Wypadło na Candiego. Spojrzałaś na niego i wcale nie zdziwił cię zboczuszkowaty uśmiech na jego twarzy. Wręcz poczułaś ulgę. Nie mogłaś sobie wyobrazić nikogo innego, nooo chyba że w trójkącie. Rozmarzyłaś się chwilę, wystarczającą by poczuć jak Candy obejmuje cię jednym ramieniem w talii i podnosi do góry stawiając na nogi. Wróciłaś do rzeczywistości.
Złapałaś go za rękę i podążyłaś po jego śladach do szafy. Rumieniłaś się na samą myśl co może wymyśleć.
Podniosłaś nogę i delikatnie położyłaś na solidnej drewnianej podłodze szafy. Nie byłaś przekonana co do jej wytrzymałości, szczególnie, że byłaś z dziesięć centymetrów nad podłogą.
Zaraz za tobą wgramolił się Candy, jeszcze za widnego ustawiając cię plecami do bocznej ściany szafy.Autorka- Macie siedem minut.
Drzwi szafy zostały zamkniętę a klamki przewiązane czerwoną wstążką.
Zapanowała ciemność. Słyszałaś bicie swojego serca oraz przyśpieszony oddech chłopaka. Przyzwyczajałaś się do tej sytuacji jednak nie za długo, co najwyżej kilka sekund. Niebiesko włosy dopadł do ciebie przygważdżając do ściany. Wpił się w twoje usta. Dłonie trzymał na twoich policzkach próbując być jeszcze bliżej ciebie. Kiedy zabrakło Ci tchu uspokoił się i odsunął twarz jednak nie na długo. Po krótkiej chwili poczułaś ciepły oddech koło ucha.
- Teraz się zabawimy-
Usłyszałaś kilka słów wypowiedzianych w jego charakterystyczny, zadziorny sposób.
Zaraz potem poczułaś jak jego dłonie zsuwają się, dokładnie badając twoją figurę. Usłyszałaś ciche skrzypnięcie drewna po czym mogłaś być pewna że chłopak klękał przed tobą. Aż zapiekła cię bosa stopa pod gorącym dotykiem jego skóry. Candy lekko uniusł twoją prawą stopę i pocałował delikatnie jej wierzch. Zalałaś się rumieńcem choć nie było to teraz widoczne a w tym czasie chłopak przenosił pocałunki wyżej i wyżej, tym samym powoli stawiając twoją stopę spowrotem na dnie szafy.
Doszedł do uda. Czułaś jak pieką cię policzki, robiło Ci się powoli coraz cieplej a to, że nic nie widziałaś tylko wzmacniało doznania. Położyłaś dłonie na ścianę o którą się opierałaś, jednak nie na długo.
Jednym prostym gestem Candy pokazał ci byś stanęła w lekkim rozkroku. Jak w transie poddałaś się jego woli. Chłopak uniusł delikatnie twoją spódniczkę i złożył lekki pocałunek na wewnętrznej stronie uda.W drugą nogę łaskotały cię jego błękitne włosy, lekko zachichotałaś. Słysząc to od razu zmienił taktykę. Zacisnęłaś mocno dłonie w pięści gdy poczułaś jakby chłopak cię ugryzł. Wiedziałaś że ma zamiar zrobić malinkę i może by Ci to nie przeszkadzało, gdyby niebolało tak bardzo. Candy chcąc ci dokuczyć nie robił tego najdelikatniej. Położyłaś ręce na jego głowie by móc go delikatnie odepchnąć. Błazen nic sobie z tego nie zrobił i chwycił twoje dłonie w swoje, odciągając je na bok. Skończył "dzieło" i póścił twoje ręce, delikatnie przejeżdżając opuszkami palców po ich wierzchu. Znów uniusł materiał, tym razem jednak przybliżył twarz do twojej bielizny. Zdecydowanie chwycił ją w zęby i powoli zaczął zsuwać. Zagryzłaś dolną wargę by nie wydostał żaden dźwięk. Czułaś się naga i zdana na chłopaka mimo, że wciąż miałaś na sobie ubranie, jednak ta jedna część garderoby nagle jakby stała się jedyną.
Dobrnął tak do połowy twoich łydek.
Wiedział że ma jeszcze kilka sekund zanim drzwi znów się otworzą. Podniósł szybko głowę i znów zawędrował pomiędzy twoje nogi. Tam gdzie wcześniej zakrywał materiał twojej bielizny, teraz Candy złożył tam pocałunek. Tym razem nie udało Ci powstrzymać, jęknęłaś cicho.Chłopak odskoczył od ciebie aż pod równoległą ścianę szafy i siedział upychając coś do kieszeni w oczekiwaniu na otwarcie drzwi. Ty natomiast stałaś w bezruchu.
Autorka- Koniec czasu!
Drzwi się otwarły a ty aż dostałaś mroczków od tak nagłej dużej ilości światła.
Candy bez żadnych problemów wyskoczył z szafy ty natomiast chwilę odczekałaś i wyszłaś gdy twój wzrok powrócił do normalności. Byłaś cała czerwona. Reszta poleciła Ci byś poszła przemyć twarz do łazienki. Tak też zrobiłaś.Chłodna woda doskonale wpływała na twoją rozgorączkowaną skórę. Podniosłaś głowę znad umywalki w poszukiwaniu ręcznika, jednak dostałaś go pod sam nos.
Candy oparty o framugę drzwi podawał ci czysty ręcznik do twarzy z tym swoim typowym uśmieszkiem.-Podobało Ci się? - wypalił nie wiadomo dlaczego.
Pomachałaś na to tylko nieśmiało głową.
Candy uśmiechnął się jeszcze bardziej zadziornie niż miał to w zwyczaju, ukazując ostre, białe zęby ukryte głębiej w jego zgryzie.
- W takim razie, liczę na rewanż wieczorem, przy okazji będziesz mogła odebrać to- wysunął kawałek delikatnego materiału z kieszeni. Upewnił się, że dobrze wiesz co to i odszedł w głąb korytarza.
- M-moje majtki... - głupio się zajęknęłaś nie wierząc jak mogłaś nie zauważyć ich braku.
![](https://img.wattpad.com/cover/153047791-288-k64393.jpg)
CZYTASZ
Bo ja tak go kocham 💗
FanficOd fana dla fanów ❤ ZAKOŃCZONA * Preferencje z Creepypast * Postacie, które tu znajdziesz: ~Candy Pop ~Jason the Toymaker ~Laughing Jack ~Ben Drowned ~Ticci Toby ~Masky ~Hoodie ~Bloody Paiter ~Eyeless Jack ~Slendermen ~Kagekao ~Kasper the satanist ~...