jak spotkałam M&M

#32 💓💓💓

Jedziemy dzisiaj odebrać dziadków gunnarsenów z lotniska ponieważ przyjeżdżają do nas na miesiąc oczywiście razem z Emmą a dokładnie jedziemy o 18

A tym czasem >>> godz 16

Właśnie uśpiłam nasze kruszynki a maci przygotowuje podwieczorek

Weszłam do kuchni i przytuliłam maca od tyłu i pocałowałam go w policzek

Mac: kocham cię * odwrócił się w moją stronę i mnie pocałował *
Ja: ja ciebie też kochanie *oddałam pocałunek *

Nagle poczułam jak coś śmierdzi spalenizną

Ja: Mac co tak śmierdzi? *zapytałam *
Mac : japierdole moje naleśniki *wkurzył się *
Ja: spokojnie ty idź zobacz do maleństw a ja zrobię to za ciebie *uśmiechnęłam się do niego *
Mac : skarbie nie wiem co bym bez ciebie zrobił *pocałował mnie w usta *
Ja:*zaśmiałam się *

Mac poszedł zobaczyć co u kruszynek a ja w tym czasie uratowałam nasz podwieczorek

Nagle usłyszałam ciche zbieganie że schodów

Mac: małe śpią jak niedźwiadki *zaśmiał się i mnie przytulił oraz pocałował *
Ja: po kimś to muszą mieć *spojrzałam na niego i się zaśmiałam *
Mac: oj tam oj tam *przewrócił teatralne oczami i się zaśmiał *
Ja : dalej jedz bo wystygnie *pogoniłam go*
Mac: gdyby nie ty umarli byśmy z głodu *zaśmiał się a ja razem z nim

Gdy już zjedliśmy nasze naleśniki Postanowiłam posprzątać i zaczęłam wkładać naczynia do zmywarki gdy spadł mi widelec na podłogę nachylilam się po niego a w tym czasie podszedł do mnie Mac i przytulił od tyłu (aut:😏) i zaczął całować moją szyję i zostawiać na niej Malinki *odwróciłam się do niego przodem i wybiłam się w jego usta a ten złapał mnie za pośladek i lekko go zgniutl w pewnym momencie wziął mnie w stylu panny młodej i zaniusł do naszej sypialni rzucając mnie przy tym na łóżko
Zaczął rozbierać mi bluzkę ale mu przerwałam

Ja: Mac to nie jest dobry pomysł zaraz musimy jechać po rodziców
Mac : mamy jeszcze pół godziny zdążymy nie martw się skarbie *zaśmiał się *
Ja : ale Maleństwa są w domu
Mac : to znaczy że już nigdy tego nie zrobimy? *zapytał że smutkiem *.

Nie chciałam żeby był smutny więc wkroczyłam do akcji i rzuciłam się na niego zdejmując przy tym jego bluzkę ten za to nas okrecil że teraz on był na prowadzeniu i zaczął ściągać moje spodenki a potem swoje w ten oto sposób zostaliśmy w samej bieliźnie ale w mgnieniu oka to się zmieniło ponieważ Mac zdjął mój stanik i rzucił gdzieś w kąt pokoju i zaczął całować mnie po szyi i schodził coraz nizej dochodzą przy tym do gumki od majtek i nie pytając się mnie o zgodę ściągnął je i też wylądowały gdzies w pokoju w ten sposób ja byłam naga a on miał na sobie jeszcze bokserki, tyak nie mogło zostać i ściągłam także jego bieliznę i zostaliśmy nadzy Mac zaczął całować mnie po mojej kobiecości po chwili jednym sprawnym ruchem wszedł we mnie po chwili usłyszeliśmy dzwonek telefonu Mac szybko wstał i odebrał sprawdził jeszcze godzinę i zaczął się ubierać

Ja : co ty robisz *zapytałam *
Mac : rodzice już czekają ale jeszcze dzisiaj dokonczymycto co zaczęliśmy *puścił mi oczko *
Ja : zobaczymy *zaśmiałam się *

Poszłam odprowadzić maca do drzwi bo ja nie mogłam jechać ponieważ nie mamy z kim zostawić naszych myszek

Mac: zaraz będziemy *pocałował mnie i wyszedł z domu
Ja :okej *zamknęła za nim drzwi*....

😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏

Maraton 5/6