Pierwsza kłótnia

2.7K 107 100
                                    

Sponsorem tego rozdziału jest:
🎉 CorvumCognitionis

Wasza pierwsza kłótnia

~ Candy

Zbierał i zbierał, aż w końcu wybuchł.  Pokłóciliście się o to że za długo patrzyłaś się na tego typa w kawiarni i w sklepie, i w kinie, i na mieście... Nie martw się, kiedyś mu przejdzie.

~ Jason

Jego ulubiona lalka, którą stworzył, spadła i rozbiła się, przy okazji raniąc twoją stopę. Rozpętał ogromną awanturę. Jednak gdy zobaczył jak opatrujesz swoją nogę, oprzytomniał, zrozumiał że to musiało być niechcący i szybko zaczął ci pomagać. Przy okazji przeprosił chyba ze sto razy i powiedział:
- jesteś dla mnie ważniejsza niż jakaś tam lalka.
Kochany, czyż nie?

~ L.Jack

Ostatnio zjadłaś sobie cukierka leżącego gdzieś samotnie. Miałaś po nim taką faze że widziałaś latające lamorożce przebrane za hipisów,śpiewające mamma mia.
Gdy tylko wytrzeźwiałaś, dorwałaś Jacka i bardzo głośno i bardzo szybko zaczęłaś na niego krzyczeć. Pokłóciliście się. Teraz macie ogólny foch na siebie nawzajem.

~ Ben

Zrobiłaś mu wyrzuty że za dużo gra, on się zdenerwował. Pobrzdykaliście się. Skończyło się ciszą przez dwie godziny. Potem dogadywaliście sobie na wzajem ale ostatecznie się pogodziliście.

~ Toby

To aż dziwne że się pokłóciliście. Cała rezydencja była zszokowana gdy patrzyli jak rzucacie w siebie goframi. Po chwili było tak okropnie brudno że zaczęliście się śmiać.

~ Masky

Byłaś zła bo tylko raz powiedział że Cię kocha a ty powtarzałaś to cały czas. Był dosyć nie śmiały w stosunku swoich uczuć względem Ciebie. Odbierałaś to jako niechęć z jego strony. Pomyślałaś że się ciebie wstydzi. W końcu się pokłóciliście. Omijaliście się szerokim łukiem.

~ Hoodie

Nie rozumiałaś dlaczego był taki zły. Przecież nakrzyczał na ciebie bez powodu. Hoody chodził ciemnymi korytarzami próbując cię omijać. Przepraszałaś go ale sama nie wiedziałaś za co. Podpowiem ci... zobaczył że zaczęłaś się dobrze dogadywać z jego bratem.

~ Helen

Poróżniła was rzeźba mało znanego artysty. Zazwyczaj macie podobny gust do sztuki. To była jak zwykle zacięta rozmowa. Jednak zła atmosfera między wami znikła gdy tylko wyszliście z budynku. Potem udaliście się na lody.

~ E.Jack

Zaczęłaś na niego krzyczeć bo za głośno oddychał. On też zaczął krzyczeć bo ty krzyczałaś z absurdalnych powodów. W końcu Jack wyszedł, i wrócił za kilka minut z czekoladą i jeszcze kilkoma słodyczami. Tak to się skończyło.
Radzę sprawdzić czy okres nie nadchodzi.

Bo ja tak go kocham 💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz