mała .
Nie boje się tak jak i ciebie tchórzu. - I w tym momencie dostałam z pięści w brzuch. Podniosłam się i splunęłam mu na twarz . Szykował się na drugi cios w twarz ale odezwał się ten drugi.
CZYTASZ
Silna wola
Genç KurguJest to opowieść o dziewczynę która ma tyrana za ojca i stara się mu przeciwstawić. Kasia ma 18 lat ale robi wszystko co wymaga od niej ojciec. Ale ma pewien plan w którym chce udowodnić ojcu że nie jest słaba. Pomoże jej w tym stary trener boksu Łu...