18. To dlatego wziął zielony kubek...

11.5K 1K 398
                                    

#withoutplansff

Mistie

Droga mija dość przyjemnie i szybko. Ethan i Connie są naprawdę świetnymi ludźmi. A on jest tak cholernie w niej zakochany, że zaczęłam im zazdrościć.

Victor nigdy tak na mnie nie patrzył. Nigdy się tak o mnie nie troszczył. Przecież znam ich jakieś pół godziny, a myślę, że w tym czasie Ethan okazał się większym uczuciem do Connie, niż Victor w stosunku do mnie przez cały nasz związek.

Wysiadamy przed dużym domem, aczkolwiek mniejszym, niż Shawna. Connie i Ethan idą przed nami, trzymając się za ręce, a za nimi my z Shawnem.

— Masz przy sobie telefon, tak? — pyta, a ja kiwam głową. — Okej, jakbyśmy się zgubili, a chciałabyś wrócić do domu, to do mnie zadzwoń. Ja dzisiaj nie piję.

— Okej.

Wchodzimy do środka, a Shawn od razu ulatnia się z Ethanem, mówiąc, że idą nam po coś do picia.

— Czego jeszcze nagadała ci o nas Roxane? — pyta Connie, która stoi razem ze mną.

Wzdycham cicho i wzruszam ramionami.

— Wiesz... przede wszystkim dała mi do zrozumienia, że lepiej w ogóle do was nie podchodzić. Inna liga.

— Cóż... może i miała z tym trochę racji. Wszyscy wiemy, jak działa hierarchia w szkole. Doskonale wiemy, że ludzie się nas boją albo zrobiliby wszystko, żeby się z nami trzymać. I nie jesteśmy raczej otwartą grupą... wiesz, ty jesteś inną sprawą, bo trzymasz się z Shawnem, więc po prostu stałaś się jedną z nas. Boziu, to tak źle brzmi.

Obie wybuchamy śmiechem. Mimo wszystko, robi mi się trochę ciepło na sercu skoro sądzi, że jestem jedną z nich. A to wcale nieprawda. Nie jestem dziewczyną Shawna.

Shawn i Ethan podchodzą do nas chwilkę później z kubkami w rękach. Podają nam różowe, plastikowe kubeczki. Odruchowo patrzę na ich kubki, tylko Shawn ma inny kolor. Zielony. My różowe. Może to dlatego, że on nie pije alkoholu, a mnie namówił na słabego drinka.

— Nasze panie, nie obrazicie się, jak zostawimy was na chwilę same? Pójdziemy do reszty i obgadamy mecz.

— Jasne — zgadza się Connie. — Tylko bez podrywania.

Ethan kiwa głową i podnosi swój kubek, a ona uśmiecha się i kiwa głową. Oni są przeuroczy. Ufają sobie i naprawdę widać, że ich uczucie jest prawdziwe.

Shawn i Ethan zostawiają nas same.

— Okej, poszli, więc wrócimy do tematu, zanim zaczniemy pić, bo mam mega słabą głowę. Na czym skończyłam? Aha, okej, już wiem. Jeśli Shawn cię lubi, to my też spróbujemy cię polubić. Ja już cię lubię i wiedz, że możesz na mnie liczyć.

— Dzięki, to miłe.

— Luzik. To teraz gadaj, jak się poznaliście z Shawnem.

— W sumie to chyba zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, bo pomyliłam szafki i próbowałam otworzyć jego...

— O, to urocze.

— Cześć! — Do pokoju wchodzą Cassie, Paloma i jakaś inna dziewczyna, której jeszcze nie poznałam. — Gdzie ta tajemnicza laska Shawna?

— To jest Mistie, Mistie, to Gloria. Nasza pani cheerleaderka. — Dziewczyna patrzy na mnie i wyciąga w moim kierunku dłoń, którą chętnie ściskam. — A gdzie zgubiłyście swoich panów?

— Stoją z Ethanem i patrzą, jak... — Cassie zatrzymuje się w pół zdania.

— Jak co?

— Jak Shawn wyrywa jakąś laskę... — kończy cicho.

Without Plans | Shawn Mendes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz