Sixteenth

174 29 4
                                    

- Co masz na myśli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co masz na myśli...hyung?- spytał cichutko Jimin, nie dowierzajac w słowa starszego. Yoongi nie wyglądał na bardzo nieszczęśliwego z perspektywy Jimina, lecz po jego słowach myślenie młodszego się zmieniło. Blond włosy musiał być naprawdę nieszczęśliwy skoro powiedział tak straszne rzeczy z taką obojętną miną, jakby te słowa nic nie znaczyły.

Lecz dla młodego bruneta znaczyły aż zbyt wiele, dlatego nie potrafił ukryć łez zbierających się w jego kącikach.

Których Yoongi i tak nie zauważył.

- Czuje się jakbym w środku niczego nie czuł, jakbym nie miał żadnych uczuć. Po prostu wewnętrznie umarłem albo po prostu cicho umieram - mruknął patrząc na odsłonięty księżyc, który zdawał się świecić słabiej niż zazwyczaj - Czuje że moja dusza umiera, że tracę również wspomnienia. Które i tak niszczyły mnie bardziej z każdym kolejnym dniem.

- J-jak to? - zająkał cicho chłopiec z mokrymi oczami, który nie do końca wiedział co powiedzieć na wyznanie starszego.

- Wspomnienia ogrzewają człowieka od środka, ale jednocześnie siekają go gwałtownie na kawałki - odpowiedział patrząc się wciąż na księżyc, który również zdawał się smutny jego wyznaniem co nieopodal siedzący Jimin. Który powoli dławił się łzami wywołanymi przez ból i smutek w słowach starszego. Przypominających mu jego własne cierpienie. - Ponieważ przypominamy sobie rzeczy lub osoby, które straciliśmy. A coś co się kiedyś straciło nigdy już nie powróci.

Spojrzał zobojętniałym wzrokiem na zapłakanego Jimina, wiedział że jego słowa w pewien sposób dotknęły młodszego. Wiedział, że jego łzy nie są łzami współczucia. Tylko samotnego cierpienia.

Dlatego delikatnie objął młodszego ramieniem, aby odrobinę go pocieszyć i okazać swoje wsparcie.

- Nie płacz Jiminnie.

- P-przepraszam hyung, jestem taki słaby - jęknął młodszy ocierając swoje łzy- Płaczę tak żałośnie z własnego cierpienia, gdy ty cierpisz bardziej.

- Ludzie nie płaczą bo są słabi - powiedział stanowczo, przytulając do swojej piersi zdruzgotanego chłopaka - Płaczą, bo byli silni zbyt długo.

Yoongi trafił w czuły punkt, Jimin naprawdę próbował być silny już tak długo. Codziennie czuł, że przez jego fobie nie pasował do świata. Jego myśli były paradoksalne, wykluczały sie nawzajem.

Wiedział, że był niechciany. W końcu jego rodzice go porzucili, a wujek go nienawidził. Mimo to codziennie budził się z uśmiechem na twarzy, w końcu musiał to jakoś znieść.

Smutek i żal ukrywał w czeluściach swojego serca, zastąpiając je uśmiechem. Dzielnie znosił pobicia i raniące słowa w samotności.

Lecz już nie musiał, w końcu miał Yoongiego. Blond włosego przyjaciela, który doskonale go rozumiał i wiedział co czuje.

- Wybacz hyung, że nie widzisz mnie uśmiechniętego.

- Nie masz za co przepraszać Jiminnie - zaprzeczył gdy młodszy lekko się uspokoił - Często w nocy płaczą ci, którym uśmiech na twarzy nie znika w dzień. 

______________________________

Przepraszam za krótszy rozdział.

Autofobia p.jm+m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz