J-Mówię wam,oni będą razem.
S-Mi się wydaje ,że to przelotna miłość.
K-Ja sądzę,że Wrzosek chce ją tylko przelecieć.
J-Zapytajmy eksperta.Dawid,chodź tu na chwile-brunet do nas podszedł.
D-No co jest?
J-Sądzisz ,że Wrzosiu i Alex będą ze sobą,to tylko przelotna miłość czy Wrzosek chce ją tylko przelecieć?
D-A ty jak sądzisz?
J-Nie powiem.Odpowiedz mi.
D-Będą razem.
J-Ha.I co?Mówiłam,że będą razem.
D-I o tym wy tak dyskutowałyście?
K-Ależ tak i owszem.
J-Dobra Piotrusiu,idź do tej Anki spod 147 i patrz na nią tym wzrokiem typu,,Mam ochotę Cię przelecieć.Tu i teraz''-razem z dziewczynami wybuchłyśmy śmiechem.
D-Julciu,wszyscy dokładnie wiedzą ,że tylko na Ciebie patrze typem takiego wzroku.
S-Potwierdzam.
K-Ja też.
J-Nie no,dzięki dziewczyny
S,K-Proszę.
J-Dobra Dawidek,leć już do tej Anki ,bo zaraz serio zgwałci cię tym swoim wzrokiem.
D-Ehh...Kobiety.Musisz być taka zazdrosna?
K-Ona nie jest zazdrosna.Widać,że ta laska jest na Ciebie napalona.
S-Karla ma racje.Uważaj na nią.
D-Serio tak myślicie?
J-Tak.Prześpisz się z nią a ona Cie później złapie na dzieciaka.
D-Nie prześpię się z nią.Ona nawet nie jest w moim typie ale okej.Będę na nią uważał.
Dotarliśmy do hotelu.Za 25 minut miała być zbiórka.Dawid poprosił mnie abym poszła z nim do pokoju.Brunet chciał e mną ustalić co ma kupić na prezent dla fanki,która miała następnego dnia urodziny.
-To co robimy?
-Dawid,mieliśmy obczaić jakiś prezent...
-Zrobimy to później.Mam lepszy plan.
-Nie Dawid.Nie będziemy się całować.Nie jesteśmy razem.
-Ale niedługo będziemy-przejechał ręką po moim udzie.
-Nie bądź tego taki pewny.I nie dotykaj mnie tu ,bo mnie to łaskocze-zaśmiałam się
-No dobra.
-Dawid...
-Hmm?
-Proszę Cię...Uważaj na tą Anke...Nie chcę ,żebyś przez nią cierpiał.
-Julka,przecież wiesz ,że tylko z Tobą bym się przespał.Wiem,że to dziwnie brzmi ale taka jest prawda.
-Wiem,ale uważaj na nią.
-Będę pamiętał .No,chodź tu do mnie.-wtuliłam się w tors chłopaka.Zaczęłam się bawić jego palcami.Dawid włączył na laptopie jakiś filmik na YouTube'ie.Oglądaliśmy Stuu ,gdy wszedł Wrzosek.
W-Dawid,zbieraj się.O,hej Julcia.
J-Hejka.
D-Chodź Julka,idziemy.
J-Ale mi jest tak wygodnie...
D-Mi też ale musimy iść.
W-No szybciej zakochańce.
J-Odezwał się.
W-Ja zakochany?-zaśmiał się
J-A z Alex kto się umówił?Ja?
D-Przestańcie.Idziemy.
J-Idźcie.Ja pójdę odnieść torebkę.
D-Pójdę z Tobą.
J-Nie .Idź z Wrzoskiem.
Poszłam do pokoju i zostawiłam torbę plażową.Po kilkunastu minutach byłam w hotelowej restauracji.Usiadłam na miejscu obok Dawida i przysłuchiwałam się rozmowie moich przyjaciół.Cały obiad milczałam.
W-Ej,Kwiatkowska.Co ci jest?
J-Mi?Nic.
D-Julcia, co Ci jest?
J-Rozumiesz,że nic mi nie jest?.Odwal się.-wstałam od stołu i poszłam do mojego pokoju.Rzuciłam się na łóżko i wybuchłam płaczem .Nie mogłam tak spokojnie siedzieć przy stole i śmiać się.Nie mogłam na niego patrzeć...Usłyszałam jak drzwi do mojego pokoju się otwierają.Niedługo potem poczułam jak materac ugina się pod czyimś ciężarem.
-Skarbie nie płacz...Chodź do mnie.-Podniosłam głowę i wtuliłam się w Dawida.Przy nim czułam się bezpiecznie.
-Ddddawid...Ja nie chciałam-wybuchłam jeszcze większym płaczem-Ja wiem,że ty mnie za to znienawidzisz.
-Skarbie,spokojnie.Nie znienawidze cię ,bo Cię kocham.Chodźmy do Wrzoska,tam nam wszystko opowiesz.
-Ja nie chcę do Pilewicza i Wrzoska.
-To idziemy do mnie-brunet wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju.
-Dawid,postaw mnie.Jestem za ciężka.
-Nie jesteś-wiedziałam,że kłamał.Po chwili siedziałam w jego pokoju na łóżku.-Chodź tu.-pokazał na swoje kolana.Usiadłam na nim okrakiem.-To teraz od początku mi wszystko opowiedz.
-Na pewno chcesz tego słuchać?-W oczach pojawiły mi się łzy...
CZYTASZ
Gdy Ciebie zabraknie,ziemia rozstąpi się...- DK
ФанфикCzy idol tysięcy nastolatek podbije serce zwykłej dziewczynie- dziewięćnastoletniej Julii. Czy Julka zaufa Dawidowi? Co będzie przeszkodą w zbudowaniu przez nich pełnego miłości i zaufania związku?