Nowa stajnia

28 3 0
                                    

Lili wyciągnęła z lodówki makaron z sosem Boloneghette. Odgrzała go w mikrofalówce i zaczęła jeść. Kiedy skończyła odstawiła talerz do zlewu i poszła na górę. Wyjrzała przez okno. Zobaczyła Arianę gorączkowo wskazującej jej w dół Lili szybko zbiegła po schodach i wyszła z domu. Jej przyjaciółka już tam czekała.
-O co chodzi?- zapytała Lili
Ale koleżanka jej nie odpowiedziała. Chwyciła ją zza rękę i pobiegał w stronę parku. Jednak minęła go i zaprowadziła Lili dalej małą dróżką na skraj lasu. Widniała tam piękna stajnia. Miała tabliczkę z napisem Pegazus. Była biała o wiele większa od Stars Horses. Miała sześć ogromnych pastwisk ciągnących się w różne strony i przechodzących w las. Kiedy dziewczynami zajrzały do środka zobaczył rzędy równiutkich boksów. Były ogromne i miały czyste poidła i żłoby. W boksach stały konie. Wszystkie nienagannie czyste. Wysokie, dobrze zbudowane i dostojne. Były przepiękne. Każdy boks miał tabliczkę z imieniem konia. Dalej za stajnią była otwarta przestrzeń wysypana piaskiem z ustawionymi naprawdę wysokimi przeszkodami. Ćwiczyli tam jeźdźcy. Byli pewni siebie i świetnie jeździli. Konie pędziły jak wicher i niemal latały. Dalej była kryta ujeżdżalnia, teraz nieużywana. Obok niej stały myjnie. Miały szlauchy i szampony dla koni ustawione na półkach. Dziewczynki patrzyły na to oniemiałe. Podeszła do nich jakaś pani. Była ubrana w mundurek z literą P na piersi. W ręce trzymała bacik.
-Czy mogę w czymś pomoc?- zapytała
-Nie... my tylko zwiedzamy- odpowiedziała Ariana
Kiedy wracały zaszły do parku gdzie przeszły do i h zakątka i usiadły na trawie.
-O co chodzi?- zapytała Lili koleżankę
-Tata niedawno mi powiadamiał o tej stadninie. Jest świetna i bierze udział w wielu prestiżowych zawodach. Chce, żebym tam się przeniosła. Ale ja się nie nadaję! Archie nie potrafi tak dobrze skakać. To coś dla was!- wykrzyknęła Ariana
-No co ty! Rodzice w życiu się nie zgodzą!- odkrzyknęła Lili- chociaż może... Słuchaj jak mi się uda to tobie też- powiedziała Lili z przekonaniem
-Nie chce iść tam sama!- jęknęła Ariana
-Nie będziesz!- powiedziała Lili
Wcześniej myślała, że to Stars Horses jest ogromne. Jednak nie mogło się równać z Pegazus. W jej stajni boksy były znacznie mniej zadbane, a konie nie prezentowały się tak świetnie. Z takimi myślami doszła do domu. Rodzice już wrócili i przygotowywali kolację. Kiedy wszyscy usiedli do stołu Lili postanowiła spróbować zacząć rozmowę.
-Wiecie tam dalej za parkiem jest mała uliczka, a jej końcu piękna stajnia- zaczęła niepewnie dziewczynka
Tata zmarszczył brwi.
-Jest bardzo duża! I strasznie zadbana, mają tam piękne konie i trenerów do jazdy konnej- tego Lili się domyśliła patrząc na panią w mundurku- No j startują w bardzo prestiżowych zawodach, Ariana się tam przenosi- dziewczynka pominęła fakt, że to zależy od niej- no, a Gwiazdor świetnie skacze i...
-Chciałabyś się tam przenieść?- dokończył tata
Lili popatrzyła na niego zdziwiona.
-Chyba będę musiał się pogodzić z faktem, że kochasz konie...-westchnął tata i dodał- No dobrze...
Lili wstała od stołu i zarzuciła tacie ręce na szyję.
-Dziękuje!- krzyknęła i popędziła na dwór prosto do domu Ariany. Nie mogła w to uwierzyć, że tata się zgodził!

GwiazdorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz