pamiętasz ten piątek, kiedy spadały gwiazdy? tego dnia cię nie widziałem.
miałeś obie zmiany, a ja chodziłem po mieście. Zrobiłem sobie spory spacer, bo przeszedłem aż dziesięć kilometrów!
kiedy noc zapadła, a ludzie zaczęli się zbierać przed domami, ty kończyłeś dopiero pracę. Pobiegłem od razu do restauracji i do ciebie podszedłem.
nie muszę ci chyba opisywać jak to wtedy wyglądało, ale teraz uśmiecham się od ucha do ucha i nie mogę przestać mieć przed oczami twojej twarzy. Twojej twarzy z najpiękniejszym uśmiechem.
chwyciłem cię za rękę, a ty się spojrzałeś na mnie tylko pytająco. Kiedy wyszliśmy, wskazałem na niebo, a ty przytaknąłeś i się uśmiechnąłeś.
szybko pobiegliśmy do drogi, którą dzień wcześniej spacerowaliśmy. Patrzyliśmy na niebo i ty złapałeś mnie za rękę. Spojrzałem na nasze splecione dłonie i na ciebie, a ty znowu powiedziałeś coś po chińsku.
powiedziałeś: "dziękuję, jest tutaj naprawdę pięknie".
nawet twój chiński był tak piękny jak ty tego dnia.
CZYTASZ
orange vintage • yuwin ✔
FanfictionSicheng wspomina najpiękniejsze chwilę z Yutą. © liebesxuxi | 2018