Usta Jeona milczały, a oczy mówiły więcej niż tysiąc słów chciał wyszeptać wtedy dwa słowa tak ważne dla niego. Myślał, że serce Jimina należy tylko do niego, a jednak to był błąd. Mochie był światłem w ciemnościach, był jak słońce w zimne dni, oraz jak orzeźwiające picie w gorące, a wręcz upalne dni.
Nagle Jungkooka coś złapało za ramię. Chłopak wiedział kto to i wiedział co ta osoba chce od niego.
- Powiesz mi czy będziemy tak się bawić w kotka i myszkę?~Zapytał starszy o kilka lat rudzielec, którego twarz wskazywała złość, jednak w sercu był żal, a za plecami chowała się pokusa by pocałować swoją małą kruszynę.
- Nie mów do mnie tak już nie znamy się zapamiętaj to sobie! ~ Można by powiedzieć, że kłócenie się w miejscu publicznym jest patologiczne, ale teraz to nikogo nie obchodziło czy oni się tu zabiją czy poćwiartują, albo zgwałcą. Każdy z ludzi poszedł spać i chcieli tylko ciszy, a krzyki dwóch chłopców nie były im słyszalne, bo ludzie z natury są głusi na krzyki, prośby, oraz łzy.
- To niech najjaśniejszy kurwa Pan odpowie mi, dlaczego omal nie zabił mojego przyjaciela co? ~ Wrogość była odczuwalna na kilometr. Oczy Jimina jednak wszystko mówiły całą prawdę, ale Kooki nie był wstanie patrzeć się swojemu hyungowi w nie, a i tak przez łzy by nic nie zobaczył.
- Odczep się ode mnie! Nie znam Pana! ~ Serce chłopca o puszystych policzkach rozrywało się, gdy słyszał takie słowa od swojego króliczka, a jego mokre oczy zabierały dumę. - Widzisz płacze przez Ciebie! Nie jesteś mężczyzną skoro na to nie reagujesz! Zwykła pizda! ~ Dla osób, które nie słyszały tych jakże przykrych słów i nie widziały płynących łez młodszego scena ta była romantyczna. Jimin pochylał się nad swoim króliczkiem trzymając go w pasie, aby nie upadł na piasek. Zdawało by się, że zapowiada się na pocałunek i na nieprzespaną noc dla tej dwójki.
- Tak mi się odpłacasz po tym co dla ciebie zrobiłem? ~ChimChim podniósł swego byłego kochanka na równe nogi i trzymał go za rękę i nie dlatego, aby było w ciul romantycznie, a po to by młodszy nie uciekł.
- Co dla mnie zrobiłeś? Co? ~Powoli szatyn tracił swą cierpliwość, a jego smutek zamieniał się miejscem ze złością, która chciała wyrwać się spod kontroli by wdrążyć swój cel w życie.
- Kochałem Cię! Byłeś na pierwszym miejscu nigdy tak mocno cię nie kochałem, ale okazałeś się tylko zabawką znudziłeś mi się. To był tylko gówniany zakład, który wygrałem! ~ Słowa, które wyszły na świat tylko dlatego, że były zwykłym perfidnym kłamstwem, ale tylko w połowie zraniły tak bardzo chłopaka, że aż zapomniał jak się oddycha. Słowa, które nie były kierowane do Jeona, ale również słowa, które uderzyły w młodszego z prędkością światła i zabiły wszelkie nadzieje i mimo iż nie były prawdą to przecież rozmówca rudzielca o tym nie wiedział.
- Zawsze będziesz w moim sercu i mimo iż nie należysz do mnie to miałem nadzieje, że wszystko naprawię. Przepraszam, że myślałem o czymś więcej już wiem, że nie potrzebnie dla ciebie traciłem czas, a ty na mnie. ~Po tych słowach szatyn złączył ich usta w jedność. Całowali się powoli nie łapczywie, a czas dla nich zwolnił i to w idealnym momencie. Łza płynęła na policzku młodszego tworząc sobie drogę, by później upaść mimowolnie na ziemie. Rozkoszowali się tą chwilą obydwoje jednak tylko jeden o tym wiedział.
