Godzina na budziku wzkazywała 6:15 , był to czas pobudki do szkoły. Powolnym ruchem ściągnęłam z siebie kołdrę i wstałam. Podeszłam do lustra i patrzyłam przez dłuższą chwilę w swoje odbicie. Po zastanowieniu się w co się ubiorę, poszłam do łazienki. Tam wykonałam poranne czynności takie jak umycie zębów czy uporządkowanie do ładu moich włosów. Otworzyłam wielką szafę i wyjęłam z niej moją ulubioną białą sukienkę w stylu vintage. Założyłam do tego czarny choker. Zeszłam na dół z plecakiem w ręce i położyłam go na kanapie w salonie. Szybkim krokiem weszłam do kuchni i przywitałam się z całym SEVENTEEN. Mieszkałam w ich dormie ale miałam mały osobny pokoik.
-Annyeong* !- promiennie się uśmiechnęłam. Reszta obróciła się w moją stronę z pełnymi buziami i tylko się do mnie uśmiechnęli. Usiadłam na krześle i zwróciłam wzrok na Hoshiego ,który niósł mi śniadanie do szkoły. Ja nie jadałam śniadań w domu. Postawił mi pudełko na stole i pocałował w policzek. Poczułam jak się rumienię. Mimo, że jestem z Hoshim już pół roku i mieszkam z SVT to jest mi jeszcze niezręcznie pokazywać przy wszystkich uczuć.
-Dziękuję oppa**.- pokazałam mu serduszko z rąk.
- Nie masz za co, dla mnie to sama przyjemność. - obdarował mnie swoim pięknym uśmiechem. Właśnie paru członków skończyło jeść naleśniki więc chwile ze mną porozmawiali przed moim pójściem do szkoły.
- To ja już idę. - odparłam wrzucając lunch do plecaka i skierowałam się do drzwi. Gdy włożyłam już swoje baletki niespodziewanie zostałam przyciagnięta przez Hoshiego. Miło było czuć jego ciepło. Zawsze dostałam przytulasa gdy gdzieś wychodziłam. Wyszliśmy za drzwi.
-Miłeo dnia _____ ! - machał mi ręką na pożegnanie gdy już się oddalałam. Odwzajemniłam gest i poszłam dalej. Miałam przeczucie,że dzisiejszy dzień nie będzie taki jak zawsze. Po 15 minutach dotarłam do mojej szkoły. I znowu to samo. Wyzwiska, śmiechy, dokuczanie i inne tego typu rzeczy ,a to dlatego,że nie jestem Koreanką. Kiedy doszłam do klasy i zajęłam swoje miejsce w ławce zadzwonił dzwonek zaczynający lekcje. Niestety siedziałam sama ,bo moja jedyna przyjaciółka była chora od 3 dni. Pierwsze 2 lekcje minęły wyjątkowo spokojnie. Sądząc po minach ludzi z mojej klasy wyczułam ,że coś knują. Muszę się mieć na baczności. Po męczącym wf-ie poszłam do łazienki przemyć twarz. Wytarłam ją swoim ręczniczkiem , bo w tej szkole takich nie było. Wychodząc usłyszałam śmiechy. Po chwili wiedziałam dlaczego. Na ciele poczułam coś lepkiego co okazało być sie sokiem pomidorowym. Te śmiecie wylali na mnie całe wiadro soku pomidorowego. Znosiłam wszystko ale teraz coś we mnie pękło. Już nie było sensu sie kłócić. Nieświadomie zaczęłam płakać. Nie patrząc na innych pobiegłam do klasy i wzięłam plecak. Na nieszczęście była tam moja wychowawczyni.
- _____ ? Co się stało ?! - zapytała zaskoczona.
- Zostawcie mnie ! - wysyczałam przez łzy i wybiegłam ze szkoły. Jeszcze do tego w trakcie słuchania muzyki zniszczyły mi się słuchawki. Łkając wbiegłam do dormu i pomknęłam do łazienki. Zaniepokojony Hoshi widząc mnie w takim stanie wszedł do pomieszczenia. Gdy zobaczył moją osobę całą w przemoczonych ubraniach siedzącą w kabinie prysznicowej ,nie zwracając uwagi na to ,że będzie mokry przytulił mnie mocno. Był świadomy kto mi to zrobił więc nic nie mówił. Wiedział ,że to dla mnie trudny temat. Kiedy w miarę przestałam płakać , ten pocałował mnie w czoło.
- Przebierz się w pidżamę a ja zrobię ci kakao. Twoje ulubione z piankami i czekoladą. - uroczo się uśmiechnął i wyszedł. Po krótkim czasie ogarnęłam się i zmyłam z siebie to cholerstwo. Wiedziałam ,że powie to SVT ale nie przejmowałam się tym, bo są moimi przyjaciółmi i można im zaufać. Świeża i czyta przebrałam się w kigurumi i poszłam do pokoju Hoshiego. Lubiłam tam przebywać. Chłopak wiedząc gdzie się udaję powędrował za mną z napojem.Wręczył mi je i usiedliśmy na łóżku. Kiedy napiłam się kakao znów zaczęłam płakać. Hoshi mnie przytulił i co jakiś czas całował to w czoło to w policzek. Skuliłam się w jego ramionach i pozwoliłam wypłakać. Dzień przed uczyłam się w nocy do egzaminów więc byłam trochę przemęczona i śpiąca. Widząc,że jestem padnięta , położyliśmy się.
- Tak dla jasności jutro zamiast Ciebie ja idę do szkoły.- zwrócił się do mnie.
- Nie rób tego, jeszcze będziesz miał problemy. - zmartwiłam się.
- Dla Ciebie zrobię wszystko byś była szczęśliwa. Policzę się z nimi. I nie masz się o co bać. Jestem przy Tobie i nigdy Cię nie zostawię. - odparł.
- Saranghaeyo***. - wtuliłam się w niego mocniej a on w odpowiedzi złożył na moich ustach długi i delikatny pocałunek. Gdy już prawie zasnęłam poczułam ,że Hoshi chce wstać.
- Nie odchodź. - powiedziałam wpół przytomna. Nie usłyszałam odpowiedzi ale poczułam jak jestem przez niego tulona. Z uśmiechem na ustach wkroczyłam do Krainy Morfeusza.
Następnego ranka a raczej południa obudziłam sie sama w pokoju chłopaka. Chwiejnym krokiem wstałam z łóżka i podeszłam do jego szafy. Wzięłam jego dresy i koszulkę do ubrania, ponieważ nie chciało mi się iść do mojego pokoju. Wciągając papcie w urocze pandy zeszłam na dół. Zawołałam chłopaków i przejrzałam cały dorm. Nikogo nie było, więc zmartwiona udałam się do kuchni wiedząc gdzie poszli chłopcy. Wraz z zamiarem wrócić się do pokoju ze śniadaniem ,otworzyły się drzwi. Zernkęłam na nie i zobaczyłam Hoshiego. Reszty chłopaków nie było, zatem pewnie poszli na próbę. Zatroskana pobiegłam do niego i zaczęłam płakać, myśląc, że coś mu się stało w trakcie gdy załatwiał sprawę ze szkołą.
-Nic mi się nie stało słońce. - zaśmiał się wiedząc o co chodzi. - I mam coś dla Ciebie a właściwie dla nas. - wyłonił zza pleców pudełko lodów czekoladowych.
- Nasze ulubione _____ !
-Pabo****. - zażartowałam i uśmiechnęłam się do niego. Poszłam po łyżeczki z celem zjedzenia lodów, kiedy Hoshi przygotowywał już jakiś film w salonie. Wchodząc do salonu zostałam zaproszona do położenia się obok niego zachęcającą reką. W połowie filmu lekko się uniosłam i złączyłam nasze usta w słodkim pocałunku.
- Gomabda*****.
Annyeong - cześć
oppa- zwrot młodszej dziewczyny do starszego chłopaka
saranghae- kocham Cię
pabo- głupek
gomabda- dziękuję

CZYTASZ
Scenariusze SEVENTEEN | ZAKOŃCZONE |
القصة القصيرةChciałabyś urozmaicić swoją wyobraźnię ? Poznaj swoje losy z jednym z chłopców z Seventeen ! Zapraszam do czytania i komentowania !