4. "Chyba go... Kocham?"

4.1K 232 245
                                    

🐾Kimiko🐾

Zwiesił głowę na moim ramieniu, a jego sterczące, blond włosy łaskotały mnie w szyję, to co przed chwilą się stało, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że on jednak za mną tęsknił, uśmiechnełam się lekko i wczesałam palce w jego, o dziwo miękkie kłaki, ciągnąć za nie delikatnie, chłopak zamruczał, gdy przeczesałam je kolejny raz. Zachichotałam cicho, a on podniósł głowę i spojrzał na mnie podnosząc jedną brew, uśmiechnełam się do niego, mrużąc oczy i opadłam plecami na jego klatke piersiową, muszę przyznać że się zmienił, z małego, rozrabiającego i słodkiego chłopczyka, wyrósł na wysokiego, umięśnionego i przystojnego nastolatka, ale gdy się zarumieni jest strasznie uroczy. Postanowiłam się zemścić, więc też się wgryzłam w bok jego szyi, ale z moimi ostrymi kłami, musiałam uwarzać żeby nie przebić mu skóry, gdy już się od niego odkleiłam z zadowoleniem spostrzegłam malinke, chłopak cicho się zaśmiał

- A jednak się zemściłaś, zastanawiałem się kiedy to zrobisz - spojrzałam na niego śmiejąc się

Chłopak nagle ugryzł mnie w policzek i tracąc równowagę, runął ze mną na miękki materac, przygniatając mnie swoim ciałem, zaczęliśmy się śmiać jak opętani

- Jak dobrze że już się pogodziliście - do pokoju zajrzała jego mama z wielkim uśmiechem na twarzy - Chodźcie na obiad - kobieta zniknęła za drzwiami, a my z Katsukim spojrzeliśmy po sobie, nasze twarze znajdowały się niebezpiecznie blisko siebie

- Bakugo złaź ze mnie, grubasie - próbowałam go odepchnąć, chamując śmiech

- HA?! Jak mnie nazwałaś?!- krzyknął oburzony

- Grubas!- zaśmiałam się widząc jego wściekły wyraz twarzy

- Pożałujesz tego!- usiadł na mnie okrakiem i zaczął łaskotać

- Nie!- pisnełam, wijąć się pod nim

Katsuki torturował mnie przez dobre kilka minut, przestał dopiero wtedy, jak zaczęły go boleć ręce, oparł głowę o moją klatkę piersiową, sapaliśmy jak dwa psy po maratonie, wykorzystując jego zmęczenie, zepchnełam go, przez co runął na podłoge i uciekłam do kuchni, gdzie siedziała matka i ojciec Katsukiego

- Kimiko-chan!- brunet rozłożył ręce, a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową - Jak ja cię dawno nie widziałem - kątem oka widziałam jak blondyn siada przy stole

- Ja też się za tobą stęskniłam wujku

- Dobra dosyć tych czułości, bo obiad wystygnie - zagrzmiała blondynka

- Eh, ty zawsze potrafisz zepsuć dobrą atmosferę - jęknął męższczyzna i zaśmiał się, a ja mu zawturowałam siadając naprzeciwko Katsukiego

Nie mogłam normalnie zjeść, bo para czerwonych tęczówek non stop mnie obserwowała, spojrzałam na Bakugo z mordem w oczach, a on uśmiechnął się cwaniacko, postanowiłam pouprzykrzać mu życie, dotknełam ogonem jego nogi i pojechałam w górę, zatrzymałam się niedaleko jego krocza, przez co jego twarz wyglądała jak dojrzały pomidor, a mnie skręcało żeby wybuchnąć śmiechem

- Stało się coś kochanie?- zapytała nagle jego mama, a ja nie mogąc dalej utrzymać śmiechu w ustach, zaczełam się głośno śmiać

Szybko zjadłam obiad i pobiegłam do jego pokoju, przemieniłam się w kota i wskoczyłam na łóżko, zwinęłam się w kulkę i przymknełam oczy, ale chwilę potem ktoś mnie podniósł, spojrzałam na blondyna, który ułożył mnie sobie na udach i zaczął gładzić moje miękkie, fioletowe futro, mruczałam z zadowoleniem. Wczołgałam się pod jego bluzkę i położyłam sie na brzuchu, chłopak ułożył ręke na moim tyłku i zaczął bawić się moim długim ogonem

Tak mogłoby być już zawsze

Wystawiłam łeb, w miejscu gdzie miał głowę i zmieniłam się w człowieka, momentalnie jego twarz zrobiła się czerwona, bo na sobie miałam tylko czarną, koronkową bieliznę, uśmiechnełam się cwaniacko i przejechałam paznokciem po jego umięśnionej klatce piersiowej.

💥Bakugou💥

Gdy zmieniła się spowrotem w człowieka, widok jaki miałem przed sobą, doprowadzał mnie do szaleństwa, fioletowowłosa leżała pod moją bluzką w samej bieliźnie, na dodatek miałem idealny widok na jej duże piersi, moje hormony zaczęły szaleć

Cyce jak donice!

Odwruciłem głowę żeby nie zrobić nic głupiego, dziewczyna się zaśmiała i schowała głowę w zagłębieniu mojej szyi, przeklnołem pod nosem, gdy otarła się o moje krocze, próbując ukryć czerwoną twarz, schowałem ją w jej włosy i zaciągnąłem się ich zapachem

Chyba cie kocham

🐾Kimiko🐾

Przymknełam oczy i westchnełam, przy nim czułam się bezpiecznie, zaczełam podgryzać skórę na jego szyi

- Tobie się naprawdę nudzi - mruknął, wbijając mi palec między żebra

Szarpnełam się i ugryzłam go w ramię, chłopak syknął z bólu, a ja zlizałam krew, która wypłynęła z rany i wruciłam do szyi, nagle ugryzłam go w policzek, a blondyn aż się wzdrygnął

- Teraz przegiełaś!

Przekręcił nas tak że byłam pod nim i zaczął gryźć mnie po szyi, policzku, ramieniu i uchu, mocno zaciskał szczękę na mojej skórze i bolało jak cholera, ale dla mnie to było przyjemne, znowu był blisko mnie i tylko to się liczyło, wtopiłam palce w jego miękkie, blond włosy i pociągnęłam za nie, przez co chłopak warknął mi do ucha, z perspektywy trzeciej osoby, mogło to wyglądać dwuznacznie, ale to tylko zabawa, nic między nami nie ma

Nic między nami nie ma...
Nic do niego nie czyje...
Nic...
Kurwa...
Chyba... Chyba go... Kocham?

Blondyn niespodziewanie przejechał rozgrzanym językiem po moim karku i dmuchnął na niego ciepłym powietrzem, przez co z mojego gardła wydobył się jęk rozkoszy, szybko zakryłam usta dłońmi i spuściłam głowę, cała czerwona

Kurwa! Kurwa! Kurwa! Kurwa!

Spojrzałam na niego niepewnie, jego twarz pokazywała dumę i rozbawienie, podkuliłam nogi i zakryłam twarz rękoma, kręcąc lekko głową, blondyn cicho się zaśmiał i położył się na mnie, chowając głowę w zagłębienie mojej szyi

- Nie masz się czego wstydzić idiotko - wymruczał, jeżdżąc opuszkami palców po moim ramieniu, przez co na całym moim ciele pojawiła się gęsia skórka

- Spierdalaj - burknełam

- Grzeczniej deklu!- warknął gryząc mnie w podbródek

- Nie?- spojrzałam na niego znudzonym wzrokiem i wystawiłam język, na co ugryzł mnie mocno w nos
- Ała!- zawołałam odpychając jego twarz i łapiąc się za nos - Pierdolne ci kiedyś!- warknełam

- Dawaj, ja popatrze - uśmiechnął się cwaniacko, podparłam się na łokciach i już miałam go gryźć w nos, ale dostałam od niego z główki, padłam spowrotem na poduszki, śmiejąc się - No i masz za swoje szujo - wystawił język w moją stronę

- Ej, a może coś obejrzymy?- zapytałam

- A nie chcesz się dalej bawić?- poruszył jednoznacznie brwiami, a moją twarz oblał rumieniec

- Zboczeniec - prychnełam - A teraz złaź ze mnie - pchnełam go, a on się wyprostował ciągnąc mnie za sobą - Zasłoń oczy - blondyn prychnął na moje słowa i spojrzał na mnie z typowym "Really?" na twarzy - No zasłoń!- krzyknełam, a on przewrócił oczami, ale spełnił moją prośbę

Wysunełam się spod jego bluzki i podeszłam do krzesła, na którym była koszulka, którą nosiłam przedtem, już miałam ją zakładać, ale poczułam parę krwisto czerwonych tęczówek na sobie

Zajebe go

Wybuchowa Miłość | Bakugo KatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz