Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
kto wyczekiwał? ;p
miłego weekendu, skarby xx
...
- Taehyung? - Drgnął, czując na plecach czyjś dotyk.
Znowu się wyłączył.
Kolejny raz w tym tygodniu odleciał gdzieś myślami i odciął się od otaczającej go rzeczywistości.
Poprawił czarny fartuch, gdy kolega z pracy uśmiechnął się przepraszająco w jego stronę.
- Pytałem, czy obsłużysz następny stolik.
- Jasne, już idę. - Wyminął go w pośpiechu, zbierając z lady zamówienie i wyruszył na spotkanie z wygłodniałymi klientami. Ostatnia godzina pracy minęła mu w oka mgnieniu. Nie czuł się zmęczony, ale coś bez przerwy zaprzątało jego głowę.
Hyori, współpraca z wampirem.
Jungkook obiecał, że wkrótce do niego napisze, ale telefon dalej milczał.
- Co z tobą? Jesteś dziś strasznie rozkojarzony - zagadał do niego Daehyun, gdy po skończonej zmianie, siedzieli w szatni, przebierając się z roboczych strojów.
- To przez zmęczenie - skłamał, decydując się na najprostszą wymówkę.
- Nie wyglądasz jakby brakowało ci snu, to raczej... podekscytowanie! Umawiasz się z kimś?
- Co? Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy?
- Od dawna nie widziałem cię w tak dobrym nastroju. Może zdradzisz mi jak ma na imię ta szczęściara? - Chłopak kujnął go w ramię z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Daj spokój. Z nikim się nie spotykam - zaprzeczył Tae, przekładając przez ramię torbę. Pragnął jak najszybciej uwolnić się od ludzi i wrócić do mieszkania.
- A ja jestem łowcą wampirów.
- Muszę już iść, spieszę się na autobus. - Opuścił pomieszczenie zanim chłopak zdołał zatrzymać go kolejnym pytaniem.
- Powodzenia na randce! - Usłyszał tylko jego rozbawiony głos i wyszedł na zewnątrz.
W drodze powrotnej jego myśli zagłuszone były muzyką wydobywającą się z dousznych słuchawek. Dochodziła godzina dziewiąta wieczorem. Wracał z przystanku autobusowego prosto do swojego małego mieszkania i planował co zrobi po powrocie. Marzył o kąpieli z bąbelkami i gorącej herbacie.
Dopiero po chwili dotarło do niego, że miał kupić jedzenie dla kota, więc wpadł do całodobowego sklepu, szukając na półce suchej karmy. Dodał do koszyka kilka opakowań zupek na czarną godzinę i z uśmiechem przekazał banknoty w ręce sprzedawczyni.
Wracając nocą do domu, miasto wyglądało na wymarłe. Większość ludzi chowała się w domach po zapadnięciu mroku. Każdy bał się spotkania z wampirem. Każdy, tylko nie Taehyung.