Rozdział 13 - Kim jesteśmy

290 27 28
                                    

*Nishoka*

Wygrałam, Macho nie mógł już tak po prostu odejść jeśli każdy poznał jego tożsamość. Nie zrobiłby tego, jedyne co się boję, że nadal będzie nim rządzić nienawiść. Wstałam z ziemi jak tylko mogłam. Wiedziałam, że musi być bo "naszej " stronie inaczej się coś stanie i to bardzo złego. Wróciłam do Białych Wilków.

- Coś ci zrobił? - zapytał Luferek.

- Na razie nie.

- Na razie?

- Ehh, zobaczysz, martw się o siebie.

W tym momencie Macho się odwrócił w naszą stronę. Widziałam ich zdziwione twarze.

- A jednak... - mruknął Głaz

Mężczyzna szedł w naszą stronę, lecz w jego oczach widziałam wściekłość. Swoją broń wycelował w Lufra.

- Mówiłem, żebyście mnie zostawili, jakoś wtedy się nie zastanawialiście nad tym, nienawidzę was.

- Macho.. J-jak... Dlaczego?- nie mógł wydukać przywódca.

- Dlaczego żyję? Pewnie wolałbyś bym umarł.

- Co? Nie..

- Wiesz jak to jest kiedy ból przejmuje twoje ciało, gdy płoniesz... - doskonale wiedziałam o czym mówił - kiedy stracisz rękę, leżysz w planie swojej krwi i jedyne co widzisz..

- I jedyne co widzisz to oddalających się przyjaciół - przerwałam Machowi i sama zaczęłam mówić stojąc za nim - kiedy cię zostawiają a ty nie możesz nic zrobić, nie możesz się ruszyć, twój głos odmawia posłuszeństwa, a świat przejmuje ogień..

- Skąd? Nie mogłaś.. - odwrócił się moją stronę.

- Nishoka.. wiedziałaś o Machu, wiedziałaś że żyje?!- podniósł głos Lufer.

Kiwnęłam powoli głową.

- Nie zmienia to tego że go zostawiliście, ale z drugiej strony, Macho myślisz że to ich wina? Naprawdę? Przecież wiesz..

- Już nawet nie chodzi o to, po prostu nie chcę tu wracać, Białe Wilki upadają.

- Ale praktycznie wszyscy żyją, nie chcesz wrócić bo cię zostawili, lecz ty w pewnym sensie też ich zostawiłeś, więc chyba jesteście kwita, to ty ich kiedyś trzymałeś razem, co masz do roboty sam?

- Tak naprawdę to nic, ale na pewno będzie mi lepiej samemu, nie chcę znów tracić czasu dla nich - pokazał głową na Białe Wilki - popełniłem błąd nie raz stawiając dla nich swoje życie na szali.

- A jednak zrobiłeś to z własnej woli, nikt cię nie zmuszał i nie zmusza, lecz daj im tą ostatnią szansę.

- Nigdy.

-Ok, to nawet nie musisz im dawać tej szansy, ale mi tak, wróć..

- Dlaczego ci w ogóle zależy na tym, nie jesteś z nimi długo, a mnie nawet nie znasz?

Naprawdę czułam że od tej rozmowy dużo zależy.

- Po pierwsze mam swoje powody, po drugie skąd wiesz że nie znam?

- Bo nikt mnie tak naprawdę nie zna, tym bardziej ty, bo jakbyś nie zauważyła spotykamy się pierwszy raz.

- Czyli tu zostajesz sam?

- Nadal nie rozumiem czemu miałbym z wami iść.

- Oni sobie sami nie poradzą.

- To już nie mój problem.

- Ale nie umiałbyś patrzeć na śmierć, nigdy nie umiałeś. Zawsze byłeś tym dobrym, co chciał bronić, nie zabijać, więc teraz pozostawiasz ich tak o, samych sobie.

- Nie zrozumiesz.

- Straciłeś wiele osób, chyba nie chcesz też kolejnych?

- Białe Wilki nie są już dla mnie..

