*Julka*
-Dobra Dawid.Mów mi teraz skąd wiesz o moim istnieniu.
-O nie,kochana-zaśmiał się-Nie ma tak łatwo haha.
-Ej ,no.Obiecałeś coś-uśmiechnęłam się.
-Opowiem Ci jak będziemy na miejscu
-Znowu jakaś niespodzianka?-uśmiechnęłam się.
-Będziesz musiała się przyzwyczaić do niespodzianek-zaśmiał się
-Co?! Ale jak to? Ja myślałam ,że to jednorazowa akcja-zaczęłam się śmiać
-To się kochana pomyliłaś.
-Ty debilu -znowu się śmiałam
-Ej,co ty powiedziałaś?-próbował powiedzieć poważnie ale mu się nie udało haha
-Dobra,opowiedz mi teraz jakieś ciekawostki o sobie.-powiedział teraz poważnie
-No skoro chcesz wiedzieć no to okej.Więc tak, mam 19 lat,blond włosy,zielone oczy i ...
- I jesteś śliczna-mega mnie tym zaskoczył
-No dobra,powiedzmy ,że się z tym zgadzam haha.Mam psa to znaczy suczkę-Jessice.Nie mam chłopaka i w maju pisze maturę.
-O nie ,tylko nie matura haha
-No niestety,bywa :( Ale dobra mów mi coś teraz o sobie.
-No okej,pewnie i tak już wszystko o mnie wiesz haha-w sumie to miał rację hehe
-No pewnie tak haha
-Dobra to mam 22 lata,brązowe włosy.Nie mam dziewczyny -zaskoczył mnie ten ostatni fakt
-Jak to nie masz dziewczyny?Ja myślałam,że ty chodzisz z Justyną
- Justyną? Nie haha. To tylko moja stylistka haha
-No to mnie zaskoczyłeś ,powiem Ci
-Haha,gdybyś widziała swoją minę ,jak ci powiedziałem ,że z nią nie chodzę haha- rżył się tak mocno ,że musiał zjechać z drogi i się zatrzymać haha
-Dawid no ,haha .Przestań hehe-też się zaczęłam śmiać
- Okej haha-przestał się śmiać po jakiś dwóch minutach hehe
-Dobra a teraz jak u księdza na spowiedzi . Gadaj dokąd jedziemy
-Do Warszawy
-A tak konkretniej?
-Na pewną fajną ulicę - nie dawał za wygraną haha
-A jak dam Ci buziaka w policzek to powiesz mi?- Chyba zaczynam z nim flirtować haha
-Okej ale dwa buziaki
-No dobra,niech ci będzie-przybliżyłam się do niego i poczułam zapach jego perfum. Boże ,cudowny! Dałam mu dwa buziaki i czekałam na odpowiedź.
-Okej,jedziemy do restauracji-nie wysilił się zbytnio haha
-Do jakiej?
-Bardzo fajnej - zaśmiał się
Przez resztę drogi żartowaliśmy i rozmawialiśmy o jego prywatnym życiu.Po ok . godzinie jazdy dojechaliśmy na miejsce. Boszz to była bardzo droga restauracja.
-Wiesz ,przyjeżdżam tu tylko na ważne okazje-puścił mi oczko a ja się uśmiechnęłam.
Gdy weszliśmy wielką,piękną salę a wokół nich były drzwi do mniejszych.My poszliśmy do tej mniejszej. Był tam tylko jeden stolik.Usiedliśmy i zamówiliśmy jedzenie .Ja wzięłam sałatkę z krewetkami a Dawid sushi .Piliśmy szampana z kawałkami złota. Na deser zamówiliśmy lody. W pewnej chwili Dawid złapał mnie za rękę
CZYTASZ
Gdy Ciebie zabraknie,ziemia rozstąpi się...- DK
Fiksi PenggemarCzy idol tysięcy nastolatek podbije serce zwykłej dziewczynie- dziewięćnastoletniej Julii. Czy Julka zaufa Dawidowi? Co będzie przeszkodą w zbudowaniu przez nich pełnego miłości i zaufania związku?