Czas znowu ruszył, a Jungkook zaprzestał całowania swojego lubego i uderzył go z całej siły z otwartej ręki w twarz by później rzucić mu kawałek ładnie ozdobionej kartki, która pachniała kwiatami pod nogi starszego, a sam uciekł by móc zniknąć na zawsze z oczu tak przystojnej istoty jaką był Park Jimin.
- Zaczekaj to nie prawda ja tak tylko... Jungkook noo ja żartowałem, błagam cię ...kochanie! ~Jak już wcześniej wspominałam ludzie są głusi na prośby i błagania, oraz na płacz (choć są wyjątki), dlatego Jeon nie zawrócił, czuł się nikim, był zraniony. Choć kochał całym swoim połamanym, zaniedbanym, ogólnie zranionym serduszkiem to jego miłość była szczera on starał się nie kłamać. Pisał prawdę w listach, które dawał Parkowi i to nie tak, że liczył na... nie wiem jakieś serdeczne przywitanie i kwiaty - Nie to wcale nie tak on jedynie marzył, o tym by być chodziaż przyjacielem starszego.
Rudzielec schylił się po kartkę, którą rzucił mu pod nogi jego ukochany, którego tak bardzo zranił i przeczytał, by później zdać sobie sprawę w jak ciężkim stanie znajduje się jego kochanie.
" Drogi JiMinie
To mój ostatni list do Ciebie jeśli go czytasz to znaczy, że to koniec naszej wspólnej drogi, a słowo "my" już dla nas nie istnieje. Przepraszam, że kłamałem i przepraszam, że nie kochałem wprost jednak, gdybym wiedział jak to się skończy nie popełnił bym tego samego błędu drugi raz
Nasz życie było magiczne dopóki nie zauważyłem, że ci już nie zależy na mnie.
Przestałeś walczyć o mnie i o moje względy, odszedłeś bez słowa pożegnania, bez ostatniego pocałunku, bez jakichkolwiek słów, które miały by jakikolwiek sens. Gdy po raz pierwszy wylądowałem w twoich ramionach poczułem bezpieczeństwo, które z czasem mi zabrałeś. Moje ciepło odeszło wraz z tobą. Może i pomyślisz sobie, że jaki poeta się we mnie obudził, ale wiedz że każdy człowiek, który jest smutny, albo ma depresje ma w sobie takiego myśliciela, albo filozofa lub pisarza, bo tak może wylać swoje smutki na papier zamiast je dusić w sobie i się nimi nie potrzebnie zadręczać.Nawet nie wiesz jak chciałbym, abyś był blisko mnie i szeptał mi do ucha, że mnie kochasz i że zostaniesz ze mną na zawsze. Jednak myśl, że to słowa były by kłamstwem odpycha mnie od Ciebie, bo moje serce już nie chce by je krzywdzić, ono już umiera. Jest jak zadeptany i wyrwany kwiat, który kiedyś sobie kwitł w spokoju, aż w końcu przyszedł jakiś niedojrzały dzieciak i zniszczył coś co zakwitło i miało szanse na prawdziwe szczęście. Tak Park Jiminie ty byłeś tym dzieciakiem, ale wiesz co? Ten kwiatek nie potrafi zapomnieć kto go wcześniej podlewał, kto był przy nim za nim to kochające dziecko, które z czasem przemieniło się w bestie.
Kochać oznacza być i trwać, a ja cię kocham jednak nie mogę być jeśli ciebie nie ma, wiec ja odejdę, by nie budzić się więcej z myślą, że czegoś mi brak.
Przepraszam twój szczery i kochający cię na zawsze Jeon"

CZYTASZ
Daddy kiss me, kill me ✔
FanfictionJimin założył się z Namjoonem o to że wyrwie chłopaka który pracuje w galerii (kooka) Nieświadomy Jeon zgadza się pójść na randkę z Parkiem. Czy Kookiś dowie się co planuje zrobić Jimin ? Czy starszy się zakocha ?