a gdyby tak...
...
Krew była wszędzie.
Krew należąca do Taehyunga, który wykrwawiał się w wiotkich ramionach wampira.
- Wytrzymaj, złotko. W-Wytrzymaj jeszcze trochę... - szeptał mu do ucha, chociaż wiedział, że chłopak go nie usłyszy. Odkąd stracił przytomność, liczyły się już tylko sekundy, a te upływały bezpowrotnie wraz z kolejną kroplą krwi przesiąkającą przez jego ubranie.
Gdy wpadł do kliniki, skóra człowieka była sina. Nawet jemu ciężko usłyszeć było serce chłopaka. Jego tętno słabło, oddech zanikał, ciało krążyło między walką, a zbliżającym się końcem. Między czernią, a bielą. Życiem, a śmiercią.
- J-Jungkook, co ty...
- Chan, nie czas teraz na rozmowę. Musisz mi pomóc. Proszę, uratuj go. - Wskazał na przyciśniętego do swoich ramion Taehyunga. - Zaatakowały nas wampiry, nie mieliśmy się jak bronić, proszę...
Widząc to, lekarz od razu zmienił swoją postawę i klnąc pod nosem, zawołał jednego z dyżurujących na sali chirurgów.
- Lee, powiadom resztę! Mamy nagły wypadek. - Podwinął rękawy lekarskiego fartucha, a pielęgniarze prędko przetransportowali chłopaka na szpitalny wózek, którym udali się na operacyjną salę.
- Musisz tu zaczekać. A po wszystkim masz mi powiedzieć, co się stało! - Zmierzył go wzrokiem i zniknął na zamkniętym dla oka odwiedzających oddziale.
Jungkook nabrał powietrza w płuca, krążąc po białym i sterylnym korytarzu. Jego ręce pokryte zaschniętą krwią, drżały z nerwów, a serce odzywało się tak szybko, jakby miało zaraz wyskoczyć mu z piersi.
Dopiero teraz dotarło do niego, jakim był idiotą, pozwalając Taehyungowi na towarzyszenie im w misji. Gdyby wiedział, że to Namjoon od siedział im na ogonie, nie wypuściłby go nawet poza próg pokoju w ich Seulskim domu.
Nie podejrzewał, że się spotkają. Po tym, jak wampir zlecił zabójstwo jego ojca, a przy tym odebrał mu także matkę. Jak pozbawił ich klanu przywódcy, a Jungkook był za młody, by udźwignąć władzę... Po prostu nie sądził, że zdoła mu jeszcze kogoś zabrać.
W duchu dziękował losu, że w mieście znajdował się zaprzyjaźniony człowiek, bo gdyby parę lat temu nie trafił przypadkiem na Chana, to za wtargnięcie do kliniki śmiertelników czekałyby problemy z prawem.
Ostatnią deską ratunku zostałaby wtedy przemiana Taehyunga w wampira, a Jungkook naprawdę nie chciał robić tego bez jego wiedzy. Nawet jeśli Yoongi postąpił tak w przeszłości z Jiminem, był bardziej doświadczony. Wiedział jak się nim zaopiekować, w końcu sama przemiana nie gwarantowała, że człowiek przeżyje. Nie dało się uniknąć cierpienia i zwierzęcego głodu. Napadów agresji, wysokiej gorączki, aż w końcu... Momentu umierania. Każdy człowiek umierał, zanim zostawał wampirem, ale nie każdy budził się z przemiany żywy.
CZYTASZ
Sweet Desire | taekook
FanficTaehyung ratuje życie pewnemu młodocianemu wampirowi, a Jungkook jest mu winny przysługę. collab with @nuppeppo ♡ ❁ vampire au, slowburn, top!jk, angst/fluff, comedy, drama, pobocznie yoonmin, top!myg 2018/2019