Byłam w totalnym szoku, mogłam tylko tępo patrzeć na plecy mojego klubowego towarzysza.
Fotoreporterzy zrobili kilka zdjęć, po czym Brzeziński, po długim milczeniu i wpatrywaniu się oczy Wiktora, pociągnął jego rękę stanowczo w dół, zbliżając ich twarze do siebie. Wtedy zauważyłam, że Olek wcale nie ścisnął dłoni Wiktora, tylko złapał go za nadgarstek.
— Nie wierzę ci.
Nawet dziennikarze nie wydusili z siebie ani jednego słowa. Miałam wrażenie, że czas się zatrzymał w bardzo niekorzystnym momencie. Znów wyprzedziłam wydarzenia i założyłam błędny scenariusz.
— Zróbmy to dla dobra Anastazji. Chyba nie chcesz, by była rozdarta między dwoma klubami — powiedział Wiktor, z zaciętym wyrazem twarzy.
Wszyscy oprócz tej dwójki przenieśli na mnie swoje spojrzenia, na szczęście na krótko.
— Nie będziesz mi mówił, co mam robić.
— Może ja nie, ale ona?
Właśnie tego chcę! To tak, jakby ktoś próbował rozerwać moje serce na pół. Chcę jazdy konnej i ich dwóch za przyjaciół.
Ale Brzeziński pragnie tylko jazdy konnej.
— Nikt.
Poczułam jakby ktoś ukłuł mnie szpilką. Zacisnęłam pięści na kolanach, ale starałam się, żeby moja twarz pozostała nieruchoma. Mimo że w środku mnie rozpętała się burza śnieżna, która boleśnie przekonała mnie o mojej naiwności. Myślałam, że chociaż trochę będzie liczył się z moimi uczuciami.
— Nie sądziłem, że w ciągu kilku lat człowiek może się aż tak zmienić — powiedział Wiktor zniechęconym głosem. — Co się z tobą stało?
— To nie powinno cię interesować.
— Rozumiem. Naprawdę nie chcę mieć w tobie wroga. Przemyśl to.
— Dobra, koniec przedstawienia, do widzenia! — trener Mirek wstał, jednocześnie dając sygnał o zakończeniu wywiadu.
****
— Aleksander! Dlaczego to zrobiłeś?
Chłopak tylko posłał mi zimne spojrzenie. Dogoniłam go w holu. Nie wiem, co chciałam tym udowodnić, ale nie mogłam zostawić tego bez odzewu.
— On się naprawdę starał. Coś by ci się stało, gdybyś podał mu rękę? Korona by ci spadła z głowy?
— Nie możesz zrozumieć, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego?
— Przecież on pierwszy wyciągnął do ciebie dłoń! Myślałam, że jesteś inny.
— Nie rozmieszaj mnie, mała.
— Nie mów tak do mnie! — jego ignorancja rozbudziła we mnie gniew. — Zawiodłam się na tobie. Jeśli chcesz rozmowy w kuluarach...
— Nie chcę z nim rozmawiać. Ani teraz, ani jutro, ani nigdy. Czemu ty masz takie problemy z przyswajaniem wiadomości?
— Bo jest tak, jak mówił Wiktor...
— Kobieta powinna się szanować i mieć klasę. Gdybyś zapomniała, ty też nią jesteś. Z każdą chwilą upewniam się, że zrozumienie tego musi być dla was bardzo trudne.
Aż zabrakło mi słów, kiedy usłyszałam ten komentarz. Czyżby prawdziwa natura Olka dała o sobie znać?
— Jesteś pieprzonym dupkiem! Zamiast trenować, pewnie wolisz zabawiać się z kim popadnie. Cieszę się, że przejrzałam na oczy.
CZYTASZ
Czarne Wstążki
PertualanganAmbitna, utalentowana nastolatka z marzeniami wraca do Polski po roku spędzonym w Australii. Mieszkała u wuja Johna, który prowadzi swój dobrze prosperujący klub jeździecki. Anastazja pomagała mu w stajni i uczyła się jazdy konnej pod okiem najlepsz...