26. Będę dobrą ciocią dla twoich dzieci.

11.3K 1K 359
                                    

#withoutplansff proszę o dużo tweetow!!

Mistie

Zamykam oczy i ziewam, opierając się o ramię Shawna.

— Chcę spać — mruczę cicho, a on śmieje się i całuje mnie we włosy, obejmując rękoma.

— To zrywamy się stąd. Moi rodzice są w pracy. Aaliyah w szkole. Wyśpisz się, co ty na to?

— Nie mogę Shawn, rodzice mnie ukatrupią, jeśli zerwę się z lekcji.

Shawn wywraca oczami.

— Mistie, bądź choć trochę spontaniczna. Rodzice są twoimi rodzicami i oni cię kochają, więc jedno zerwanie się z lekcji nie spowoduje, że wyrzucą cię z domu.

— Shawn... nie.

— Tak. Chodź i uwierz mi, że nic się nie stanie, tak?

— To naprawdę nie jest dobry pomysł.

Mój chłopak znowu przewraca oczami i wzdycha cicho. Wstaje z ławki, a ja czuję nieprzyjemny chłód, kiedy mnie puszcza.

— Chodź, Mistie. Idziemy. — Wyciąga do mnie rękę.

— Shawn...

— Chodź, bo wyglądasz jak trup i jeśli zemdlejesz na lekcji, to będę miał wyrzuty sumienia. A tego chyba nie chcesz, prawda?

Wzdycham cicho i podaję mu dłoń. Shawn uśmiecha się szeroko i ciągnie mnie do góry. Wstaję i biorę plecak do ręki.

— Daj, słońce.

Uśmiecham się i nawet z nim nie kłócę. Jak chce, to niech nosi.

Idziemy obok siebie w kierunku wyjścia i wszystko idzie w porządku, do czasu, aż przy uliczce spotykamy nauczycielkę fizyki.

— A państwo dokąd zmierzają? — pyta, zakładając ręce na piersi. Przełykam ślinę, czując, że serce zaczyna przyspieszać.

Nie lubię takich sytuacji.

— Mistie zrobiło się słabo i zabieram ją do domu — mówi spokojnie Shawn, a ja hamuję się, żeby nie wybuchnąć śmiechem.

Co za wyszkolony kłamca.

Nauczycielka patrzy na mnie zatroskana.

— Faktycznie, nie ma dzisiaj pielęgniarki w szkole. Zgłaszaliście to jakiemuś nauczycielowi?

— Wie pani jaki jest tłok podczas przerwy...

— Ah, dobrze. Ale dlaczego ty idziesz z nią, Mendes? Co cię do tego skłoniło? — Mruży podejrzliwie oczy, a on uśmiecha się do niej.

— Tak się składa, że Mistie to moja cudowna dziewczyna, o którą się bardzo troszczę, więc chciałbym mieć pewność, że wszystko będzie z nią w porządku.

Kobieta kręci głową z dezaprobatą, ale po chwili przytakuje.

— Okej, weź ją do domu, jeśli będą jej rodzice, wracasz na lekcje, choć na to nie liczę, a ja was usprawiedliwię. Ale nie liczcie, że wyjdzie wam to więcej, niż raz. I grzecznie.

— Ja zawsze, pani Reynolds.

— Tak, oczywiście. Widzimy się jutro na fizyce, kiedy twoja dziewczyna będzie odpoczywała, ty powtórz temat.

— Oczywiście, dla pani wszystko.

Ona śmieje się cicho i każe nam już odejść. Oddycham z ulgą, gdy tylko wsiadamy do samochodu Shawna.

Without Plans | Shawn Mendes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz