11. "Ale zabawa skończona Kimi-chan"

3.1K 170 36
                                    

Siedziałam na ławce już dobre pół godziny, a ten imbecyl nadal się nie pojawił, warknełam zrezygnowana i potarłam dłońmi twarz, to co stało się przy jeziorze nadal nie daje mi spokoju

- Gdzie on kurwa jest?- mruknełam pod nosem

- Tu jestem chwaście!- usłyszałam krzyk blondyna

- Chwaście?- spojrzałam na niego pytająco

- Nie, kurwa, kwiatuszku!- warknął, siadając obok mnie, przypatrywałam mu się marszcząc brwi i mrużąc oczy

- Co jest?- zapytał podnosząc jedną brew

- Ty wiesz co - fuknełam, zakładając ręce na piersi i odwracając głowę

- Ughhhh - stęknął i zaśmiał się krótko

- Chodź tu - owinął moje biodra rękami i posadził sobie na kolanach - Jesteś strasznie wkurwiająca - złapał mnie dłonią za oba policzki, tak że wyglądały jakbym je nadeła i wpił się w moje usta, oplotłam rękami jego szyje i oddałam pocałunek

Zanim się obejrzałam, chłopak już badał moje podniebienie swoim językiem, wprawiając moje ciało w niekontrolowane drżenia, zjechał rękami na moje pośladki, zciskając je mocno, przez co jęknełam w jego usta, czułam jak się uśmiecha

- Aż tak na ciebie działam?- zapytał z chytrym uśmiechem, gdy oderwałam się od niego z braku powietrza

- Pierdol się - sapnełam, zaciskając dłonie na jego ramionach

- Wole ciebie - wyszeptał mi do ucha, a mimowolnie moją twarz pokrył soczysty rumieniec

- Shi-chan?- usłyszałam znany mi głos, gwałtownie się obruciłam, czego odrazu pożałowałam, bo runełam na ziemie - Co ty tu robisz?- zapytał żółtowłosy

- O, ohayo Denki - uśmiechnełam się w zakłopotaniu, chłopak pomógł mi wstać i dopiero wtedy zauwarzył że jestem w towarzystwie Bakugo

- Yo Katsuki!- uśmiechnął się, na co blondyn burknął coś pod nosem - Co to było to przed chwilą?

- Próbowałam go zgwałcić - uśmiechnełam się niewinnie, przez ułamek sekundy na twarzy elektryka pojawił się szok, ale szybko zrozumiał że żartuje i zaśmiał się - A ty co tutaj robisz, hm?

- Chciałem się przejść, bo nudno tak siedzieć w domu - wzruszył ramionami

- To idziemy z tobą!- zawołałam radośnie

- Nigdzie nie ide!- krzyknął oburzony Bakugo

- Nie denerwuje mnie Katsuki! Idziesz i koniec kropka!- położyłam dłonie na biodrach i zmarszczyłam brwi

- Nie będziesz mi rozkazywać!- wstał z miejsca i ruszył w kierunku wyjścia z parku, odprowadziłam go wściekłym wzrokiem i odwruciłam się do żółtookiego

- Wybacz że musiałeś tego słuchać, jemu zawsze coś nie pasuje - podrapałam się po karku

- Nic się nie stało - uśmiechnął się lekko - To idziesz?

- Pewnie że tak, nie będę latała za tym gburem - ruszyliśmy przed siebie

Spacerowaliśmy około godzinę, później namówiłam Kaminariego na lody, więc udaliśmy się do kawiarni, gdzie dają najlepsze lody, sorbety i shaki. Weszliśmy do budynku i staneliśmy przy ladzie

- Dzień dobry, co wam podać?- zapytała uśmiechnięta, młoda kobieta o białych, krótkich włosach i błękitnych oczach

- Poprosze dwie gałki waniliowych - odezwał się chłopak

Wybuchowa Miłość | Bakugo KatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz