#14

103 1 3
                                    

Idę ciemnym korytarzem z ścian leje się krew widzę coś na końcu pomieszczenia zbliżam się do tego czegoś.... Nie to niemożliwe to marcus on nie żyje krzyczałam jego imię ale to nic nie dało...... MARCUS*krzyknęłam budząc się ze snu * Jezu najgorszy sen w moim życiu ale udowodnił mi że nadal mi na nim zależy za bardzo go kocham muszę mu dać jedną szansę jutro z rana do niego napisze a teraz dalej pójdę spać >>>ranek

Wstałam o 9.34 i odrazu napisałam do maca

Ja : hej możesz do mnie wpaść?
Mac: jasne coś się stało?
Ja: nie poprostu chce porozmawiać
Mac : okej to będę za 15 min 😘

Już nic więcej nie odpisałam i poszłam się ubrać rowne 15 min potem usłyszałam dzwonek do drzwi otworzyłam i rzuciłam się macowi na szyję i zaczęłam szlochać

Ja : Mac ja cię przepraszam powinnam ci dać szansę odrazu *płakałam *
Mac : skarbie nie płacz to nie twoja wina tylko moja gdyby nie ta suka To było by wszystko dobrze
Ja : Mac kocham cię *pocałowałam go*
Mac : to znaczy że znów jesteśmy parą?
Ja : tak *uśmiechnęłam się *-kocham cię
Mac: ja ciebie też kochanie *pocałował mnie *

💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘

Co wy na to żeby zrobić maraton 1/5

Hmmm?😌😘

jak spotkałam M&MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz