I say it's up to fate | 24

1.2K 186 48
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

...

- TaeTae!

- Hyori, ciocia? - zdziwił się, widząc jak kobieta ściska go za rękę, a po drugiej stronie siedzi również jego młodsza siostra.

- Długo spałeś, kotku. Jak się czujesz?

- D-Dobrze, całkiem nieźle. Tylko nie bardzo wiem co się stało. - Rozejrzał się zmieszany po białej sali. Czuł się jak we śnie, gdy spoglądał na te wszystkie urządzenia i rurki poprzyczepiane do jego ciała. Nie pamiętał co się stało.

- Miałeś wypadek samochodowy. Leżałeś w śpiączce przez ponad dwa miesiące! Baliśmy się, że już do nas nie wrócisz - wyjaśniła, a Taehyung poczuł jakby całe jego życie wywróciło się do góry nogami. W dodatku w jego głowie tkwiła taka duża i potwornie irytująca dziura.

Nie miał pojęcia, co wydarzyło się w jego życiu na przestrzeni tych kilku miesięcy.

Nie pamiętał niczego związanego z wypadkiem.

Hyori wcale nie ułatwiała mu powrotu do siebie, wygadując przeróżne historyjki o tym, jak to podobno została porwana, a Taehyung przyszedł jej na ratunek.

- A pamiętasz Jungkooka? - zapytała cicho, gdy ich ciocia wyszła kupić im coś do picia.

- Kogo?

- No, twojego chłopaka, wampira.

- Hyori, to nie jest zabawne. To, że straciłem pamięć, nie jest powodem do żartów!

- Kiedy ja nie żartuję, naprawdę tutaj był! Nawet przyniósł ci kwiaty. - Wskazała na stojący w wazonie bukiet lilii, a Taehyung zamilkł, nie wiedząc co odpowiedzieć.

Tylko czy na pewno powinien wierzyć we wszystko, co mówiła mu nastolatka?

- Tęsknię za Jiminem - wyznała któregoś dnia z kolei, wkradając się do pokoju swojego starszego brata. Od kiedy wrócił ze szpitala nie mieli już takiego dobrego kontaktu jak kiedyś.

On bez przerwy zaganiał ją do nauki albo wychodził do pracy. Ale nastolatka wierzyła, że uda jej się to naprawić i odciągnie go od tych durnych książek z fizyką na rzecz starych i dobrych romansów z wampirami, nieświadomie rozpętując w jego umyśle jeszcze większą burzę.

- Jimin? To twój kolega z klasy? - zapytał, nie potrafiąc skojarzyć z nikim tego imienia.

- To nasz przyjaciel! Jest wampirem i mieszka w Daegu.

- Hyori, przestań! Ile razy mam ci powtarzać, że wampiry nie są ludźmi?! To przez nie zginął nasz ojciec. Przez potwory. Żaden potwór nie zasługuje na miłość!

- Ale oni są inni!

- Oni nie istnieją! - odkrzyknął, sprawiając, że dziewczynka uciekła z płaczem do swojego pokoju. Taehyung ze zmęczenia schował dłonie w twarz, opierając ramiona na biurku i wyglądając za okno na ciemną, pochmurną noc.

Nawet w tej krótkiej chwili nie zdawał sobie sprawy z tego, że był obserwowany, a z dachu przeciwnego bloku przyglądały się mu się smutno dwie postacie.

- Może powinniśmy go w końcu odwiedzić? - zaproponował cicho rudowłosy chłopak.

- Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy.

- Ale nie rozmawialiśmy z nim. Skąd możesz wiedzieć jak zareaguje? Ucieczka nie rozwiązuje problemów. - W jego głosie dało się słyszeć pretensje.

Od początku przeżywał rozstanie z Taehyungiem najmocniej z nich wszystkich. Nie mógł wybaczyć sobie, że utracił kontakt ze swoim przyjacielem, w dodatku jedynym, który był w stanie zrozumieć go od tej ludzkiej strony.

- Pozostanie tutaj tylko je powiększy. Daliśmy mu wystarczająco dużo czasu. Słyszałeś jego słowa, Jimin. Dla niego jesteśmy tylko potworami. - Wymienili spojrzenia, a młodszy z frustracji przygryzł dolną wargę, uderzając butem w murek dachu. - Nic tu po nas, wracamy do domu.

Drugi bez słowa wzniósł się nad ziemię, uciekając mu sprzed nosa, chociaż każdy powtarzał, że to minie. Że w końcu zapomni i pogodzi się z wolą życia. Jednak tak jak Jungkook obserwujący zawieszonego nad książkami człowieka, wiedział, że to tylko kłamstwo, którym próbowało się nakarmić naiwny na obietnice umysł.

Mógł spłacać swój dług latami, ale już na zawsze pozostanie dłużnikiem jego serca.


...


DON'T PANIC

NO, NOT YET

pozdrawiam tych, którzy znają <3

Sweet Desire | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz