Rozdział 1.

1.9K 47 12
                                    

Już 3 lata nie widziałam się z moją przyjaciółką Olą. Jestem ciekawa jak jej idzie w tej Korei. Może ma chłopaka? W sumie nie wiem jak ostatnio rozmawiałyśmy nic nie wspominała, ale mogło się coś zmienić prawda? Zadzwonie lepiej do niej i niech wie, że pojutrze lece. Wiem, że nie lubi niespodzianek więc niech wie.
(pogrubione teksty będą nalerzeć do bohaterki)
~Ola?
~Co jest?
~Przylatuje do ciebie, samolot mam pojutrze.
~Naprawde?
~Nie na nibi wiesz?😂😒
~No wiem.
~Przyjade po ciebie na lotnisko.
~Jeśli muszisz to przyjedź, napisze do ciebie jak bedziemy blisko mamusiu😂
~Kończe, bo śpiąca jestem pa
~ Pa
W sumie się nie dziwię, gdyż u nich pewnie po północy. Teraz tylko muszę iść do sklepu po jedzenie i wieczorną rutyne odprawić.

~*~
Następnego dnia
Jedyne co musze zrobić to kupić jakieś kosmetyki i będę gotowa. Samolot mam o 3 więc na 22 powinnam być, oczywiście na ich czas.

Po zakupach i pakowaniu się, co odziwo zajeł mi tylko 6 godzin. Zawsze pakuję się dłużej. Do 20 miałam czas wolny w sumie to do północy bo o tej moja kuzynka mnie zawiezie na lotnisko. Poszłam się zwarzyć i się przeraziłam od ostatniego tygodnia przytyłam 2kg. Zdecydowałam, że dzisiaj musze zdjeść, żeby jedzenie się nie popsuło, ale od jutra nic.

Dochodziła 24 a ja skończyłam oglądać serial. Obeszłam każdy pokój, żeby zobaczyć czy nic nie zostawiłam i zaczełam się ubierać. Moja kuzynka jak zawsze punktualna, a ja odrazu poszłam do jej samochodu.

Czekając na samolot zaczęłam czytać wattpada, ale musiałam przerwać bo chyba niechciałam czekać na inne loty w innym terminie. Jak byliśmy już w powietrzu postanowiłam się zdrzemnąć.

~*~

Widząc, że zaniedługo lądujemy napisałam przyjaciółce wiadomość. Nie mogłam się już doczekać jak ją zobacze.

Kierowałam się ku wyjściu, oczywiście ja zaczełam się drzeć, a ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś upośledzoną.
-OLA - z radością przytuliłam się do mojej przyjaciółki.
- AGATA - wykrzykneła moje imie.
- Jak ja cię dawno niewidziałam, chodź zawioze cię do siebie - powiedziała z radością w sobie.

Wysiadłam z samochodu, a moim oczom ukazał się wielki apartamentowiec.
- Ty tu mieszkasz? - zapytałam zszokowana.
- Tak, ale nie sama. Ze mną są ci koreańczycy, co przez przypadek poznałam.
- Widzę, że ci się powiodło- piwiedziałam.
- Tak, a teraz chodź na góre- mówiąc złapała mnie za nadgarstek i pociągneła w strone wejścia. Byliśmy przed drzwiami. Ola weszła, a ja za nią z kuchni wydobywały się głosy w innym języku. Nie znam koreańskiego i mam wątpliwości jak ja się z nimi dogadam.
(odpowiedzi zakrzywione i podkreślone to będą niezrozumiałe dla bohaterki słowa po koreańsku)
-wróciłam- powiedziała dumnie moja przyjaciółka
- kto to? - odezwał się męski głos z kuchni.
- to moja przyjaciółka Agata mówiłam przecież, że dzisiaj przyjeżdża- słysząc swoje imie nieśmiało się uśmiechnełam. Po chwili Ola wszystko mi wytłumaczyła. Każdy do mnie podszedł i się przedstawił, ale największą uwagę zbudził we mnie chłopak imieniem Jimin.

___________________

Oto kochani pierwszy rozdział jak się podoba?
Przepraszam odrazu za błędy i życze miłego czytania pozostałych części
👋👋👋

Wiek nic nie zmieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz