I tak oto kończę moje podróże. Długo szukałam, aż w końcu znalazłam to, czego szukałam a mianowicie miłości.
Gdy wyszłam z domu w poszukiwaniu Pana X, napotkałam na swej drodze tego, który mnie wyprowadził z ich kryjówki. Postanowiliśmy razem poszukać jego szefa, który okazał się również jego najlepszym przyjacielem. Długo szukaliśmy, traciliśmy już nadzieję, jednak na swej drodze napotykaliśmy moich dawnych znajomych. Każde z nich mówiło nam, że nie możemy się poddać. Mamy walczyć o swoje - gdyby oni się poddali, zapewne nie stworzyliby takich cudownych par. Dostałam także wiele zaproszeń ślubnych...Szczerze powiedziawszy nie wiem ile dokładnie czasu upłynęło od rozpoczęcia kolejnej mojej wędrówki. Jednak w końcu udało nam się go odnaleźć. Byliśmy całą trójką na różnych weselach moich znajomych. Aż w końcu przyszedł czas i na mnie.
Jednak tutaj pozostawię Was w małej nieświadomości - czy wyszłam za mąż za tego który mnie porwał a następnie uwolnił, czy za tego który mnie uratował, a następnie mogłam go poznać lepiej przy poszukiwaniach jego najlepszego przyjaciela.
Obydwaj byli dobrymi kandydatami na męża, ale tylko jednego mogłam poślubić. Obydwaj jednak nadal są dla mnie przyjaciółmi - choć tylko z jednym układam sobie życie.
Rodzina nie jest zbyt zachwycona moim wyborem, ale niezbyt mnie to obchodzi. Przecież to ja spędzę z nim całe swoje życie a nie oni, prawda?
Pozdrawiam i przesyłam ciepłe uściski,
AritaP.s. To nie koniec moich przygód. One nadal będą trwały, choć nie obiecuję że będę je opisywać.
CZYTASZ
Kroniki Furry
FantasyOto ja. Ja, oraz moje nowe życie. Życie w ciemnym domu, bez nikogo i niczego. Tyle zwiedziłam, tyle poznałam, a jednak nikogo nie mam. Czuje samotność i nie wiem, co z tym zrobić... Każdego, kogo spotykałam w tej podróży, dopadała strzała Amora. Był...