- Nie są już dla ciebie ważne? Absolutnie nie jest dla ciebie ważny Brajan, który zawsze nazywał cię wujkiem i uratowałeś mu nie raz życie, nie jest ważny dla ciebie twój dobry przyjaciel Stownhead, kiedy walczyliście razem z zombie i nie tylko, gdy byłeś jedną z osób, dzięki której mógł wziąć ślub, nie ważna jest dla ciebie Ola której nie raz pomagałeś, nie jest dla ciebie ważny Blockie, który na początku bał się nawet zombie, lecz w końcu nauczył się walczyć, nie jest dla ciebie ważny Blaszka, którego trzeba było przekupywać ciastkami, tak samo nie jest dla ciebie ważny Netheo, Gangster, BlackWings, Smoffek, i już na serio, na pewno nie jest dla ciebie ani grama ważny Luferek, którego nie umiałeś zabić przynajmniej jeden raz, z którym nie raz siedziałeś w laboratorium i tworzyliście zbroje, gdy razem byliście przetrzymywani w Lidze Cienia i każdy chciał z was umrzeć za drugiego, gdy razem obmyślaliście taktyki, gdy razem niszczyliście drzewo, gdy potrafiłeś mu powiedzieć choć trochę o swoje przeszłości, gdy po wygraniu walki, nie znając twojej tożsamości nie umiał cię zabić, jesteście w tym sensie podobnie, ale no tak teraz chyba już nikt nie jest dla ciebie ważny, prawda?

- Po prostu...

- Ludzie, jesteście tak głośno, że zaraz serio zombie się zejdą- wtrąciła się BlackWings.

- Ok, stop - muszę się uspokoić - jeśli..

Nagle straciłam całą energię, nie, nie teraz, proszę.. Świat zaczął wirować.

- Nisho..! - usłyszałam tylko niewyraźny krzyk Blockiego.

Nie widziałam już otaczającego mnie świata, jedyne co ostatnie poczułam to jak ktoś mnie łapie.

* IronMacho*

Dziewczyny praktycznie na mnie upadła, musiałem ją złapać, choć nadal nie wiem co jest z nią nie tak, wiedziała za dużo, o wiele za dużo, umiała bardzo dobrze walczyć, a teraz tak po prostu zemdlała.

- Co jest z nią?

- Leci na ciebie - zażartował Stownhead.

- Ha.. Ha..- westchnąłem- a tak na poważnie?

Blockie do nas podszedł.

- Nic jej nie będzie raczej, możliwe że ma wizje.

Wizje?

- Zaraz.. Co?

- Yym, wytłumaczę ci po drodze?

- No już ok.

Podniosłem nastolatkę i poszedłem za innym.

- Serio straciłeś rękę?

- Tak, teraz mam mechaniczną.. - odpowiedziałem- to jak, powiecie coś o niej?

- Już.. W sumie nie wiemy o niej wiele, ale jest medium, widzi duchy, ma wizję, sny itd.

- Ale to niemożliwe?

- Wiesz, są takie czasy, że już trudno kogoś zaskoczyć a jej się udało, myślisz że to wszystko co mówiła, my jej powiedzieliśmy? Po pierwsze nawet tyle nie wiemy, pod drugie nic jej nie mówiliśmy, nie mówimy o zmarłych, a ty dla nas takim byłeś.

Fakt, Lufer nigdy nie lubił mówić o zmarłych, tym bardziej przyjaciołach, choć w sumie nie wiem kim dla niego jestem.
Zawsze mogłem ukryć to kim jestem, kim byłem i co chcę zrobić, a ona czyta ze mnie jak z otwartej księgi. Ciekawe, lecz jednocześnie problematyczne, choć z czego zrozumiałem wcześniej nie wydała że żyję...

Jaki ona ma cel? I co jeszcze wie?

______________________________________

Hejo, prawda, dawno mnie nie było, ale ostrzegałam, ehh, czasu i weny trochę brakowało, a nie chciałam czasem na siłę w nocy pisać.
A przy okazji mam pytanie, z kogo perspektywy czyta się wam najlepiej czy lubicie z wszystkich?
To do napisania.

Gwiazdka? Komentarz?

Jestem Księgą- Czas ApokalipsyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz