7

4K 249 103
                                    

- Przepraszam, że uciekłem - Jimin siedział przed nim na łóżku, jak ten jeszcze leżał.

- Dobrze zrobiłeś - mruknął uchylając powieki. - Gdybyś dalej tam był i ojciec cię znalazł... - pokręcił głową nie kończąc zdania.

- Nie zabił by mnie przecież, o to nie musisz się martwić - zaśmiał się pod nosem.

- Ale zabroniłby ci tu przychodzić, a mnie pilnowałby jak oka w głowie bylebym się z tobą nie spotykał - przysunął się w jego stronę i przytulił do jego brzucha, dalej leżąc.

- To takie straszne? - mając okazję, zaczął bawić się jego włosami robiąc małe warkoczyki w czym widocznie miał wprawę.

- Nie mam tu wielu znajomych, mówiłem ci już - uśmiechał się lekko gdy bawił się jego włosami. To było miłe uczucie.

- Nie na długo. Masz szkołę, więc powinno ci się udać kogoś znaleźć.

- Nie wiem... Po tym co mnie spotkało z tymi chłopakami nie mam zaufania do nikogo ze szkoły - co z tego, że nadal obawiał się Jimina. Był jedynym, który chce spędzać z nim czas.

- Przeglądałem twój album ze zdjęciami - powiedział szczerze. - Miałeś dziewczynę?

- Miałem... Byliśmy ze sobą pół roku, ale znam ją od kilku lat - potwierdził. - Zerwałem z nią przed wyjazdem.

- W takim razie znajdź dziewczynę, będzie ci wtedy lepiej w szkole. Normalny związek, trzymanie się za ręce i te sprawy.

- Tylko czy będę miał odwagę się odezwać? - Westchnął cicho. - Dopiero się wprowadziłem, daj mi czasu chociaż trochę - zaśmiał się cicho wtulając w jego brzuch.

- Jasne, a do jakiej szkoły chodzisz? Tutaj są z  trzy niedaleko.

- Eee tej niedaleko marketu - był jeden market we wsi, na szczęście.

- Do Lastwood? Kiepsko... mnie z tamtąd przerzucili do innej, najwidoczniej nie byłem wystarczający na ich wymagania - uśmiechnął się schylając do niego - do dupy szkoła.

- Byłem tam jeden dzień... Jeszcze zdążę sam ocenić - przymknął oczy. Zabrzmi to absurdalnie, ale mimo iż bał się nadal Jimina to czuł się bezpiecznie gdy go przytulał. Tak miło i ciepło...

Park dmuchnął mu ciepłym powietrzem w ucho.

- Jakby coś się działo to pomogę - zapowiedział.

Kookie poczuł lekki dreszcz na plecach.

- Dam ci od razu znać jakby tak było - odwrócił głowę tak by mógł zobaczyć jego uśmiech.

- Na pewno nie masz normalnego uśmiechu - przekręcił twarz lekko w bok przyglądając się jego króliczym ząbkom.

Jungkook parsknął śmiechem szczerząc się jeszcze bardziej.

- Naprawdę jesteś nienormalny... - znów odezwał się Jimin - dlatego nie możesz mnie zostawiać, bądźmy już razem na zawsze - pocałował go. Kookie miał już oddać pocałunek, jednak...

Obudził się.

No to jeszcze taki naprawdę krótki
❤😘

My Sweet Monster // Jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz