Rozdział 19

273 14 7
                                    

-Za tego ,,Piotrusia" czeka Cię kara-zrobił minę pedofila.
-Dawid...Nie mam ochoty na seks.Sorki.
-Ja nie mówię tu o seksie.Miałem na myśli coś innego-zaśmiał się.
-Hmmm?
-Na plaży pójdziesz ze mną do wody.
-Nie ma mowy.Ja się będę opalać.
-Idziesz. To jest kara za ,,Piotrusia".
-Chciałbyś.
-Chciałbym,żebyś ze mną była...
-Dawid,porozmawiamy o tym wieczorem.
-Nie możemy teraz?
-Nie. Sorki ale muszę iść-ruszyłam w kierunku wyjścia.
-Poczekaj-podbiegł do mnie i mnie mocno przytulił.Wtuliłam sir w jego tors.
-Dawid,serio muszę iść.
-No okej.-pocałował mnie w czoło i poszedł.Ruszyłam za nin.Przez cała drogę do jego pokoju, nie zauważył mnie.-Gdzie ty idziesz?-Wow!wreszcie mnie zauważył.
-Po kosmetyki i ubrania do twojego pokoju dzbanie.
-Dzban to jest takie naczynie.
-Fascynujące Piotrusiu.Teraz mnie wpuść.
-A co z tego będę miał?
-Buziaka w policzek-na to zdanie,morda zaczęła mu się cieszyć .
-No okej.-przybliżyłam się do niegi i chciałam go pocałować w ten policzek,ale ten jełop musiał przekręcić głowę i moje usta wylądowały na jego.
-Jesteś pojebany-weszłam do jego pokoju i po chwili wyszłam z moimi rzeczami.Oczywiście Piotruś zatrzymywał mnie.
-Odwal się-popchnęłam go na drzwi.
-No ale co ja zrobiłem?-krzyknął gdy byłam na końcu korytarz.Podbiegłam do niego i stanęłam z nim twarzą w twarz.
-To-pocałowałam go.Nie w policzek.W usta.-O to mi chodzi. Za wszelką cenę chcesz mnie przekonać abym z Tobą była.Jak narazie Ci to nie wychodzi.Sory. Do 22 masz się do mnie nie odzywać .Kapiszi?
-Wczoraj byłaś inna...
-Bo wczoraj chciałam z Tobą być...Zachowywaliśmy się praktycznie jak para.Dzisiaj już nie wiem czy chce z Tobą być.- w kącikach oczu poczułam palące łzy.Podszedł do mnie i mnie mocno przytulił.
-Cii...Już nie płacz .-spojrzał na mnie a ja znowu zatopiłam się w jego  czekoladowych tęczówkach.
-Boże...Jak ty na mnie działasz...-Nie powiedziałam tego na głos?
-To chyba jakiś znak...-A jednak powiedziałam.Brunet wpił się w moje usta.Nasze języki toczyły zaciętą walkę.Po chwili leżeliśmy na podłodze.Niestety ktoś nam przerwał.Była to sprzątaczka.
S-Przepraszam ,że przeszkadzam ale chciałabym przejechać-kobieta uśmiechnęła się.
D-Yyy...Już wstajemy.
Wstaliśmy ,żeby kobieta mogła przejechać.
-To widzimy się za 10 minut.
-Pa Dawid.

Skierowałam się w kierunku mojego pokoju.Po chwili siedziałam na swoim łóżku.Dziewczyny kończyły się przebierać a ja przeglądałam social media.

AL-Ej ,laska.Ty się nie ubierasz?

J-Wiecie co, ja chyba nie idę.

A-No dawaj,będzie fajnie.

J-Źle się czuje.Idźcie same.

Po kilku minutach cała piątka wyszła z pokoju.Byłam sama ,więc postanowiłam ponagrywać Musical.ly.Nagrałam kilka prywatnych filmików i usłyszałam pukanie do drzwi.

-Proszę-Po chwili w pokoju stał Dawid,Wrzosek i Karla.

D-Julka,co się dzieje?-usiadł koło mnie i mnie przytulił.

J-Nic.Po prostu źle się czuje.

W-Co cię boli?

J-Wrzosiu. Kobiece sprawy...

W-No chyba ,że tak.

K-Chłopaki,zostawcie nas same.

D-Na pewno?

K-tak,idźcie już.

D-To pa.

W-Pa .Trzymaj się Julcia.

K,J-Pa.-Chłopaki wyszli z pokoju a my zostałyśmy same.

-Karla,możesz iść z nimi.

-Jesteś moją przyjaciółką.Nie zostawię Cię.

Gdy Ciebie zabraknie,ziemia rozstąpi się...- DKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz