*Wrzosek*
Wstałem ok.7:30.Obudziłem przy tym Szymona.Szybko się ogarnąłem i poszłem obudzić naszego królewicza ,bo za 50 minut miało być śniadanie.Zapukałem lekko ale nikt nie otworzył ,więc lekko uchyliłem drzwi.Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Weedy i porozrzucane ubrania.Już na myśl ,że zobaczę gołego Kwiatkowskiego robiło mi się niedobrze.Zaryzykowałem.Otworzyłem szerzej drzwi i zobaczyłem gołą Julkę i Chwasta.Na szczęście byli przykryci kołdrą.
-Co się zobaczy... to się nie odzobaczy...-szepnąłem cicho do siebie.Nastawiłem im budzik ,który miał zadzwonić za 2 minuty i ewakuowałem się z pomieszczenia.
*Julka*
Obudził mnie dźwięk budzika.Przeciągnęłam się i zobaczyłam ,że Dawid się na mnie patrzy.
-Dzień dobry kochanie.
-Dla kogo dobry dla tego dobry-powiedziałam naburmuszona.-Nie no ,żartuje.Hej.Która godzina?
-8:02.Jak Ci się wczoraj podobało?-przejechał ręką po moim czułym punkcie a moje ciało przeszedł dreszcz.
-Mogłeś się bardziej postarać Panie Kwiatkowski.-zaśmiałam się-Nie no,żart.Było cudownie.
-Bardzo się cieszę moja panno.Boli Cię?
-Trochę.Mógłbyś mi podać moją bieliznę?
-Już uciekasz?
-Za 25 minut jest śniadanie .-brunet założył swoje bokserki i podał mi moją bieliznę.Po kilku minutach byłam w swoim apartamencie.Przywitały mnie dziewczyny i zaczęły mi gratulować.Poszłam do swojej sypialni.Przebrałam się w czarne szorty i żółty croptop. Założyłam skarpetki ze sklepu Dawida i Superstary.Na ręce miałam pierścionek i bransoletkę od Dawida oraz zagarek z Calvina Kleina.Rozpuściłam włosy i zrobiłam lekki makijaż.Nawet nie zauważyłam kiedy do pokoju weszła Alex.
-Opowiadaj jak wczoraj było.
-Co tu opowiadać..-Opowiedziałam jej całą historię z pikantnymi szczegółami.
-Wiesz ,że jest już o was głośno w necie i tv?
-Tak szybko?Boże...
D-No tak szybko kochanie-podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował
AL-Oooo... Jak słodko-oboje się uśmiechnęliśmy.
J-To my idziemy na śniadanie.Pa-pożegnałam się z dziewczynami i wyszłam z brunetem na korytarz.Po drodze na śniadanie,wstąpiliśmy na ok.10 minut do pokoju Dawida ,bo zapomniał coś zrobić.Gdy weszliśmy do restauracji wszyscy siedzieli na swoich miejscach.
D-Cześć kwiatuszki.
F-Hej-podeszliśmy do naszego stolika i usiedliśmy.
J,D-Hej.-Wszyscy nam odpowiedzieli.Dawid wziął sobie kanapki a ja jabłko.
D-Skarbie,ty nic nie jesz?
J-Przecież mam jabłko-Dawid nic nie powiedział tylko władował mi na talerz 2 kanapki-Zajebe Cię kiedyś...
W-No panie Kwiatkowski,ostro pan w nocy szalał-zaśmiał się
D-O co ci chodzi?-odwzajemnił jego gest.
W-Twoja małżonka tak głośno jęczała ,że nie mogliśmy z Szymonem spać.Mam to nagrane.
J-Weź to usuń.
W-Co będę z tego miał?
D-Będziesz świadkiem na ślubie?
W-Czyim?
D-Moim i Julci.
J-Dawid ja o czymś nie wiem?-wszyscy parsknęli śmiechem.
W-Julcia,powinnaś wiedzieć,że jeżeli chodzisz z Dawidkiem to musicie wstąpić też w związek małżeński.
D-Bardzo śmieszne...
J-No już się tak nie denerwuj kochanie-musnęłam jego usta.
D-Weźcie już tak nie słodźcie sobie ,bo się porzygam
S-Czemu?To jest mega słodkie.
K-Sara ma całkowitą rację.Ja z moim chłopakiem też bym tak chciała...
SZ-To ty nie jesteś już z tym swoim lowelasem?
K-Niby jesteśmy razem ale już się uczucie wypaliło.
W-Ach,jakie to smutne...Ja jestem wolny i się cieszę.
J-A Alex?
W-Nie pasujemy do siebie.
Po śniadaniu poszliśmy na zwiedzanie.Dawid przez cały czas prawił mi komplementy co było mega słodkie...
******************************************************************************************
Kochani,dzisiaj rozdział bardzo króciutki .Naprawdę nie mam jak połączyć nauki z Wattpadem. Niestety rozdziały będą sie pojawiać nieregularnie.Mam nadzieję,że u was wszystko dobrze w szkole i wgl.Do następnego rozdziału,buziaczki.
CZYTASZ
Gdy Ciebie zabraknie,ziemia rozstąpi się...- DK
FanfictionCzy idol tysięcy nastolatek podbije serce zwykłej dziewczynie- dziewięćnastoletniej Julii. Czy Julka zaufa Dawidowi? Co będzie przeszkodą w zbudowaniu przez nich pełnego miłości i zaufania związku?