Nie. Nie znosiłem tej ciszy. Nie możesz się do mnie nie odzywać. Łzy napłynęły mi do oczu. Nie chcę bez ciebie żyć, Shōta. Nie zostawiaj mnie. Wstrząsnąłem nim i powtórzyłem moje pytanie lecz tym razem z łamiącym się głosem.
I to co teraz zrobił mnie... zaskoczyło. Ten gest znaczy wiele. A co zrobił? Pocałował mnie. Położył dłoń na mojej talii i po chwili odsunął się. Spojrzał mi w oczy i westchnął krótko. Nie wiem co mam robić, co myśleć, jak się z tym czuć. Co to było?
— Chcesz wiedzieć?
— Bardzo. — zadrżałem znowu.
— Fuyuko. Ja... Ja nie mógłbym mógłbym cię zostawić. Zakochałem się w tobie. Nigdy nie podejrzewałem, że mogła- uh, mógłbyś? Że mógłbyś być chłopcem. Chodzimy ze sobą raptem kilka dni a ja czuję tak wielką więź do ciebie. Nie mógłbym i nie chciałbym cię zawieść. Będę twoim najlepszym chłopakiem, jakiego będziesz mógł mieć. Poza tym, hah, ten pocałunek potwierdził to, że cię kocham. — złapał mnie w talii i objął. Przytulił mnie mocno i uśmiechał się. Troszkę dziwna reakcja. Ja również go przytuliłem, ale przez ten cały natłok emocji, nadal mówiłem jakbym płakał.
— I naprawę nie przeszkadza ci to, że... no będziesz z chłopakiem? — odsunął się ode mnie kawałek, dalej trzymając swoje ręce w tym miejscu.
— Oczywiście, że nie. Jesteś ślicznaa- śliczny, zabawny, milusi i taaki uroczy, że chce się ciebie czasem schrupać! — zaczął mnie łaskotać na co ja wybuchłem śmiechem. Owszem nie było to przyjemne ale przecież on się ze mną tak droczy tylko.
— A co jeśli ktoś nas zobaczy na ulicy? — zmartwiłem się troszkę. Przecież mogą nas wytykać i śmiać się.
— Nie przestanę cię kochać. Nigdy przenigdy. Jeżeli ci to nie będzie przeszkadzało to będę ogłaszał całemu światu, że chodzę z takim aniołem. Poza tym i tak wyglądasz jak dziewczynka, więc nikomu nie będzie to przeszkadzało. Zwłaszcza mi. Ślicznie tak wyglądasz. — na moich policzkach pojawiły się rumieńce a ja w geście zawstydzenia, ukryłem się w jego torsie. On na to tylko się zaśmiał.
— ... Kocham cię. — wymruczałem i zacząłem energicznie pomachiwać ogonem. Shōta pogładził mnie po plecach i powiedział długie „aww" i pocałował mnie w policzek.
— Kotku, zaskoczyłeś mnie tym. — zachichotał i odsunął się kawałek by spojrzeć mi w oczy.
— Najważniejsze jest to, że mnie nie odtrąciłeś. Załamałbym się gdybyś to zrobił. — nagle z uśmiechu, na mojej twarzy pojawił się grymas i wyglądałem jak zbity... pies.
— Jak mógłbym tak zrobić? Chyba jakiś potwór bez serca by mógł opuścić taką słodką duszyczkę.
Milczałem. Nie chciałem nic mówić. Po prostu siedzieć w ciszy. Być. Być z osobą z którą chcę dzielić resztę mojego życia. Rozumieć siebie nawzajem i nie używać słów, ponieważ cisza... Cisza była idealna by nazwać to uczucie. Miłości między nami nie można wypowiedzieć słowami. Jest zbyt piękna i czuję, że jeszcze wiele przeżyję z tym mężczyzną wspaniałych chwil.

CZYTASZ
Jestem chłopcem, kochanie
Teen FictionCałkiem normalna... dziewczynka? Czy aby na pewno? Nie do końca. Chłopiec obdarzony twarzą dziesięcioletniej dziewczynki z pasją do cosplay'ów oraz innych przebieranek. Podczas nowo zdobytej pracy, poznaje wtedy mężczyznę, który... dowiesz się czyta...