PERSPEKTYWA AARONA
Siedziałem akurat nad papierami w swoim gabinecie kiedy do pomieszczenia wpadł Zachary.
-Czyżby nie nauczyli Cię pukać?! - warknąłem.
-Przepraszam Panie.
-Co się niby takiego stało, że tak tu wpadasz?
-Zgubiliśmy panienkę.
-Jak to do cholery zgubiliście?! - krzynąłem wstając ze złości.
-Jechaliśmy cały czas za nią. W pewnym momencie zorientowała się, że siedzimy jej na ogonie. Zaczęła skręcać w różne uliczki. Przechytrzyła nas.
-Czy wy nigdy nie umiecie zrobić czegoś dobrze!? Wracaj do siebie.
Zachary wyszedł a ja zostałem sam w gabinecie. Czy oni nie mogą choć raz się postarać i wykonać dobrze zadanie? Najwidoczniej są aż tak niekompetentni, że muszę zrobić to sam.
Katherine, niedługo się zobaczymy, moja droga.
PERSPEKTYWA KATHERINE
Siedziałam na kanapie w salonie kiedy nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz gdzie widniało imię mojej przyjaciółki.
-Tak, Alex?
-Cześć piękna, masz może ochotę na małe zakupy?
-Małe mówisz?- zapytałam że śmiechem.
-Oj no dobrze nie takie małe. To jak?
-Z chęcią.
-To spotkajmy się koło galerii za pół godziny.
-Dobrze, do zobaczenia.
Połączenie zakończyło się, a ja wstałam i zaczęłam się szykować. Usiadłam przed toaletką aby zrobić lekki makijaż, czyli podkład, korektor, puder i tusz do rzęs. Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy w tym telefon, torebkę i klucze od mieszkania. Zeszłam na dół i ruszyłam spacerkiem na umówione miejsce. Po 15 minutach byłam już pod galerią. Przy wejściu zauważyłam Alex.
Alex jest wysoką blondynką o miodowych oczach. Sylwetki pozazdrościłaby jej nie jedna. Jest bardzo wyrozumiała i ma serce pełne dobroci. Obydwie dostałyśmy się na tą samą uczelnię, ponieważ marzyłyśmy o nauce w niej. Nasza przyjaźń zaczęła się w podstawówce. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez Alex.
-Cześć kochana. - przywitałam ją buziakiem w policzek.
-To co gotowa na wielkie zakupy?- zapytała z entuzjazmem.
-Przecież miały być małe? - zaśmiałam się.-Dobra nie marudź już. - złapała mnie za rękę i pociągnęła do środka.
Po 3 godzinach chodzenia po sklepach postanowiłyśmy wstąpić do kawiarni. Zajełyśmy stolik a po chwili podszedł do nas młody kelner.
-Co panie sobie życzą? - zapytał wyjmując z kieszeni notes i długopis.
-Ja poproszę herbatę i sernik.- odparła Alex.
-A pani?
-Ja wezmę cappuccino i szarlotkę.
-Dobrze. - skinął głową.
Mężczyzna zapisał wszystko w swoim notesie i odszedł.
-Opowiadaj co u ciebie Alex.
-Dosyć dobrze. Tak samo jak ty pracuję nad pracą na uczelnie, ale słabo mi to wychodzi. Nie mam pomysłu na jej temat, a chciałabym żeby była ona dłuższa niż tylko parę zdań. Jeżeli dalej będzie szło mi tak kiepsko nie zaliczę tego roku. - wyznała ze smutkiem.
CZYTASZ
Mroczny Władca
VampireNigdy nie wierzyłam w istoty nadprzyrodzone. Czytałam o nich jedynie w książkach. Do pewnego czasu gdy spotkałam Jego. Mrocznego Władcę. Nie znajacego litości. Otaczała go mroczna aura. Na pierwszy rzut oka widać było, że najlepiej trzymać się o...