Polish: Głowa mnie boli...
Wyjątek: Powinno już być lepiej... guz zniknął...
Polish: Cholerny Sonic... skąd on miał tego pokeballa?!
Silver: Ukradł mi!
Polish: A to jeż złodziej!
Zalgo: A co z nim zrobiliście?
(Gdzieś indziej...)
Sonic.exe:*jest w jakimś magazynie, związany
Sonic.exe: Mpf!
Sonic.exe: *ma związane usta
Vanessa:*siedzi obok niego
Vanessa: Słodki jesteś, wiesz?
Sonic.exe:*jakieś błagania o uwolnienie
Vanessa:*przystawia się do niego...
(Da się usłyszeć kolejne błagania o pomoc, a potem krzyki...)
(Wracamy do Komisji...)
Slenderman: A kiedy wywiad? Teraz?
Polish: Nie. Po tym odcinku. Jeszcze niech dadzą nam pytania. A może też będą jakieś wyzwania...?
Zalgo: Kurwa mać!*rzuca swój telefon na ścianę
(Ponieważ to Nokia, wciąż się trzyma... I znowu ktoś dzwoni...)
Zalgo: Ja pierdole, przez te zakupy, zaraz tu pierdolnę!
Polish: To znajdź sobie człowieka, który się tym zajmie!
Zalgo: To...
Polish: Nie mnie.
Zalgo: Kurwa.
(Słychać wrzask Sonica...)
Wyjątek: Może powinniśmy mu pomóc?
Polish: Nah, poradzi sobie.
Zalgo: Nie wzywać jeszcze ludzi od usuwania szkodników?
Polish: Prędziej egzorcystę.
Wyjątek: Albo programistę.
***
-- Co to za miejsce?-- głośno myśli Eyetime, wchodząc z Pinkaminą do długiego korytarza. Po obu stronach jest od cholery drzwi. Wszystkie drewniane, jedne pomalowane, inne bardzo stare.-- Magazyn?
-- Może tu jest jakaś kuchnia? Z salą tortur? I babeczkami!?-- ekscytuje się różowowłosa, podskakując w miejscu.-- Jak super-duper fantastycznie! Yuuupi!
Co ona brała?- zastanawia się blondyn, rozglądając się. Za wiele przejść nie ma. Pozostaje im tylko to.
Podchodzą do pierwszych drzwi. Słyszą jakąś melodyjkę i ciche "My Little Pony, My Little Pony...".
-- Moja melodia! Często ja i Funny śpiewaliśmy ją razem!-- mówi wesoło Pinkamena. Po paru chwilach uśmiechu, jej twarz smętnieje, a oczy drżą.-- Póki nie zranił mnie...
-- Niby jak?-- wypala chłopak, przypadkiem. Widząc coraz bardziej wściekły wyraz twarzy dziewczyny, ma ochotę strzelić facepalm.
Różowowłosa sapie. Jej twarz czerwienieje, gdy zaciska pięści.
-- Zrobił coś potwornego... okropnego... wstrętnego! Najgorszą rzecz na świecie!-- krzyczy Pinkamena, uderzając w ścianę.-- Chuj, kurwa, debil! Wielki, cholera jasna, demon! Sukinsyn i tyle!
YOU ARE READING
Killing Show 2- Lab Rats
Fanfiction(Uwaga! To oficjalny sequel do książki "Killing Show"! Jeśli nie czytałeś poprzedniej, to radzę przeczytać.) Dwudziestka istot, znanych z creepypast, budzi się w dziwnym, laboratoryjnym pomieszczeniu. Nie pamiętają, jak się tam znaleźli oraz w jakim...