Chris: Witamy w osiemnastym już odcinku "Killing Show 2"!
Polish: Wow, znowu liczymy?
Chris: Jakoś tak wyszło...
Zalgo: A jak z Jasonem? Już wyszedł z psychiatryka?
Polish: Ta, już zrobił te wszystkie zabawki i wypuścili go. Musi tylko teraz, raz w tygodniu, przychodzić na wizyty kontrolne do terapeuty.
Slenderman: Oj, wielu mieszkańcom mojej willi by się to przydało... i to bardzo...
Wyjątek: Potwierdzam.
Wyjątek: Ale przez Karola mamy problemy... niektórzy byli wściekli o te potwory, które zaatakował...
Polish: Spokojnie, on już zapłacił za tę zniewagę. Tak prędko już nie wstanie i nie pobiegnie z powrotem do swojego mistrza.
Slenderman: Coś ty mu zrobiła...?
Polish: Miał dwie opcje- albo pozwolić się dobić i skończysz na wózku inwalidzkim, prawdopodobnie, na zawsze...
Zalgo: Albo...?
Polish: Karol, do mnie!
Karol: *wchodzi do pokoju, ubrany w strój uroczej lolitki-pokojówki...
Karol: *chce umrzeć...
Karol: Tak... moja lady?
Zalgo: *zaczyna się niekontrolowanie śmiać, coraz głośniej i głośniej...
Slenderman: *pokerface
Wyjątek: *zastanawia się, czy nie trzeba wezwać egzorcysty...
Chris: *powstrzymuje się od śmiechu
Chris: No, no, no... ładnie wyglądasz, ziom.
Karol: *ledwie się powstrzymuje, by kogoś nie pieprznąć po mordzie...
Polish: Musi tak łazić i robić wszystko, co zechce, dopóki mi się nie znudzi.
Zalgo: Tak wszystko, wszystko? Nawet wziąć cegłę i uderzyć nią samego siebie?
Chris: Albo skoczyć z dachu?
Polish: Tak. Ale taka zła nie jestem.
Polish: Karol, przynieś mi herbatę, z mlekiem. I ciastka. I babeczkę, jak jakieś będą. Chcecie coś?
Zalgo: Przynieś mi do picia świeże łzy nieszczęścia, zmieszane z krwią i pepsi.
Slenderman: Ja podziękuję.
Wyjatek: Jak już... przynieś mi colę. I jakieś dobre ciasto.
Chris: To samo, co ten pan wcześniej!
Polish: Słyszałeś panów, idź i przynieś nam to!
Karol: Już się robi... moja lady. *kłania się i wychodzi
Zalgo: Ta rozpacz wypisana na jego twarzy...
Wyjątek: *jest dziwnie zadowolony
Polish: Jak będziecie czegoś chcieli, to śmiało każcie to zrobić Karolowi. Mój służący jest też waszym służącym.
*Do pomieszczenia wchodzi Sonic.exe...
Sonic.exe: Wiem, że wy musicie trzymać mojego Puppeteera! I ja się dowiem, gdzie!
Polish: Ale o co chodzi...? Uciekł...?
Sonic.exe: Zerwał mi się ze smyczy! *pokazuje zerwany łańcuch...
YOU ARE READING
Killing Show 2- Lab Rats
Fanfiction(Uwaga! To oficjalny sequel do książki "Killing Show"! Jeśli nie czytałeś poprzedniej, to radzę przeczytać.) Dwudziestka istot, znanych z creepypast, budzi się w dziwnym, laboratoryjnym pomieszczeniu. Nie pamiętają, jak się tam znaleźli oraz w jakim...