It's woven in my soul | 23

1.4K 216 61
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

...

- Ostatnie pudełko. - Serce Taehyunga zrobiło fikołka, natrafiając na twarz Jimina, który od kilku godzin segregował wszystko w ich domu, żeby inne wampiry mogły pochować bagaże do samochodów. - Jesteś pewien, że nie chcesz jechać z nami? Nie musiałbyś nam za nic płacić, zajęlibyśmy się małą. Byłoby nam raźniej.

Człowiek uśmiechnął się z żalem i objął ramionami dla dodania sobie otuchy.

Tak bardzo przywiązał się do Jimina i ich szalonego klanu, że nie potrafił wyobrazić sobie przyszłości bez towarzystwa tych pijawek.

Ale musiał odmówić.

- Za długo pozwalałem sobie na odpoczynek. Muszę nadrobić studia i wrócić do pracy. Hyori ma zaległości w szkole.

- To może chociaż...

- Nie naciskaj, Jimin. - Do ich rozmowy wtrącił się krążący po rezydencji Jeon. - Taehyung sam musi zdecydować, czy tego chce.

- Będzie mi was tak strasznie brakować. Co ja mówię, już mi was brakuje! Ciebie, młodej i Jae. I wspólnego mieszkania - mówił, a jego oczy lśniły od łez.

Nienawidził pożegnań, bo był na to za słabą kluchą. Za szybko przywiązywał się do osób, które lubił. Najbardziej bolały go jednak przyjaźnie z ludźmi, którzy dużo łatwiej i szybciej odchodzili z tego świata niż wampiry.

- Poradzicie sobie. - Taehyung pogłaskał go po plecach.

Zapłakanym rudzielcem zajął się natomiast jego chłopak, który pociągnął go za ramię, czując, że to odpowiednia chwila na wyrwanie się z pomieszczenia i zostawienia kochanków samych.

- Chodź, Minnie, niech pożegnają się jak należy. - Obrzucił wzrokiem człowieka i trzymającego się z boku Jungkooka, a następnie zamknął za nimi drzwi.

- To...

- Dziękuję. - To Tae pierwszy rzucił się w ramiona bruneta, łapiąc się mocno skrawka jego bluzy. - Za wszystko, co dla mnie zrobiłeś, a było tego naprawdę dużo, więc nie będę wszystkiego wymieniał. Chcę tylko, żebyś wiedział, że jesteś dla mnie bardzo ważny i nigdy o tobie nie zapomnę. Postaraj się nie wpadać w tarapaty i troszcz się o tych wariatów. - Przełknął ślinę, wyjmując coś z kieszeni i przekazując w dłoń wampira. - To dla ciebie, na pamiątkę. Dostałem ją od babci. Mówiła, że przynosi szczęście.

- Więc dlaczego mi ją oddajesz? - Nie potrafił zrozumieć, czemu chłopak podarował mu coś, co miało dla niego tak dużą wartość.

- Bo ja już odnalazłem swoje. - Uśmiechnął się nieśmiało, chowając twarz w jego bluzie.

Wiedział, że będzie za tym cholernie tęsknił. Za jego obecnością, czułościami, za zapachem, nawet docinkami, które zawsze działały mu na nerwy.

Sweet Desire | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz