Przez cały dzień nie rozmawiałam więcej z Luferkiem niż to było konieczne. Jak wróciłam, poszłam trochę pobazgrać, by wyładować emocje. Później trochę pogadałam z Emilią i Blockim i z jeszcze paroma osobami, pobawiłam się z Brajanem, gdy mnie poprosił. Był to ogólnie bardzo miły dzień. Teraz za to próbowałam zasnąć, do zdarzyło się chyba pierwszy raz od dłuższego czasu. Zaczęłam sobie śpiewać w myślałam, aż w końcu sen nadszedł.
( dop. aut. jeśli puszczacie sobie każdą piosenkę to w tym rozdziale odpalcie najpierw to na dole, a później media)
Ujrzałam ciemność, czerń mnie otaczał, lecz zaraz usłyszałam czyjś głos.
- Nishoka, zbuć się, proszę, musisz ich ratować, Nishoka, szybko..Słyszałam jakąś kobietę, gdzieś z daleka, z głębi..
- Proszę, uratuj ich..
I nagle się obudziłam.
Sen?
Był przecież środek nocy. Pójdę sprawdzić czy coś się dzieje, choć wolę by okazało się, że miałam tylko głupi sen. Nakryłam się tylko koszulą i założyłam buty. Szybko wybiegłam na dwór.
To co zobaczyłam, na pewno nie było pięknym widokiem. Dlaczego w ogóle się tak gramoliłam.
Przed sobą widziałam ogień, zajmował on już całą kuchnię, przechodził teraz na dwa namioty obok, w których spali ludzie.
Muszę ich wszystkich obudzić, sama teraz na pewni tego nie ugaszę, jeśli ogólnie da się to ugasić.
Najwięcej podpalony był namiot chłopaków, Hotdoga i Blaszki, muszę tam iść. Chciałam otworzyć wejście, lecz było zamknięte, czy oni serio się zamknęli, trudno, nie ważne. Wyjmuje mały nożyk i rozrywam materiał. Wszyscy śpią, czy oni jakieś środki nasenne brali czy co? Podbiegam do Hotdoga
- Hotdog, szybko, zbudź się, - zaczęłam go szturchanie, lecz dalej miał zamknięte oczy- HOTDOG!- tym razem krzyczę.
-yhym... - tylko to usłyszałam, ogień zaczął się rozprzestrzeniać już w środku.
Koniec tego dobrego. Uderzyłam go w policzek i to już nie było lekko.
-Ałaa...C.. Co się dzieje?
- Szybko wstawaj i obudź Błaszkę, a jak chce szybko wiedzieć co się dzieje to się rozejrzyj. Później pomóżcie budzić wszystkich.
Szybko pobiegłam do tego drugiego namiotu, gdzie leżeli Blockie i Emilia. Ściana po lewej była już cała w ogniu. Oby oni nie mieli tak głębokiego snu.
- EMILIA, BLOCKIE, WSTAWAĆ!!- krzyknęłam najgłośniej jam mogłam.
Szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo od razu wstali, choć na początku to bardziej spadli z łóżka.
- Co, co się dzieje?
Tylko pokazałam pokazałam ręka na ściany. Wybiegliśmy z ich namiotu.
- Emilia, proszę biegnij szybko obudzić Brajana, przy okazji przynieś moje rzeczy, biegnę do Luferka.
Przy okazji zobaczyłam, że Stown z Black się już obudzili, a chłopaki poszli do Ghoola i Gangsterka.
CZYTASZ
Jestem Księgą- Czas Apokalipsy
FanfictionMiliony razy to zapowiadano, tylko jednostki wierzyły w prawdopodobieństwo tego zdarzenia. To się dzieje za szybko. Nie wiem co ty tam na górze myślałeś wypuszczając na nasz świat wszystkich bogów śmierci. Jedna wielka Apokalipsa. Postawiłeś nam wy...